A ja rozumiem panią z 12.39. Mam 30 letni staż w związku, żyjemy zgodnie razem, podróżujemy, uprawiamy sporty, pracujemy, dbamy o siebie i swój wygląd. Ale czasem nie mam już ochoty na seks, i czasem jestem tak zmęczona domowymi obowiązkami. Zdarza mi się nie gotować, chodzimy wtedy gdzieś coś zjeść - co tez jest pewnym urozmaiceniem. Ale czasem chciałabym się zakopać w dresie i szlafroku, nie myć się i nie malować i zjeść kanapki na obiad. A tu znowu będzie pytanie - co jemy? itp :) jednocześnie nie wyobrażam sobie życia bez niego. Teraz, po tylu latach jesteśmy jeszcze bardziej związani ze sobą niż kiedyś, mamy tyle rzeczy do opowiedzenia, do obejrzenia razem, i zawsze mało czasu dla siebie. To też jest fajne w wieku 50+.
brawo 17.09 święta prawda!! a 19.28 wyrazy wspólczucia
No dla kobiety nie ma już za bardzo sensu nawet po 30 a co dopiero po 50, niestety, natury się nie oszuka.
Toś "legalny" mądrze powiedział.Ja juz po 30-ce straciłam chęć na ten "miód" a jak bym miała jeszcze się po nocach gimnastykować w wieku 50-ciu lat to dziękuje ale wolę sama wiercić w betonie,kopać łopatą,murować,malować,kłaść gładzie itd.....
A w nocy spać,bo mam taka dziwną przypadłość, u mnie noc jest do spania a nie do gimnastykowania. :):):)
Po pięćdziesiątce jestem i co z tego?Coś mi w życiu wyszło ,coś nie wyszło.Mam tego samego męża od 30lat.Nadal jesteśmy w sobie zakochani,potrzebujemy siebie,jesteśmy sobie bliscy.Sex uprawiamy częściej jak w czasach gdy dzieci były małe i teściowie w sąsiednim pokoju.Ja mam dopiero 50 lat ,dbam o siebie tak jak na to finanse pozwalaja.Dieta,dobre kosmetyki,fryzjer co 6-8tygodni, no i często się uśmiecham.Problemami mogła bym obdzielić całe miasto ale w zyciutak już jest że jrst dobre i złe ,powodzenia i porażki .Nie przejmuję się drobiazgami,kręgosłup musi boleć w pewnym wieku,włosy siwe zamaluję ,nie stać mnie w tym roku na 10 dniowy wyjazd do zakopanego to zwiedzamy nasze świętokrzyskie.Nie ma co patrzeć w metrykę trzeba cieszyć się drobiazgami.No i koniecznie uprawiać sex przynajmniej dwa razy w tygodniu.Pozdrawiam wszystkich 50+
Po 50 to seks i owszem mozna uprawić ale z kimś kto jeszcze moze,mojemu staremu ani dygnie,a jak juz dygnie raz na pól roku to co sie usteka,upoci i tak finał opłakany. Na sama mysl mam mdłości. Żałuje ze nie wyszłam za maz za faceta mlodszego choćby z 5 lat ode mnie.No cóz jak się nie ma co się lubi to trzeba cierpieć z tym co sie ma.
Nie rozumiem w takim razie czemu się tak męczysz. Najwyraźniej jednak mąż nie taki zły jak piszesz skoro wciąż z nim jesteś :)
01;18 można go uprawiać po 50 jak partner może a jak mu wisi to co zrobić?
Hahahaha wiagrę mu przez pół roku podaj to kopnie w kalendarz i sobie młodszego znajdziesz :)
a czy młodszy będzie cię chciał? wypowiedzi są żenujące... czy SENS życia po 50 to tylko sex? szkoda mi takich ludzi.....
Obecnie moda na dopingi to i dziadki 2 razy dziennie.
jakbyś się dobrze wygimnastykowała,to nie pisałabyś takich bzdur.Zmień partnera.Do 23.20
Wiek 50+ to w dzisiejszych czasach dopiero połowa życia i bardzo fajny czas na wszystko, co dobre dla siebie samego.Dzieci odchowane, stabilizacja finansowa(jeśli ktoś uczciwie pracował, a nie szukał powodów do udawanych rent).Dziwi mnie postawa niektórych osób wypowiadających się, jak nobliwe, 90 letnie geronty. Jeśli ktoś całe życie żył godnie, pracował, szanował zdrowie, a nie balował co weekend, to nie narzeka ani na potencję, ani kondycję fizyczną i niby dlaczego ma rezygnować z sexu? Bo co, bo sąsiadkom się nie podoba?Ich problem.Każdy na swoją starość pracuje całe życie i będzie miał, to na co zasłuży.Niech każdy pilnuje swojego nosa i to będzie najlepiej.Ktoś lubi w wieku 50+ chodzić codziennie do kościoła, to jego sprawa, a ktoś inny lubi codziennie uprawiać sex, to tylko pogratulować.Ważne, żeby życie cieszyło, a z jakiego powodu, to już indywidualna sprawa. Żyjmy i pozwólmy żyć innym tak, jak im się podoba.Nikt nie ma najmniejszego prawa oceniać kogokolwiek.Najlepiej zająć się swoim życiem.Nic się już w nim nie da poprawić? Na pewno?
mam 30lat szukam kobiety 50+ .... znajdzie się jakaś??
Synuś,o czym by my pogadali? Dzieci mamy w twoim wieku :)
Zebyś sie nie zdziwił gość 06:54. Znam osobiscie taka parę i gadają i nie tylko :):)