Czy dobre nie wiem, chodzę bo mam najbliżej. Jedyne o czym rozmawiają to obrabiają tyłki każdej klientce, która już wyszła, myślą co i z jakiej knajpy zamówić, pysznią się do luster a młodym praktykantkom czy stażystkom każą robić zakupy i szorować podłogi.
Bzdura.Korzystam od długiego czasu. Nie przypominam sobie, a pamięć mam dobrą, aby ktokolwiek w tym zakładzie "obrabiał tyłki" klientkom. O jakości usług świadczy choćby to, że nigdy ani pani Monika ani pani Iwona nie mają przestojów. w zakładzie zawsze pełno klientek.
Zgadza sie
ja 3 lata temu bylam i juz nie chodze od tamtej pory bo nie bylam zadowolona z trwałosci czesania
Ja tez chodzilam i teraz nie chodze bylam umowiona na czesanie na 8 godzine a pszyjeta zostalam o 10 mimo ze powiedzialam ze sie spiesze
Nie polecam. Byłam dwa razy. Byłam umówiona do p.Moniki a p.Monikę mało co widziałam. Zajmowała się mną jakaś stażystka (dziewczę miało minę jakby za karę pracowała w tym salonie). Zero komunikacji z klientem, ZERO! Np. odchodzi się od klienta bez żadnego słowa wyjaśnienia... Poza tym drogo (mam porównanie, bo już wiele ostrowieckich fryzjerów odwiedziłam). Na koniec wyczarowano mi hełm na głowie. Drugi raz poszłam tylko dlatego, że byłam zadowolona z koloru, który zrobiono mi za pierwszym razem. Ale, żeby było ciekawiej, za drugim razem zachciało mi się ombre ;) Mogę powiedzieć tylko tyle, że o ombre te panie mają takie samo pojęcie jak ja o radzieckim balecie. I na tym się skończyło moje chodzenie na Reja.
Robią na głowie konstrukcje i hełm. Na takie uczesanie była moda 10 lat temu.
Nie polecam.Jedna myje druga czesze trzecia układa .wolę jak ktoś mną zajmuje się od początku do końca.Druga rzecz nie widziałam żeby ktoś dezynfekował narzędzia używano grzebienia po poprzedniej osobie
Ja chodzę do p. Moniki, moja mama do p. Iwony. Włosy koloryzuję bardzo rzadko, chodzę głównie na modelowanie. Zawsze jestem zadowolona. Fryzura jest bardzo trwała (trzyma się u mnie nawet 5 dni), nigdy nie wychodzę z tzw. hełmem. Wystarczy zaznaczyć pani fryzjerce, żeby nie unosiła za bardzo włosów u nasady, co daje naturalny efekt, ale zarazem widać, że włosy są wymodelowane. Mama ze strzyżenia jest bardzo zadowolona. Zawsze ma precyzyjnie obcięte włosy. Natomiast - podobnie jak poprzedniczki - nie jestem zadowolona z faktu, iż przy Klientce nie pracuje od początku do końca ta sama pani fryzjerka inna myje, inna suszy, inna czesze. To jest zdecydowanie na minus.
5dni? Szok, ja muszę myć włosy co drugi dzień a zwykle codziennie a jak tobie to spryskają muchozolem to cię nie swędzi? Nie musisz tego co nazywasz fryzurą umyć?
Mnie się włosy trzymają nawet 7 dni.Są suche i być może dlatego a tobie współczuję myć włosy co drugi dzień.(do 17.49).
5 dni? mi jak loki tam zrobiono to na weselu nawet do północy nie wytrzymały i juz mialam proste druty
Moje włosy nie przetłuszczają się i nie muszę ich myć co drugi dzień.
Ja tam jestem zadowolony. Fajne dziewczyny, jest na kogo popatrzeć. jak bym mógł, chodziłbym co tydzień.
Ok, nie musisz co drugi dzień ale 5-7dni? Litości. Ja się nie pocę a biorę prysznic 2x dziennie.
To strasznie niehigieniczne tak myć włosy co 7 dni. Np. łydki też myjesz raz w tygodniu, bo przecież nie śmierdzą?