Likwidacja zsypów w wieżowcach zaowocuje masowo wyrzucanymi śmieciami na klatkach, schodach, strychach, piwnicach, windach - gdzie się da. Ktoś chory wymyślił,że osoba z 10 pietra będzie z workiem ze śmierdzącymi śmieciami jechała windą z ludźmi, potem jeszcze będzie szukała kubłów GDZIE? bo altanek przy wieżowcach nie ma?
Były już lasy ubabrane w śmieciach- teraz w śmieciach utoną osiedla.
A jak sprawdzą czy podrzucone śmieci są czyjeś? Już w lasach odnajdywali sprawców.... strach pomyśleć co nas czeka na osiedlach- szczury, smród , robale, zarazki, a płacić i tak trzeba będzie. Jak ktoś zapłaci tak dużo za wywóz, to już wysiłku z wynoszeniem nie będzie robił tylko walnie byle gdzie. Taki będzie żałosny efekt tych zmian.
właśnie już na Ogrodach w wieżowcach 22,23,24,25 maja zamknąć zsypy i w tym sęk gdzie te śmiecie będą nosić podejrzewam ,że część będzie wyrzucana przez balkony lub rozsypywana pod wejściami do pomieszczeń w których były zbiorniki odbierające śmiecie z zsypów.A śmiecie jak był nie sortowane tak będą nikt a na pewno większość nie będzie latać z 10 pietra z kilkoma workami by wynieś uzbierane odpady i na pewno nikt w domu nie będzie ich trzymał posegregowanych.Kolejna głupota i martwy przepis.
No właśnie ja już prawie wzięłam się za wyrzucanie szafy na korytarzu na rzecz pojemników:/ (mieszkam w bloku) Jakaś paranoja.
Ach Ci nasi politycy.. Segregowanie śmieci, owszem jest bardzo ważne dla naszego środowiska, nas to może nie obchodzić ale nikt nie przejmuje się życiem następnych pokoleń. Będą żyły w zaśmieconym przez nas wszystkich świecie. Nie bądźmy egoistami. Na szczęście pokolenia świata współczesnego są oswajane z ekologia i dbaniem o środowisko. Tylko co z tego, jeśli samochód podjeżdżający pod śmietniki zabiera wszystkie sortowane przez nas śmieci i wrzuca bez żadnego problemu razem, nie sortując.. W państwach wysoko rozwiniętych takie rzeczy są nie do pojęcia. Ale żeby zmienić myślenie innych-rządzących, sami musimy się zmienić-dlatego segregujmy śmieci bez względu na wszystko. To my będziemy mieć czyste sumienie że zrobiliśmy dla naszej Ziemi coś pożytecznego. 14 zł a 7,5 zł to jednak nieznaczna, ale zawsze jakaś różnica, więc lepiej zaoszczędzić i pomóc naszej Planecie :) Miejmy nadzieję że nasi urzędnicy pójdą po rozum do głowy prędzej czy później. Pozdrawiam :)
Ludzie czy myślicie że chodzi o ochrone środowiska, tak naprawde to jest kolejny podatek, coraz większe bezrobocie w kraju a wydatki budżetowe ciągle rosną więc wpadli na genialny pomysł jak brakującą kase wyciągnąć od społeczeństwa.
to zależy.
Segregować teoretycznie prosto, ale (być może o tym jeszcze nie wiesz) posegregowane odpady powinny być pozbawione resztek jedzenia (np. jogurty, soki), naklejek, opasek (np. na butelkach). Sprowadza się to do tego, że większość takich 'segregowanych' odpadów powinieneś wcześniej dokładnie umyć - wodą za którą też zapłacisz. Scieki, które w ten sposób 'wyprodukujesz' - też kosztują.
Własnego czasu i pracy nawet nie liczę.
Ale skoro jest taka troska o ekologię, to dlaczego wszystko mamy pakowane w opakowania plastikowe ? spróbuj kupić np. myszkę lub pendrive. Wszystko opakowane w twardy plastik, którego nie jesteś w stanie nawet zgiąć (pokaleczenie gwarantowane). Pomijam fakt, że za koszt utylizaji tego plastiku juz zapłaciłeś (wliczone w cenę). Więc dlaczego mam płącić jeszcze raz za to samo ?
więc pytam - tak trudno pomyśleć ?
a te wszystkie super - hiper ekologiczne auta ?
co z tego, że palą 'tylko' 6 litrów / 100 km, jeśli auta 10 letnie palą tylko 1 litr więcej.
Do tego - energia, zasoby naturalne potrzebne na wyprodukowanie takiego samochodu - to są straszne wielkości. Jak weźmie się pod uwagę, że takie auto trzeba zutylizować po max 10 latach (do tego czasu to już będzie wrak), a potem wyprodukować następne, i jeszce nastęne, to już wcale nie jest to takie 'ekologiczne'.
Ale cieszymy się, że posegregowaliśmy plastikowe butelki.
Cieszymy się, że nie mamy już dymiących fabryk i hut.
Nie widzymy, że te same dymiące fabryki i huty powstały w Chinach - przy okazji zabierając miejsca pracy w Europie.