Wikariusze z kościoła św.Kazimierza na Pułankach,maja ludzkie podejście do życia.
Choć jeden jest od dobrze ponad roku a drugi od kilku miesięcy ,stanowią zgrany tandem.Są lubiani przez dzieci ,młodzież i dorosłych.
Bo wiedzą ,że ksiądz to nie tylko powołanie,nie tylko służba Bogu ale i ludziom.
Nie każdy ksiądz jest lubiany i akceptowany przez dzieciaków.Najgorzej jak rodzice obrabiają księdzu tyłek przy dziecku i burzą dziecku światopogląd.
Tzn. ma być mimo wszystko autorytetem? Nie wiem co ma światopogląd do tego.
Ksiądz Mirek prowadził rekolekcje.Trzaskał przykładami,mową młodzieżową.Pozazdrościć łatwego języka i sposobu mówienia.Ma do tego dar.
Proboszcz w każdej parafii jest na lata,tylko biednych wikariuszy zmieniają bez przerwy.Przyjdzie taki ,ludziska go polubią a tu bach i już jest nowy.
Takie wybrali życie.Oprócz powołania to ich praca.Nie masz własnego kąta,bo takie przeganianie z miejsca na miejsce,nie każdemu pasuje.
Proboszcz ich zaraz ustawi.
W swojej parafii może i ustawi ale o zmianie parafii,kto inny decyduje