Zamiast siedzieć na forum to weź się do nauki
Kochana! Przeraziłaś się i załamałaś, pewnie jesteś wrażliwą dziewczyną. Tęsknisz za domem, za rodziną za tym, co znałaś. Znalazłaś się w nowym, dużym mieście, którego nie znasz, Spotkałaś się z innym systemem nauki i prowadzenia zajęć, dopadła cię depresja. Przeżyłam to samo wiele, wiele lat temu i dlatego świetnie cie rozumiem. Nie powiem ci - nie załamuj się, bo to łatwo powiedzieć, trudniej zrealizowac, wiem. Jeśli rzeczywiście nie dajesz rady opanować lęku i czujesz, że nie dasz rady sama sobie z tym poradzić, idź do lekarza (moze być psychiatra), opowiedz o tym, co czujesz. Da ci leki, pobierzesz troszkę i..... odżyjesz, gwarantuję ci. Ja tak postapiłam kiedyś, kiedyś i... dałam radę skończyć pierwszy rok. Później już było z górki. Nie rezygnuj, masz dobry kierunek, z przyszłością. Bedziesz zadowolona . Trzeba przetrwać. Posłuchaj mojej rady. Idź do lekarza.
Na razie chodź na zajęcia, zaproponuj znajomym z roku jakaś wspólną naukę i jakoś to będzie, z własnego doświadczenia wiem, że jeśli nawet nic nie rozumiesz ale masz z kim nad tym posiedzieć i się pouczyć to odrazu jakoś łatwiej jest i ogólne samopoczucie się poprawia, a jak jednak stwierdzisz, że to kierunek nie dla Ciebie to za rok pójdziesz na inny. Naprawdę "rok w plecy" nie jest czymś strasznym i znam bardzo dużo osób, które zmieniały kierunki :)
Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy, że studia kosmetologiczne na uczelni medycznej wymagają wiele nauki. Sama skończyłam farmację. Mieszkałam w akademiku z dziewczynami z kosmetologii, biotechnologii (medycyny u nas nie było) i wszyscy siedzieliśmy w książkach.
Wiele przedmiotów się powtarzało: anatomia z fizjologia, niektóre chemie. Jedne okrojone, jedne z tym samym materiałem. Pierwszy i drugi rok są ciężkie. Potem już łatwiej.
Wytrwaj początki. Ja na pierwszym roku prawie każde kolokwium powtarzałam raz, czasem dwa. Sa tego plusy - utwalasz wiedzę do egzaminów:)
W jakim mieście studiujesz?
jak to się mówi, na studiach jest ciężko tylko przez pierwsze 3 lata, potem na drugim roku jest już sporo łatwiej.
ogarnął mnie śmiech......kosmetologia trudny kierunek. Idz na farmację, medycynę to zobaczysz ile jest materiału. Ja się poddałam po roku.
Dasz radę! :-)