Paweł, też to przerabiłam z mężem. Kochaliśmy się i chcieliśmy aby nasze dziecko miało wszystko, tak przez kilka dobrych lat. Zatraciliśmy po drodze to co najważniejsze. Jesteśmy po rozwodzie od kilku lat. Dlatego, jak czytam twój post jest mi przykro. I gdyby mi wtedy ktoś powiedział ,że tak to się skończy ,nie uwierzyła bym. Zastanów się, co jest ważne w życiu.
To samo mówię mężowi. Ciągle zabiegany , obowiązków przybywa a on już ledwo dyszy. Krzyczę na niego że świata nie zwojuje. Robiłam podobnie. Wszystko musiało być zrobione na czas,w domu jak w muzeum,biegałam z dziećmi z lekcji na lekcję. Jedno zawoziłam,później drugie,odbierałam pierwsze a mąż drugie a jeszcze w aucie trzecie małe. Nie wspomnę o obowiązkach w pracy. Pewnego dnia byłam już tak zmęczona że nie posprzątałam domu na błysk i wiecie co? Nic się nie stało! Zrozumiałam że jeśli z czegoś zrezygnuję po to żeby np posiedzieć spokojnie z mężem na kanapie to wyjdzie mi to na lepsze. Teraz pracuję nad mężem. Tłumaczę ma cierpliwie i widzę efekty bo zdarzy się że odpuszcza ta bieganinę ;))
Mniej internetu i czasu robi się mnóstwo :)
Paweł, jeśli nie masz gromadki dzieci i gospodarstwa rolnego, to nigdy nie uwierzę, że brakuje Ci czasu na jakąkolwiek rozrywkę, chociażby w sobotnie popołudnie, czy w niedzielę. Wam brakuje chęci , a nie czasu. Nie oszukujmy się.
Zakompleksione wiesniaki sie zaharuja byle by tylko sie pokazac
Przy okazji pokażą słomę z buta haha
Janusz, musisz wiency pracowac bo somsiady nowe ałto kupiły, nie mozemy byc gorsze
wole czytac takie wpisy niz oszolomow ktorzy ciagle tu sie przegaduja, zastanawiam sie co robili wczesniej zanim wrocilo forum :) Wystarczy poczytac wpisy paru osob niby powazni a wysiaduja godzinami na forum i plota glupoty :)
Morze weś to dodatkowo fóche u janka to ałto bardziej wypasione wesmiemy zeby somsiadom gul skoczyl
Zawsze miałam czas. Czasem trzeba umieć gospodarować. Wiem, że jak dzieci małe, to poświęca się go dzieciom. Jednak zawsze spotykaliśmy się z gronem ludzi mających dzieci w tym samym wieku. Jeździliśmy nad lubianke na cały dzień. Braliśmy grill, jedzonko i wieczorem do domku. W piątek po pracy sprzątano , pranko a nawet zaczynaliśmy już w czwartek. Sobota tylko odkurzanie i zakupki. Ja zostawałam w domu, mąż z kartką zakupy. Ok 15wolne do poniedziałku. Obiad to nie problem w międzyczasie. To kwestia zorganizowania się. Przyznaje trochę czasu tego się uczyliśmy.
W kole fortuny można wygrać dużo wolnego czasu
Pomiedzy sprzatankiem i prankiem, ale przed zakupkami i odkurzankiem. Ale nie po 15tej w sobote, bo wtedy wolne do poniedzialku oczywiscie:)
Dzięki 4:00 za podpowiedź I odpowiedz za mnie :-) chociaż niekoniecznie wtedy, bo moze być i od 15 w sobotę, bo to przyjemna sfera życia i na to zawsze czas musi być, nawet i w bałaganie :-):-):-);-)
Miasto emerytów
Ludzie dzielą się na dwie grupy.Człowiek porządny ma wszystko porządne czyli dom,samochód,pracę,kasę i czas na wszystko.Druga grupa to kombinatorzy,kombinator kombinuje jak przeżyć od wypłaty do wypłaty