Dziś wchodzi w życie ustawa o Sądzie Najwyższym. Na scenie politycznej mamy zamieszanie, z tym kto ma rację. Politycy i sędziowie kłócą się. Spójrzmy co mówią w tej materii przepisy:
1. Konstytucja art.8 pkt.1 - Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej.
2. Konstytucja art. 183 pkt. 3 - Pierwszego Prezesa SN powołuje Prezydent na sześcioletnią kadencję ...
3. Konstytucja art. 180 pkt. 4 -Ustawa określa granicę wieku, po osiągnięciu której sędziowie przechodzą w stan spoczynku.
Sędzia przechodząc w stan spoczynku nie może orzekać, nie może pełnić funkcji Prezesa Sądu Najwyższego.
4. Konstytucja art. 178 pkt.1 - Sędziowie w sprawowaniu swojego urzędu sa niezawiśli i podlegają TYLKO konstytucji oraz USTAWOM.
Można na pierwszy rzut oka stwierdzić sprzeczność art.183 pkt.3 z art. 180 pkt.4. Kadencja a wiek przechodzenia w stan spoczynku. Jednak trzeba przyznać, że rząd mógł zmienić ustawę i zrobił ją zgodnie z prawem. Luka i nie jasność przepisów Konstytucji, powoduje obecną sytuację i zamieszanie. Potrzeba zmiany konstytucji i doprecyzowania przepisów, co też może zarobić rząd mając większość konstytucyjną w parlamencie.
A wyznawcy TVN i tak wiedza swoje :)
Gościu ,,Wyborco'' z 8;52 chyba kończyłeś Sorbone na dawnej ulicy Nowotki.Sędziowie zgodnie z ustawą o ukończeniu 65 lat przechodzą w stan spoczynku koniec kropka Musisz być zagorzałym działaczem KOD jak piszesz takie bzdury,chyba że jestes TROLEM i robisz takie wpisy za co ci płacą
Pytanie zasadnicze, dlaczego PIS chce odwołać Pierwszą Prezes SN w trakcie trwania jej kadencji,którą ma zagwarantowaną z Konstytucji?
Nie wiecie? To Wam powiem. Bo I Prezes SN jest jednocześnie prezesem Trybunału Stanu. Boją się jej i dlatego chcą zdjąć z urzędu,który ma zagwarantowany w Konstytucji na 6 lat i ani dnia mniej.I nie ma tam ani słowa o skracaniu kadencji, zwłaszcza w taki sposób.
Co ta pani robiła ze świeczką na waszych spędach?
Zagwarantowana w Konstytucji jest kadencja 6 lat. Ale może ją pełnić osoba, która jest sędzią - to również wynika z Konstytucji. Ta pani właśnie przestaje być sędzią. To jak może być Prezesem SN?
W normalnych krajach uchwalane prawo stosuje się do przodu a nie wstecz. Skoro została powołana na mocy obowiązujących w tym czasie przepisów, powinna dokończyć swoją kadencję. Tak samo pozostali sędziowie SN.
Nie zmienia się reguł meczu w czasie gry.
Chyba,że ktoś się czegoś boi.
Więc Kasandra66 może wróćmy do prawa z PRL. Co Ty na to? będzie ok?
Przecież obecna władza wraca do tego,nie widzisz? Zwróć tylko uwagę na propozycję pytań referendalnych prezydenta,żywcem skrojone z konstytucji z 1975 roku.
Pytania są w większości bzdurne. To prawda. Szczególnie takie, które mówią, że Polska ma być w UE. Ja będę przeciwny temu pytaniu, ale miliony tutejszych "yuropejczyków", chyba już nie.
Przypomnij mi, kto zmienił reguły gry i wydłużył wiek emerytalny zmieniając w ten sposób reguły gry wobec każdego z nas?
Czy stało się to natychmiastowo, czy zostało rozciągnięte w czasie?
Jaka różnica? Zmiany zostały wprowadzone wobec każdego, który był na rynku pracy. A przecież zgodnie z zasadą niezmieniania reguł gry podczas gry, zmiany te powinny obowiązywać nie tych, którzy są na rynku pracy, ale tych którzy na ten rynek pracy dopiero wchodzili.
Wtedy jednak żadne sądy i trybunały nie widziały w tym problemu.
Dlatego powiem tak, aby było to zrozumiałe - dziś te sądy i trybunały (czyli panią prezes i jej kompanów) mam dokładnie w tym samym miejscu, gdzie oni mnie mieli, kiedy to reguły gry były zmieniane wobec milinów takich jak ja :)
No taka różnica,ze moja mama np. przeszła na emeryturę 9 miesięcy później. A te mityczne obecnie 67 lat dotyczyłoby dopiero mnie a nie ciebie. Inaczej się tego nie dało zrobić, demografia jest nieubłagana. W bogatych krajach ludzie przechodzą na emeryturę w wieku 67 lat. Znowu za przykład podam moją mamę,która w Polsce nabyła prawa emerytalne, ale we Włoszech będzie pracować do 67 lat,dopiero wtedy przejdzie tam na emeryturę. Jednakże zmieniłeś temat wątku, a bardzo tego nie lubię.
Cały czas ważną sprawą jest obecna walka o SN. To jest proste, PiS chce objąć również SN, by w przypadku przegranych za rok wyborów móc je unieważnić. Tylko ślepy lub idiota nie wie o co tu chodzi. O wieczną władzę. Jak na Białorusi, w Rosji czy Korei.
Sąd, sądem, a sprawiedliwość musi być po,, naszej" stronie.
Prawo jest prawem. Demografia nie powinna mieć nic wspólnego z ty, czy prawo można łamać czy też nie. Wykręcasz kota bez ogona, ale i tak nic tego nie zmieni, że w Polsce od lat łamie się w Polsce zasady praworządności i wtedy i sędziowie i trybunały siedziały cicho. Tak samo jak ty :)
Na taką skalę? Nigdy! Teraz idą na bezczela na zasadzie" nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi?"
Nie wiem, czy skala jest taka jak ty twierdzisz, czy TVN o każdym takim przypadku trąbi o tym 24 godziny na dobę.