Zainstaluj się na sympatii albo badoo. Tam łatwiej znajdziesz. Na tym forum to albo ściemy albo inne podobne.
Dzięki mam już dość zasowania w robocie dla siebie samego aż się odechciewa robić.
Spokojnie.. wazne zebys siebie odnalazl i wiedzial o co ci chodzi. Reszta sama sie znajdzie. Moze glupio to brzmi jak sie wydaje, ale zapytaj kazdego tzw. "dobrego" czlowieka, to sie dowiesz ze szczescie samo przychodzi jak tylko sam obdarowujesz nim innych. Powodzonka.
Gość Ole,masz rację. Oto moja historia.
W szkole już przyjaźniłem się z dziewczyną. Później ja na studia ,ona do pracy i na studia wieczorowe bo zamieszkała ze swoją chorą babcią którą się opiekowała.Po studiach wróciłem i zaczęliśmy się spotykać. Powodzenia nigdy u dziewczyn nie miałem bo żaden ze mnie przystojniak.Ona też szara myszka,skromna,zapracowana,ale awansowała,dodatkowo miała wielkie zdolności artystyczne,robiła różne ozdoby z papieru,szyszek itp i sprzedawała.Wyremontowała tak tę chałupinkę że nie mogłem uwierzyć że to ta sama. Ja dostałem mieszkanie od rodziców więc się o nic nie musiałem martwić.
Kiedy już mieliśmy w planach ślub i wspólne życie bo 30-ka za pasem,poznałem atrakcyjną ,młodszą o 5 lat dziewczynę.Rodzice jej mieli firmę.Ona zadbana,wystrojona,studiowała.Nie pracowała bo oczko w głowie rodziny.Koledzy mi gratulowali.Rodzina też była za. Kiedy już miałem zerwać z tamtą bo moja nowa dziewczyna była zdecydowana na związek .Zdecydowałem się zerwać z tamtą bo na dwa fronty jechać nie mogłem.Kiedy zobaczyłem ją jak wyplatała zwinnie spracowanymi już rękami koszyczek i porównałem w myślach wypielęgnowane ręce tamtej,przyszło opamiętanie. Mieliśmy się rozstać a ustaliliśmy datę ślubu. Tamta podłapała jakiegoś też dużo starszego z mieszkaniem bo firma rodziców podupadła i siedzi z nim na kartę rowerową,dalej nie pracuje a ja z moją mądrą,zaradną żoną mieszkamy w pięknym domku z ogrodem i mamy dwóch wspaniałych synów i niczego nam nie brakuje. Nie wszystko więc złoto co się świeci,a uroda mija szybko , serce dobre pracowitość,zaradność,mądrość życiowa zostają do końca życia.
Życzę Ci żebyś i Ty znalazł swoją połówkę. Kieruj się jednak rozumem.Powodzenia.
10:14 nie byłeś fer ciekawe czy się przyznales tej biedniejszej, ze jechales na dwa fronty czy już odwagi brakło :-)
Różnie w życiu bywa,czasem spotykasz kogoś z kim rozsądek nie pozwala ci być,a serce czuje coś innego, uczuć nie oszukasz,jeśli kierujesz się rozsądkiem zawsze pozostanie pytanie czy może tamten/ta to był/a ten jedyny/a.
Pozdrawiam wszystkich leczących samotność na forum,zawsze to jakieś rozwiązanie,można tu wylać swoje frustracje.Pytanie tylko czy pomaga?
Choć sądząc po mocno rozwijającym się wątku można przypuszczać że tak.
Nią Nie szukaj nic na siłę. Wolę zdechnąć w samotności niż męczyć się z jakąś... nie powiem jaką.
Znaleźć znalazłem tylko się wszystko się porypalo oddal bym wszystko zeby ona chciala ziemna być no ale już zapuzno jest z innym.
Wczoraj, 21:10 nie rób z siebie takiego błazna i trochę honoru zachowaj.
Po pierwsze jak robiłeś takie byki jak w pisowni to co się dziwisz :)
Po drugie na poprawę nastroju napiszę ci tylko tego kwiatu to pół światu. Skoro nie chciała z tobą być więc nie była warta starań. Weź się ogarnij i poszukaj sobie nowej :D
streetnight a Ty już znalazłeś? :D:D:D Chyba nie skoro tu jesteś :P