Witam wszystkich . Czy zna ktoś może przepisy obowiązujące pracodawcę co do stanu technicznego i jakości przyznanego pracownikowi auta firmowego ?
Pytanie moje wynika z tego , że otrzymałem takie auto w "renomowanej firmie" i stan techniczny i reszta to katastrofa . Robię nim trasy po 300 do 400 km dziennie i zaznaczam , że nie chodzi tutaj o ciężarówkę tylko vana dla doradcy handlowego .
kolego jaki to samochód? chyba pracowałem w tej samej firmie
Pracodawcę obowiązują takie same przepisy jak każdego innego posiadacza pojazdu. Kodeks rzeczy akurat tu nie ma nic do rzeczy. Stan techniczny ma być należyty!
Errata: chodziło oczywiście o kodeks pracy ;)
No tak , ale wymaga się ode mnie wysokiej kultury osobistej , garnituru itp . Wiecie jeżdżę na spotkania biznesowe , a tu nie chodzi o moje ego , że dostałem brzydki samochód . Chodzi o bezpieczeństwo i stan techniczny - innym tematem jest wizerunek firmy . Tyram po 12-14 godzin , długie podróże , rozmowy , stres , emocje i czart wie co w następnej godzinie jeszcze wypłynie co mnie dobije no i przynajmniej można byłoby trochę za kierownicą "odpocząć" , ale niestety zaczyna kolejna walka o życie . Myślałem , że KP coś mówi w tej kwestii .
Kolego jak bedziesz jechal i bedzie gdzies stala policja, zajedz powiedz zeby sprawdzili auto i jak mowisz, ze auto jest w beznadziejnym stanie to na pewno policja zabierze dowod. Ot co i masz nowe auto albo inne :)
No tak myślałem o tym , ale myślę również o tym , że mogę przy okazji zarobić niezły mandat jeżeli trafię an służbistę .
Bo taka jest rzeczywistość . Mam podobną pracę i na okrągło słyszę , że za małe obroty itp , a wiem , że dla firmy zarabiam bardzo dużo . Auto też tragedia , bo dziesięć lat temu szarpnęli się na fiata palio 1,2 benzyna i od nowości toczy się na gazie . Licznik zatrzymał się dwa lata temu na 450 tys i całą sytuację uważają za ok . Czasami mam wrażenie , że powinienem być wdzięczny za to , że mogę nim jeździć . Niestety codziennie naraża się życie jeżdżąc takim autem po kilka godzin dziennie . Też tak kiedyś pomyślałem , że powinny być jakieś normy czy przepisy , ale nigdzie nie szukałem .