Cieszę się, że tyle osób napisało, i że mimo tego iż sama, nie jestem sama....Czasem poprostu przychodzą takie refleksje, jedni piszą pamiętniki, inni blog, jeszcze inni chodzą do psychologa. Ja napisałam tutaj, to była chwila, impuls, nie traktuje tego jak formę terapii, chociaż może trochę... Ciężko się odnaleźć ale wiem, że tak wygląda teraz życie. Nie chodzi o to, żeby siąść i płakać, chociaż i tak często się zdarza. Nie każdy ma psychikę ze stali. Dużo przeszłam i nie chodzi tu wcale o nieszczęśliwą miłość, złamane serce, nie, nie bo to boli ale idzie się pozbierać. Tylko tu nawet nie ma co zbierać, a już dla kogo to nawet nie mówię:-) nie jestem jakąś życiową porażką, bo umiem odnaleźć się jak trzeba:-) ale ostatnio coś mnie przytłacza. Marne pocieszenie, że nie jestem sama w takiej sytuacji bo to przykre, że jest Nas tyle. Ehh dużo by jeszcze można pisać. Pozdrawiam
Nie łam się. Jestes młoda napewno znajdziesz
samotnosc a osamotnienie to dwie rózne rzeczy
niestety w życiu trzeba być trochę egoistą i myśleć o sobie i robić coś dla siebie,często ludzie poświęcający się dla innych w chwilach dla siebie trudnych zostają sami ,wierzę że uda Ci się pozbierać ,wezmiesz życie za bary i będzie ok,każdy człowiek ma gorsze okresy w życiu ,ale pamietaj po tych złych zawsze przychodzą te dobre i tego Ci życze ,a teraz poproszę "szerokogębny " uśmiech ...pomyśl o czymś co lubisz robić ,a dawno tego nie robiłaś ,lub coś nowego ,pasje pomagają :) ewentualnie babskie sprawy ,zrób paznokcie ,zmień fryzurę ,zrób coś dla siebie ...to pomaga :)pozdrawiam
Co wy z tą samotnością? Ja tam z wyboru nie wyszłam za mąż , ale mam dziecko. Mam pracę , pasje ,robię co chcę , nie muszę się z nikim liczyć ,decyduję o wszystkim sama. Czy to nie jest fajne życie?.I tylko mi nie wciskajcie , że mnie nikt nie chciał, że paskudna , bo tak nie jest. I proszę sobie wyobrazić , że spotykam się coraz częściej z tym , że moje rówieśniczki w związkach zazdroszczą mi. Bycie singlem ma więcej dobrych stron, ale dla kobiety , bo mężczyzna singiel nie radzi sobie tak jak kobieta.Moja opinia , nie mówię , że każdy i każda.
Sceptyk racja ,wszystko z umiarem,trzeba dbać o partnera,rodzinę,przyjaciół ,ale o siebie też ,a do Gość z 21:55 ,ja jestem w związku i nie czuję się ubezwłasnowolniona :) tez podejmuje decyzje ,mam czas dla siebie i nie uważam ,że gdybym była sama było by mi lepiej ,fajniej ,wszystko zależy od ludzi jak się dobiorą i jak się dogadują ,więc nie ma się co licytować czy lepiej samemu czy w związku ,grunt żeby być szczęśliwym :)
Nie, to nie jest fajne życie gościu 21:55. Nie potrafiłabym i nie chciała tak żyć. Mam super męża, dzieci i rodzinę i nie wyobrażam sobie inaczej.
Zgadzam się z Tobą!!Człowiek jest zawsze samotny!!!Im wrażliwszy, tym bardziej samotny!!!Zazdroszczę gruboskórnym, oni mają łatwiej!!!Chciałabym być taką matką, ale nie jestem, więc psycholodzy nazwali mnie toksyczną, zamiast kochającą!!Moja córka im uwierzyła, więc ucieka przed mną, bo co toksyczne trzeba eliminować!!Odrzucenie to dopiero SAMOTNOŚĆ!!!!!!!!!!!!!!!
Sądząc po ilości wykrzykników w Twojej wypowiedzi psycholodzy mogą mieć rację. Spróbuj posłuchać dobrych rad, zmień swoje zachowanie a stopniowo uda Ci się odbudować relacje z córką. Przecież ona nie uciekłaby bez powodu.
Gość
2013-08-05, 21:55
To masz dobrze.
Samotność dobra ale do czasu.... wiem po sobie.
Najważniejsze czuć obecność bliskich, kochać i być kochanym, przez kochanych rodziców, przez dzieci kochane, bo w którymś momencie jesteśmy sami, ale w okół nas tyle bliskich; rodzinka, sąsiedzi, znajomi.
Tylko nie pozwólmy sobie żyć czyimś życiem a bliskim naszym życiem.
Często się tak dzieje jak rodzic jest nadopiekuńczy wobec własnego dzieciątka.
" KOCHAJ I WYMAGAJ " Pozdrowionka ............. :::)))
Przeważnie ludzie łącza sie w pary żeby przeżyć łatwiej , pomagać sobie i potrzebują kogoś i to zależy tak j.w ktoś napisał od charakteru i wrażliwości. Są ludzie naprawdę bardzo silni , może mniej wrażliwi i im nie potrzeba wsparcia, bo świetnie sobie radza sami. Dzieci wychowuja ,pracuja i tak naprawde nigdy sami nie sa , bo otacza ich krąg znajomych , a i rodziny tez , bo każdy ma przecież rodzine, to jaka to samotność ?, chyba tylko taka , że sie śpi samemu :):)Ja tam z wyboru długo juz sama jestem i nie szukam , nie szukałam nikogo , bo jest mi dobrze, dlatego byc może nie rozumiem tych którzy tak desperacko szukają , pakują sie w jakieś nieprzemyślane związki , byle by być z kimś, a potem rozczarowanie i po co to?
popieram twoj punkt widzenia szanowna przedmówczyni, też żyje sobie sam i jak mnie ktos nie zarazi wątpliwościami na temat mojej wlasnej samotnosci to sam nigdy o niej nie mylse , wlasciwie jej nie dostrzegam, mam przyjaciol rodzine pasuje mi taki uklad... zauwazylem ze moja samotnosc bardziej doskwiera innym niz mnie samemu bo co troche jakiś życzliwy mi ja chce zmącić swataniem ;p
nie wiem czemu ludzie w twoim wieku tak myślą wszystko przed tobą masz tylko 25lat pozytywne myślenie musisz włączyć pomyśl młoda mądra bo po twoich wypowiedziach tak myśle jeżeli pracujesz to zaradna trochę wiary w siebie i swoje możliwości może potrzeba ci jakiegoś hobby może znajdziesz tam osobę godną uwagi tyle możliwości tylko więcej chęci
Ale, aby nie być samotnym, tylko obok siebie, szukać kogoś na siłę.
To chyba nie warto. :)