Co mam zrobić? Sąsid mojej działki postawił płot przekraczając granicę ok 20 cm w moją działkę. Wiem , że można stawiać ogrodzenia bez powidomienia sąsida , ale trzeba postawić w środku granicy , albo po swojej stronie.Jadąc dziś na działkę nie wiedziałam że mi się tak ciśnienie podniesie..Nawet nie mam mu jak o swim niezadowoleniu powiedziec, ponieważ on mieszka w Warszawie.
Jeżeli jest się pewnym tej granicy to poprostu można rozebrać i po problemie.
jesteś kobieta jako janek...?
Jankowo masz darmowe ogrodzenie i o 20 cm szalejesz.
Ma prawo szaleć bo to jej działka. Jak sąsiad za rok zechce sobie zmienić ogrodzenie i znowu przesunie o kolejne 20cm to też ma siedzieć cicho? Miedza - rzecz święta. A jak dla pana stawiającego płot nie ma to znaczenia to dlaczego nie przesunął ogrodzenia na stronę swojej działki i nie podarował komuś 20cm?
Użyłam takiego określenia celowo :) Żeby było bardziej poetycko ;)
Zatrudnić geodetę i po problemie
Geodeta wyznacza granice a właściciel tutaj ma inny problem. Wie gdzie ma granice działki ale sąsiad tego nie uszanował. Co mu geodeta pomoże? Ogrodzenie rozbierze?
Udowodni, że płot został postawiony w jego działce. Dalej to sprawa policji lub sądu,
Granicy jestem pewien , ponieważ jest na przeciw granicy sąsiada z przeciwka i zawsze tak było. Cyganił że czeka na geodetę, żeby wiedział gdzie stawiać płot, a on czekał żebyśmy my na działce prace skończyli i nie widzieli gdzie pracownicy ogrodzenie stawiają. A teraz prysnął do Warszawy i po sprawie. A nadmieniam, że działka jest nietypowa ma pół kilometra długości , to te 20 cm robi swoje, zwłaszcza, że jeśli chciałbym dalszą cześć grodzić a taki mam zamiar(zające i sarny robią szkodę) to na końcu ogrodzenie wyszłoby mi 2m w mojej działce.
Nie wiem czy to pomoże ale
1.Wezwać do rozebrania, zgodnie z dokumentami i obmiarem.
I tyle.
2. Później /jeśli punkt 1 nie zadziała / proponuję wnieść powództwo o naruszenie posiadania.
Przy takim powództwie powód zobowiązany jest jedynie do wykazania, że posiada sporną nieruchomość (tzn. Sąd nie bada stanu własności, co bardzo przyśpiesza sprawę). Oczywiście pomocne jest wykazanie stanu własności, bowiem ułatwia to także wykazanie kwestii posiadania.
W przypadku wygranej sprawy Sąd nakaże zaniechania naruszeń, co w przedmiotowej sytuacji wiązało się będzie z obowiązkiem rozebrania płotu.
No tak, ale takie sprawy o miedzę: :) trwają czasem latami. Adwokat, sądy na samą myśl jest mi niedobrze .
Daj sobie spokój a dłużej pożyjesz,lata temu były kier.masarni zajął moją działkę na 13 m stawiając mur,jedne sądy przyznawały racje,inne nie,dokumentacja krążyła po instancjach i choć mam wszystkie dokumenty wraz z mapką sytuacyjną....i tak już zostało.:)D.
Chyba raczej powinno się to odbyć poprze powództwo o wydanie, a nie o naruszenie posiadania...ekspercie
Jeżeli masz 100% pewności gdzie jest granica to zgłoś sprawę na policje.Powiedzą Ci co możesz z tym zrobić.Zapewne trzeba będzie założyć sprawę w sądzie.Możesz walczyć o przesunięcie ogrodzenia o 20 cm od granicy po stronie sąsiada,po to żeby ogrodzenie nie przeszkadzało Ci w uprawie Twojej działki.Ale jeżeli nie masz pewności to najpierw geodeta musi Ci ustalić dokładnie granicę bo inaczej możesz nie wygrać.Koszt geodety ok 1000 zł.To że granica po drugiej stronie jest na wprost twojej nie oznacza że granica jest w tym miejscu.Może jest wkopany kamień.
Naoglądał się w tv Ukrainy i walczy...