Sam sedzia zaczyna wycofywać się z tego co powiedział ,nikt nikomu nie wyrywał paznokci nikt tez nie kazal stać na golasa na mrozie ani tez nikt nie szantażował rodzin,co ten człowiek młody wie o stalinizmie niech lepiej się nie osmiesza PO i ich sedziowie
Świadek L.K. 82 l.: "Nie wiedziałem, czy ja jeszcze wrócę do domu"
"Świadek L. K. 82 lata. To 'człowiek przedwojenny' - jak sam siebie nazwał, inżynier, akowiec, uczestnik Powstania Warszawskiego. Na salę sądową nie był w stanie wejść o własnych siłach. Wnosiła go wnuczka i straż sądowa. Nie pamięta, gdzie był przesłuchiwany, wozili go w różne miejsca, stracił orientację we własnym mieście. Agenci pokazywali mu nagrania w laptopie, ale on nic nie widział, bo ma uszkodzony po udarze nerw wzrokowy. Rozpłakał się w sądzie. Jak zeznał, w CBA grozili mu, że jak się nie przyzna, to zostanie zatrzymany na 48 godzin. 'Straszyli mnie aresztem wydobywczym'. Obiecali, że jak podpisze, że dał łapówkę, to go wypuszczą. 'Nie wiedziałem, czy ja jeszcze wrócę do domu'"
Świadek A.G, 67 l.: "Byłam przerażona"
Zabrana z domu na przesłuchanie 10 lutego (dwa dni przed zatrzymaniem dr. G.). Przesłuchiwana od 22 do 2 nad ranem. Bardzo się bała, 'byłam przerażona', zeznała. Twierdzi, że CBA wymusiło na niej zeznania. Mówili, że "wszyscy się przyznali, to pani też powinna", "jeśli panią zatrzymamy, to mąż zostanie w szpitalu sam". Zabronili jej mówić komukolwiek o przesłuchaniu. Mąż A.G. zmarł 14 lutego (dzień konferencji CBA). Po jego śmierci została zabrana do CBA na kolejne przesłuchanie - też w nocy".
Świadek Iwona Sz.: W trakcie przesłuchania agent wszedł z nią do toalety
Kobieta została zabrana na przesłuchanie w ciągu dnia, przyjechali po nią do pracy. Funkcjonariusz, mężczyzna, w trakcie przesłuchania wszedł z nią nawet do toalety, stał pod drzwiami. Słyszała, jak funkcjonariusz krzyczy na kogoś, kto chciał odwołać zeznania. Straszyli ją, że pójdzie siedzieć. Przesłuchujący ją agenci mieli przy sobie wyeksponowaną broń. W CBA była przesłuchiwana od 10 do 15, później został przewieziona do prokuratury, tam identyczne przesłuchanie i identyczne pytania. Nie pozwolono jej zadzwonić do rodziny i powiedzieć, co się dzieje i gdzie jest.
Świadek: "To wyglądało jak napad"
Kobieta wyjechała z mężem i dziećmi za granicę. Zadzwonił brat i powiedział, że byli jacyś funkcjonariusze. Poprosiła, żeby przekazał, że wraca z rodziną z ferii 13 lutego. Tuż po północy podjechali z mężem i dziećmi pod dom. "To wyglądało jak napad. Wracałam z ferii z dziećmi. Mieszkamy w domku pod lasem. Otworzyłam bramę, wjechałam, a zaraz za mną dwa auta. Mąż powiedział, że nie wysiadamy. Zadzwonił po policję, ja do ochrony. Od mojej strony podszedł mężczyzna i rzucił: 'Jak nie wysiądziesz, to cię wyciągnę przez okno'. Przyjechała policja i kazali mi jechać, bo to CBA. W nocy przewozili mnie w dwa, trzy miejsca. Chciałam adwokata. To kazali mi się rozebrać i zamknęli w areszcie do rana".
Świadek Ewa K.: Zabrana na przesłuchanie o 23, zwolniona o 2.20 nad ranem
Zabrana na przesłuchanie o 23. Zaczęło się po północy. W trakcie przesłuchania kilka razy pytano ją o kontakty fizyczne z panem G., czy one były? Czy się przytulał? Czuła się upokorzona, bo mimo zaprzeczeń pytanie ponawiano. Mówiła przed sądem, że się bała. Przesłuchanie zakończono o 2.20 nad ranem.
