Wierni jak widac tez zaczynaja miec watpliwosci, a to w sekcie niedopuszczalne
ŁAŁ "ormo" , za to merytoryka twojego wpisu wręcz ,powala..
Ziemkiewicz od zawsze mówił, że nie wierzy w zamach - więc znów konfabulujesz towarzyszu :)
ależ towarzyszu, spieszę wyjaśnić, że nikt z nas się nie denerwuje.
Zgodnie z postanowieniem naszego koła będziemy ciebie wspierać w każdym, nawet najbardziej absurdalnym wątku na forum.
BY ŻYŁO SIĘ LEPIEJ, NASZYM
Wytłumacz mi pismen jedną rzecz. Dlaczego Tusk nie pozwał naczelnego tygodnika "W CIECI" za zdjęcie które zostało tam opublikowane? Ba, nawet nie chciał na ten temat rozmawiać. Za to niewinny, primaaprylisowy żart Urbana w tygodniku "NIE" znalazł finał w sądzie. Ciekawa historia. Oczywiście nie liczę na to, że coś mądrego odpowiesz w tym temacie. Odpowiedź dla myślących ludzi może być tylko jedna. Bał się, że przegra, gdyż zdjęcie było prawdziwe.
Pokazal klase nie wdajac sie w jalowa dyskusje z sekciarzami.
Rozumiem, że z Urbanem nie chciał pokazać klasy, mało tego wykazał się brakiem poczucia humoru czyli pokazał że jest gburem. W końcu podał go do sądu o żart prymaaprylisowy.
A świstak na to: "niemozliwe!" :)
"Sąd oddalił pozew A. Michnika o "terroryzowanie" pozwami sądowymi. IDZIE NOWE?" - zastanawiał się na swoim profilu na portalu Twitter Rafał A. Ziemkiewicz. "
Sekciarze to dla was - http://www.ostrowiecnr1.pl/forum/watek/ostrowiec-swietokrzyski-na-trasie-wystawy-warto-byc-polakiem/
Ciekawe fakty o tym, jak tworzy się "naukową podbudówkę" pod katastrofę smoleńską:
"Dr Kazimierz Nowaczyk, który od trzech lat jest ekspertem parlamentarnego zespołu Antoniego Macierewicza, o możliwym zwolnieniu z University of Maryland dowiedział się na początku października. Uczelnia odmówiła komentarza, nieoficjalnie mowa była o redukcji etatów. Na uczelni w USA dr Nowaczyk pracuje od 1996 roku. Był tam adiunktem i fizykiem doświadczalnym w laboratorium Centrum Spektroskopii Fluorescencyjnej przy Szkole Medycznej. Przyczyną zwolnienia może być konflikt Nowaczyka z jednym ze swoich przełożonych - prof. Josephem R. Lakowiczem. Poszło o majową wizytę Antoniego Macierewicza w USA, podczas której poseł spotkał się z prof. Lakowiczem na prośbę Nowaczyka. Jak opisywał portal Niezależna.pl, spotkanie miało świadczyć o wielkim zainteresowaniu tamtejszych naukowców sprawą wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej. Polski bloger Paweł Pisaniecki napisał do Lakowicza, czy takie spotkanie rzeczywiście miało miejsce. Lakowicz nie miał pojęcia, że udziela poparcia Macierewiczowi. "Czuję, że zostałem wystawiony albo oszukany. Zostałem poproszony o zgodę na spotkanie kurtuazyjne, a potem zostało to przedstawione, jakbym był zaangażowany w te prace. Nie chcę mieć z tą sprawą nic wspólnego i upomnę Nowaczyka za to poważne naruszenie instrukcji, jakie dałem, i zaufania. Cenię swoją
reputację naukową i nie chcę, aby została ona naruszona poprzez powiązanie mnie z tą sprawą. Chciałbym, aby moje zaangażowanie w
śledztwo zostało wymazane i sprostowane" - napisał prof. Lakowicz do dziennikarzy TOK FM.
Cała ta katastrofa jest już męcząca,tym którzy zginęli nikt życia nie wróci,po co ciągle rozdrapywać ciągle ten sam temat czy innych poważniejszych problemów w kraju nie ma.