A ja pale i mi dobrze z tym,niema to jak raniutko wyjść przed dom,cisza,ptaki zaczynają świergotać słońce wstaje i wtedy zajarać i popijać kawe,super,wy jeszcze śpicie a już kawa i fajeczka,mniammniam
No tak...Ale Was zazdroszczę!U mnie kiepsko z silną wolą i jakoś nie wyobrażam sobie nie puścić sobie dymka...Nawet jeśli ten dymek kosztuje mnie 14 zł.dziennie...Ech.A palę 21lat.
4 lata nie palę , choć czasami mam taką ochotę jak mam zły dzień..
Miro, jak ci się to udało?????? Skąd wziąć tę silną wolę???
Co roku rzucam palenie i wracam do palenia.
I zawsze sobie mowie od 1 mi nic nie bedzie:)
Całkiem możliwe,że jeszcze nie dojrzałam do rzucenia palenia na amen!:P
Mam tak samo, ale w końcu rzucimy to cholerstwo!
Tu masz rację, maroblk,totalne wkur....pomaga, przynajmniej mnie, nie palę już trzy lata,dzięki temu.
mi dużo pomógł e-papieros. przez pierwszy miesiąc to paliłem go jak normalnego fajka. Dziś już o nim prawie zapomniałem i tylko czasami go używam, a nie palę już 6 miesięcy :-)
Gdy pojawi się choroba to i silna wola się znajdzie. Wszak życie ważniejsze.. ;)
rzucilem 700dni temu po ostrym zawale i teraz ani nie myślę ani mi nie przeszkadza ale są dni kiedy poczuje dymek kiedy ktoś rankiem przechodzi pod moim oknem to wstaje i poszedl bym aż do piekła..pozdrawiam palących wiem co to znaczy paliłem 32lata.