Stalinowskie metody - czyli rozumiem że przesłuchiwanych sadzano na odwróconym stołku, wbijano im igły pod paznokcie, biciem wymuszano zeznania, trzymano w celi wypełnionej wodą a potem najczęściej zabijano i grzebano w niewiadomym miejscu? Ten sędzia albo jest niedouczony, albo głupi.
Mój dziadek po powrocie z więzienia stalinowskiego siedział w pokoju z zabitymi kocem oknami i bał się komukolwiek o tym co przeszedł opowiadać. Rozumiem że świadkowie i winny dr G też tak ma?
Wspomniał, że być może doktor G. miał "gwałtowny charakter", lecz był "pracoholikiem", zawsze do dyspozycji, od rana do wieczora i nie żądał pieniędzy za nadgodziny, bo "robił to dla pacjentów". Prof. Durlik stwierdził, że materialne wyrazy wdzięczności, jakie oferują lekarzom pacjenci to niebezpieczna materia. Sam nie przyjmuje nawet czekolady, lecz robi w ten sposób przykrość pacjentom.
Dobrze sędzia powiedział, więc się małolacie nie podniecaj. Nie tak jak inne sędziny, co to paplą po wyroku nie wiadomo o czym. Więcej takich.
Zdaniem prof. Durlika akcja CBA oraz brukowe media piszące o "doktorze śmierć" wyrządziła szpitalowi nieodwracalne szkody. Sama operacja też nie była pozbawiona incydentów. Dyrektor opowiedział, że początkowo funkcjonariusze pomylili kliniki i chcieli aresztować kierownika kliniki chirurgii naczyniowej. Dodatkowo CBA zabrało karty historii chorób kilku tysięcy pacjentów. Zwrócono je po dwóch latach, co było dużym utrudnieniem dla lekarzy.
Może i tak ale na pozycje prasowe typu "NIE" najzwyczajniej w świecie szkoda mi czasu.
a jaką prasę czytujesz ?
jedno równa sie drugiemu