Wiem bo na nieszczęście mój kuzyn jest księdzem i przeżywa gehenne
kuzyn niech sie skupi na modlitwie ,powinien w Bogu szukać pocieszenia Jemu ślubował
Gość_babina akurat dla kobiety to jest wolność. Jestem po 40. Dzieci na studia wyjechały a ja cieszę się życiem. Nie rozumiem tych kobiet,które piszą że pragną bliskości,przytuleń i jeszcze nieraz uszczypliwie twierdzą, że żal im mnie bo jestem sama,nawet czytałam takie wywody że jestem sfrustrowana,że mnie nikt nie chce, itp. Wysuwają jakieś teorie o samotności na stare lata. Dla mnie to wszystko jakieś niezrozumiałe i chore po prostu. To że jedna z drugą męczy się z mężczyzną,nie znaczy że zazdroszcząc innej która nie musi,wciska jej kit jaka to ona jest ble,ble
To mężczyźni potrzebują na stare lata opieki i dlatego tylu tu szuka. Po 40 to już szukają opiekunek,pielęgniarek,kucharek,sprzątaczek w jednym.
Miłość,zakochanie po 40?? Jestem sama,nie muszę się martwić co ugotować,latać po sklepach po pracy,dźwigać zakupy,parzyć ziółka narzekającemu ciągle na coś mężowi,znosić jego stękań jaki to zmęczony wielce. Mam czas zadbać o siebie. Mam pasję,chodzę na basen,do kosmetyczki,jeżdżę rowerkiem, sama bo moje koleżanki zajęte są swoimi mężami i obrastają w tłuszcz. Czy jest mi tak źle, jak to niektórzy próbują mi wmówić? Drogie Panie to mężczyźnie kobieta jest niezbędna zwłaszcza po 40, a dla kobiety po 40, mężczyzna jest ciężkim balastem.
Nie mówię o tych związkach które trwają i są ze sobą od kilkudziesięciu lat, bo jeżeli mąż opiekował się żoną przez lata i był w porządku to teraz jej świętym obowiązkiem jest zająć się nim. Jednak wiązać się z mężczyzną jeżeli jest się w najlepszych latach swego życia,czyli po 40 to już głupota.
Pozdrawiam Was Panie i życzę mądrych życiowych decyzji.
Nie dajcie sobie wmówić że jesteście samotne i że potrzebny Wam związek bo tak nie jest. Życie dla kobiet zaczyna się po 40 a dla Panów nie obrażając ich absolutnie, to raczej jest już po ptakach.
Miałam na myśli, że każdy może być samotny w najmniej spodziewanym momencie i ani mąż ani dzieci temu nie zapobiegną. Pewnie każdy inaczej rozumie słowo samotność i stąd nieporozumienie. Dla mnie samotność i zapotrzebowanie na płeć przeciwną to niekoniecznie to samo.
Jesteś sfrustrowana albo coś z Tobą nie tak gościu 11:07. Szkoda że nie potrafisz przyjąć tego do wiadomości tylko piszesz takie eleboraty. No sorry..
20:01dla kogoś słabego i uzależnionego od drugiej osoby to jest oczywiście niewyobrażalne żeby sobie kobieta sama w życiu radziła.
Od razu wymyśla że sfrustrowana,nieszczęśliwa,samotna.
Wyobraź sobie że istnieją silne,niezależne kobiety a nie same niedojdy,trzymające się kurczowo męskich gaci.
Psycholog z ciebie jak nie powiem co i gdzie ty te frustracje po tym jednym wpisie rozpoznajesz. Eleboraty. Ty sama jesteś jeden wielki eleborat.
Chciała kobiecina zabłysnąć intelektem bo chodziło jej o elaborat.
Tylko tu znów zaliczyła wpadkę bo do wpisów na forum porównywać opracowania bez inwencji to brak logicznego rozumowania.
Dlatego nie może taka być samotna bo musi się nią ktoś zawsze opiekować i nie może zrozumieć tych którzy z wyboru żyją sami.
11.07.- Brawo! Dawno tak mądrej wypowiedzi nie czytałam.Też jestem sama(na szczęście) od wielu lat i gdyby nie rozstanie z mężem,który średnio trzy razy w tygodniu "czuł,że za chwilę będzie chory"i musiał się położyć,który odciążony był od wszystkich obowiązków,bo jako ważna postać w środowisku musiał poświęcić się dla Ojczyzny, do dziś byłabym gosposią i pielęgniarką w jednym.Czy na męża mogłabym liczyć w potrzebie?Dzięki niemu nauczyłam się samodzielności i dopiero po rozstaniu zaczęłam żyć pełnią życia.Jako odważna i samodzielna jednostka zwiedziłam pół świata,skończyłam drugi kierunek studiów,czerpię z życia pełnymi garściami przez nikogo nie ograniczana.Znam bardzo wiele przypadków pozornych małżeństw,w których oboje małżonkowie żyją swoim życiem,mają oddzielne fundusze,o sypianiu razem już nawet nie pamiętają.Hipokryzja i strach przed opinią publiczną nie pozwala im na rozstanie.Gdy o takich małżeństwach myślę,to zastanawiam się komu jest lepiej? Im czy mnie?Pozdrowienia dla Pani-gościa z godz.11.07.
Dla niektórych kobiet to celem życia jest złapanie za wszelka cenę chłopa i zatrzymanie go przy sobie. Potem zdrady wybaczają , chłopa pilnują,dzieci klepią i bidę,za zdrady oczywiście winią kochanki bo przecież to kobiety napastują biedaczków-mężczyzn, ale wszędzie piszą jakie szczęśliwe.
Plują jadem na te silne i samodzielne bo im się w tym małych móżdżkach nie mieści że kobieta z wyboru może być sama i świetnie sobie w życiu radzić bez faceta.Tak jak 20:01 czyli wielki eleborat :)
Od niedawna zostałem sam czuje się z tym tragicznie, teraz wiem co to znaczy samotność jak nie ma z kim pogadać wypić kawy dosłownie idzie oszaleć !!!
Tak znam to uczucie jest dokladnie tak jak piszesz idzie oszaleć
ja tez czuje sie cholernie samotna :( fajnie byloby miec kogos do kogo mozna byloby sie przytulic pogadac.
samotna napisz do mnie może jakoś się wesprzemy zapraszam rika@op.pl
Jak bys poczul biede i niedostatek a do tego ujadanie kobiety nad glowa ze na to brakuje ze to miales zrobic szybko bys zmienil na ten spokoj i bycie samotnym. Napisz ze ci brakuje seksu a nie picia kawy :-) bo żadna nie zlapie bakcyla.
Chcesz zlapac kobiete to bierz ja na litosc ze plaxisz duze alimenty aha i do tego ze cie zdradzila to lykna jak mlode pelikany
Na litość każda sie złapie i masz seks bez zobowiązań i jeszcze Ci prezenty będzie przynosić,jedzonko dobre ugotuje i jesteś królem.
Zdecydowanie lepiej jest byc samotnym samemu, niz samotnym z kims.
Goście z godz.11.27 i 12.00.Mam pytanie,na jakiej podstawie oceniacie gościa z godz.10.34?Znacie Go,jeśli się nie podpisał?Jesteście beznadziejni.Znowu sprawdza się zasada,że każdy sądzi innych według siebie.Pozdrawiam gościa z godz.10.34.