...samochodu, który dziś na Jana Pawła II widział na tej właśnie dwupasmowej drodze zatrzymujące się przed przejściem dla pieszych auto.
Zachowałeś się Pan jak skrajnie nieodpowiedzialnie (gorsze słowa cisną się na język) przejeżdżając obok po prawym pasie. Zatrzymaliśmy się, aby przepuścić pieszych idących z lewej strony - konkretnie kobietę z dwójką niewysokich dzieci, których zza naszego zatrzymanego auta nie było widać. Gdyby te dzieci szły nieco szybciej, to byś je przejechał na pasach.
--------------Ppp-------------------
- - - - - - - X |||| - - - - - - - - - ->
- - - - - - - I |||| - - - - - - - - - ->
---------------------------------------
Ppp - piesi
I - Nieostrożny kierowca
-> - kierunek ruchu
X - auto, które się zatrzymało, by przepuścić ludzi
|||| - przejście dla pieszych
wybacz, ale powinieneś myśleć także za innych kierowców i powinieneś przewidzieć że jakiś kierowca może się nie zatrzymać. W przypadku wypadku na przejściu mógłbyś być współwinnym za stworzenie zagrożenia.
O czym Ty piszesz?
Gdyby zatrzymał się nagle, dając ostro po hamulcach, to faktycznie stworzyłby jakieś zagrożenie.
Jeśli kierowca dojeżdża do przejścia, zwalnia i zatrzymuje się by przepuścić pieszych, to niech inni kierowcy zaczną myśleć, co oni powinni zrobić w tej sytuacji.
Na kursie prawa jazdy to jest w wiedzy podstawowej, KRD takie sytuacje przewiduje i opisuje. Policja tez, nakładając nie takie małe mandaty.
a co nie znacie mentalności naszych kierowców sami jesteśmy sobie winni bo myślimy że auto to stanie w miejscu jak na kreskówkach i wlazimy a tu bach! ja nigdy nie włażę na przejście gdy jadą auta jak sobie przejadą to ja wtedy idę i nie stresuję kierowców
Szczególnie długie hamowanie przy przepisowej prędkości.
Serdeczne pozdrowienia dla pieszych którzy na pasach zachowują się jak święte krowy, którzy jak widzą pasy to nie obchodzi ich to że samochód jadący przepisową 50 nie zatrzyma się w miejscu, którzy na uliczkach osiedlowych idą przed maską samochodu nie zamierzając ustąpić drogi, ponieważ oni tutaj mają pierwszeństwo i zejdzie z drogi dopiero jak będzie chciał
Zazwyczaj puszczam pieszych, zatrzymuję się przed pasami ale nie robię tego gdy muszę ostro hamować
Zawsze staram się stanąć jak widzę dzieci, rodzica z dzieckiem
Ale mistrzem świata jest dla mnie matka która wózek wystawiła na drogę czekając bezpiecznie przed przejściem aż samochody się zatrzymają
Pamiętajcie piesi, wy mnie możecie pognieść maskę, stłuc szybę ja wam mogę życie odebrać przez wasze nieodpowiedzialne wejście na drogę
Zebra na drodze nie zwalniają was od myślenia
Myślę, że szanowny kierowca ma problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Założyciel wątku pisze o skandalicznym zachowaniu kierowcy łamiącego wszelkie możliwe przepisy, a nie o wtargnięciu pieszego na jezdnię. Ciekawe co by Pan powiedział, gdyby w podobnej sytuacji znalazł się ktoś z Pan bliskich. Zresztą, ta wypowiedź potwierdza teorię, że polak zawsze "odwraca kota ogonem".
Pozdrowienia dla zwykłego kierowcy od niezwykłego kierowcy.
Widac, ze aleja Jana Pawla II jest dosc niebezpieczna ulica. Czekamy na konkretna reakcje wladz naszego miasta,, bo wiadomo, ze przegladaja forum.
Władze mają uczyć takich kierowców?
Bez zaostrzenia kar nigdy się nie nauczą.
Byłem wczoraj na Słowacji. Kierowcy jeżdżą z przepisową prędkością, bardzo grzecznie i spokojnie. Czy u nas tak nie można?
Nie można bo Polacy to cwaniaki, dla których te ograniczenia są głupie, bo są przecież mistrzami kierownicy i oni mogą i 100km/h po mieście jeździć bezpiecznie. Każdy z nich gdyby zastąpił swego czasu Kubicę na torze F1, to wiadomo, że byłby lepszy od niego.
A szczerze mówiąc - byłem na Słowacji, byłem w Czechach, byłem w Niemczech, byłem na Litwie - wszędzie ludzie respektują ograniczenia lub przekraczają normę o góra 10km/h, a u nas się jedzie na wiwat.