Pojawiają sie , ale rozwodnicy z alimentami , a to raczej strup na ciele niż towarzysz - lepiej być samą
Co racja to racja lepiej być samą niż brać sobie czyjeś zobowiązania na głowę
Mnie się tez wydaje , że lepiej samemu niż męczyć się z nieodpowiednim partnerem/ką. W sumie nic nie mam do rozwodników i rozwódek , bo różnie sie ludzkie losy układają , zazwyczaj za rozpad związku winę ponoszą obydwoje, ale osobiście nie związałabym się z rozwodnikiem.
A dlaczego rozwodnik z alimentami to strup?,ja jestem rozwodnikiem (z wyłącznej winy powódki,choć to ja miałem być winny),płacę alimenty regularnie tak jak książka pisze,i przez to jestem strupem?,to lepsza mama z dzieckiem a ojciec nieznany?,pewnie tak.
a co maja alimenty do tego!!!za to przy kobietach sa dzieci.i tzrzeba zaakceptowac taki rozwoj wypadkow.bylo myslec za mlodu!
Ja tam rozwodnika bym nie chciała , już wolałabym starego kawalera w 100% . Rozwodnik to najgorszy status , tak samo jak rozwódka.
Do 21:08
A ja nie chciałbym takiej baby jak ty! Natomiast chętnie poznałbym uroczą rozwódkę, nawet z 2 dzieci.
ja jestem urocza ale szcześcia to ja do tych z marsa nie mam oni to jakby z jowisza byli
Szczęścia to i ja nie mam,wiem dlaczego,ponieważ jestem stanowcza a to czego najbardziej nie lubią panowie to nie pozwalam sobą rządzić.Panowie z natury są leniami więc po co mają się męczyć,idą tam gdzie mogą mieć władzę.Nie których może zirytuje może moja wypowiedź,usłyszałam ją od pewnego pana. Uroda nieraz jest przeszkodą w szczęsciu.
ciekawe czy w wieku 40 paru lat można stworzyć związek oparty na zaufaniu,przyjaźni
Napewno,ja czekam,może to szczęście i do mnie zapuka :-)
Szczęście zapuka do Ciebie, do mnie i do wszystkich, którzy czekają. Ale mogłoby się troszkę pośpieszyć....lata lecą.... :)
Może i lecą,ale 40 to najlepsze lata w życiu faceta, wie czego chce,głupoty mu nie w głowie,stąpa na dwóch nogach po ziemi i głowa już nie w chmurach :-)
40 letni facet to porażka. Za młodymi się ogląda. Myśli że wielki ogier z niego. Staruch.
Oj lecą lecą latka Judytko.........:-)
Oj zapuka, zapuka...
Nie wiem czy ta pani z kosą na ramieniu ma na imię Szczęście, ale tego że zapuka to możemy być pewni... i tylko tego...