Widzę pełno ludzi na spacerach, imprezach,koncertach, restauracjach i innych przyjemnościach i bardzo dobrze, bo jest weekend i tak powinno być. Zastanawiam się tylko w aspekcie swojego życia skąd wszyscy mają tyle czasu, bo my żoną ledwo ogarniamy codziennie obowiązki i z przykrością przyznajemy, że na takie weekendowe przyjemności po prostu brakuje nam czasu.
jesteś nie zorganizowany,jak nie można mieć czasu
Można nie mieć czasu.To samo przerabiam i też tego nie rozumiem.Dokładniej mówiąc jest na to wytłumaczenie, że bawią się ludzie, którzy mają na wszystko wyrąbane.
Mówisz o Ostrowcu? Koncerty, restauracje? Gdzie????
Znam osoby mające rodziny i wciąż mieszkające z rodzicami - one mają czas na wyjścia, imprezy itdi. bo mamusia ugotuje,posprząta, tatuś o inne rzeczy zadba a młodzi korzystają z życia.Jeśli mają b. dobrych rodziców to i o rachunki nie muszą się martwić ani o opiekę nad dziećmi. Najgorzej weź takiemu wytłumacz, że ciebie nie stać na wyjazd w góry bo musisz np kupić opał na zimę albo wolisz urlop poświęcić na remont w domu. Ktoś kto nie jest w takiej sytuacji tego nie zrozumie.
Znam jeszcze takich, co się zadłuża ale wyjechaćna urlop, albo bywać na imprezach muszą, a że w mieszkaniu grzyb i ściany czarne to co tam. Podsumowując każdy ma swój kosmos.
Niektórzy są niezaradni życiowo. Życie jest po to, żeby żyć i da się imprezować i grzyba nie mieć. Siedzieć w domu? Dobre dla kogoś z demencją starczą.
To samo zauwazylam - niby dorosli ludzie, kilkoro dzieci, ale po 40tce nadal mieszkaja z rodzicami. Zupelnie inne zycie jest na wlasny rachunek, a inne gdy ma sie opiekunczych i zdrowych rodzicow - taka prawda. Zazdroszcze osobom, ktore maja w zyciu takiego farta i szczescie.
Teraz jak bedzie 1000+ bede wiecej balowac
Na wszystko jest czas, kwestia tylko tego jak bardzo się czegoś chce. Mój facet taki był, on by się zatyrał tym wszystkim jakby mógł... Też w wolnych chwilach wymyślał remonty, roboty na działce itp... Na szczęście już mu przeszło. Teraz to nawet potrafi wziąć wolne, żeby gdzieś wyjść :) i świat się nie zawala. Mamy gdzie mieszkać i co jeść i za go się ubrać...
Q wiekszosci to beneficjenci 500+ siedzacy w domu
Wiesz co, też kiedyś pracowałam po kilkanaście h, 7 dni w tygodniu i nie miałam czasu ani siły na nic. Szybko się jednak na szczęście otrząsnęłam, że tak się nie da. Teraz mam inną pracę, gdzie pracuję mniej godzin. Nauczyłam się odpuszczać pewne rzeczy. Chcesz iść do restauracji? No to odpuśćcie zakupy na obiad i stanie przy garach i już jest czas. Na koncert? Odpuść raz sprzątanie domu na błysk i idźcie. Życie jest za krótkie, żeby mu pozwolić tak przelecieć o niczym.
ORGANIZACJA CZASU to podstawa.
Chciałbyś antek:]
A jeszcze ci powiem więcej, żebyś się nie zdziwił jak po kilkunastu latach ta rodzina ci się rozpadnie. Dookoła nie brakuje takich sytuacji, gdzie facet pracował całe życie żeby wybudować dom itp, wszystkiego sobie odmawiali wiecznie, a na starość żona stwierdza że ma tego dość bo ona chciałby jednak w końcu poczuć że żyje... I rozwód.
Paula bo to zła kobieta była.
Autorze a ty masz czas zakladac takie durne watki? Z tego co widze na pisanie na forum masz czas:) w weekend maja nie miec.
O, już sam do siebie piszesz.
Z 500+ ,dostają kasę za darmo ,nie pracują ,myślą o przyjemnościach.