Świadek pani K., żona pacjenta: CBA przyszło w nocy
Funkcjonariusze przyszli w nocy, kazali jej się ubierać i iść na przesłuchanie. W domu był schorowany mąż i czteroletni wnuczek. Ugięły się pod nią nogi, nie była wstanie iść, wzięli ją pod ręce, spadły jej kapcie, ale nikt się nie zatrzymał. Ciągnęła bosymi stopami po podłodze. Przerażeni sąsiedzi wyszli na klatkę schodową.
Pismen, nie kompromituj się. Zdrówka życzę, zdrówka abyś nie musiał się przekonywać jak bardzo jesteś zaślepiony. Tyle wiesz, co Ci media podadzą.
To złamano prawo czy nie?
Jestem w szoku...
A ty pismen skąd miałeś dostęp do akt procesu? Przecież jeszcze nie było pisemnego uzasadnienia dostępnego publicznie. Kto udostępnił usłużnym funkcjonariuszom dziennikarskim zeznania świadków? Stały się jawne przed pisemnym uzasadnieniem wyroku?
Brawo pismen.
Gowin z "pisu" coś niezadowolony
Łapówkarstwo to rak toczxacy polski organizm.
Chwała CBA za to że tak skutecznie tępił to draństwo.
Niestety , wybory wygrali łapówkarze i macherzy od krecenia lodów.
Resztę wszyscy znamy.
A ty POowski POlitruku tylko się kompromitujesz swoimi wynurzeniami.
Ale to dobrze.
Teraz będzie gadka o metodach, jakimi wykryto przestępstwo. Nie jest już ważne samo przestępstwo. Doktor stanie się ofiarą krwawego i nieetycznego systemu. Pewnie był wcześniej katowany, a wszystko zostało ukartowane, żeby biedaczynę wrobic.
Chory człeku ty co założyłeś ten wątek.Jeżeli sędzia jest obrońcą przestępcy to tylko u was w waszej partii to jest pochwalane.Hańba tobie i Burzumowi jesteście ''ludżmi ''bez czci i honoru. Dla was niedobry ten co doprowadził do schwytania przestępcy.Boże w jakim kraju my żyjemy.!100 lat za murzynami
Metody Ziobry bardzo mi się podobały. Przynajmniej łapówkarze i inni tacy spod ciemnej gwiazdy trzęśli portkami. Uczciwi ludzie mogli spać spokojnie, a teraz? Teraz jest zupełnie na odwrót. Mam nadzieję, że Ziobro wróci jeszcze na swoje dawne stanowisko i zrobi porządek!
Życzę ci pismen byś zachorował i zobaczysz jak cię przyjmą w szpitalu.Ja czekałem od godz 13.15 do 20.45.Zapisy do neurologa są obecnie na lipiec! Kolegi zięć stracił przytomność w domu.Karetka przywiozła go do szpitala.Wyszedł po 8 godzinach!I co ?.Ma gość rację z 13.55.Ty nie chorujesz?Nie śmiej się więc bratku z czyjegoś wypadku bo dzisiaj moje a jutro twoje.Znasz to?
Mnie osobiście wyrok i podejście sędziego do sprawy się podoba,oby więcej takich ludzi to może ten cholerny kraj będzie sprawiedliwy.Nie sądzę by poprzez jego wypowiedzi była zgoda na łapówki.Dzięki ludziom i moherowym beretom tak się dzieje!Od lat ludzie za usługi lekarskie dawali prezenty w postaci kwiatów,czekoladek i kasy,tego my naród Polski nauczyliśmy i płaczemy że tak jest,i teraz nam się to nie podoba?A lekarz który powinien leczyć bo jest dobrym specjalistą,musi szlajać się po sądach!Od ujawnienia afery w jego szpitalu nie robi się zabiegów,bo nie ma kto tego nadzorować i niestety słowa Ziobry się nie sprawdziły!Ludzie umierają bo jest brak takich specjalistów.
Czyzby takie metody byly cacy Gieniu? Przeciez to dobra szkola Dzierzynskiego i jego kolegow. Fajnych masz idoli.
a ten dochtur to broł, czy nie broł w łape.Bo cosik tu monco bardzo te włodzoki.
doktur był katowany.Przesłuchania ciongneły sie godzinami.Siedzioł na odwruconym krzesle.noga łod kszesła właziła mu w kiszke.Polewały go zimno wodo.Ale sie bidok nacierpioł.co uny od niego chco przeca ratowoł.a ze broł? to chto dzisioj nie n bierze.Wendkorze muwie ze tylko rybki.majo chopy recht