Czy ktos czytal ksiazke latwy sposob na rzucenie palenia??? Jakie sa wasze efekty??
ja rzuciłam palenie bo chciałam ale jak to nałóg było ciężko, ale koleżanka dała mi ksiazke "Łatwy sposób na rzucenie palenia" Allen Carr, powiedziała przeczytasz rzucisz, nie wierzyłam jej i co przeczytałam rzuciłam, każdemu to mówię... nie pale już 2 rok, 8 marca będzie własnie 2 lata od nie palenia :) wcześniej paliłam ok.6 lat i udało mi się :) mam do książkę w wordzie wiec jak ktoś chce mogę przesłać...
jeśli możesz przesłać to poproszę - anula1903@interia.pl, z góry dziękuję :)
chętnie i ja bym przeczytała więc jeśli nie sprawi kłopotu babel500@wp.pl :) z góry dziękuję
Ja jestem za!!! PolecamPrzeczytałam i jestem wolna od tego wstrętnego nałogu juz 1,5 roku!
Mnie pomogły plastry niquitin i mocne postanowienie że mam dość ,bez tego postanowienia nic Wam nie pomoże ani książka,ani plastry ,ani nic innego ;) Wspomagacz jest potrzebny ale to nasza silna wola i tak w ostateczności wygrywa.
Nie palę rok i dwa miesiące ..już mnie nie ciągnie ..czuję się wreszcie wolna..i jest cudowanie .Paliłam około 20 lat ..więc nie było łatwo ..ale da się ....trzeba tego naprawdę chcieć aby się udało..
motto które pomogło mnie ? rzucę bo chcę...a nie rzucę bo muszę ....;)
Ja jestem miesiąc po biorezonansie i....... miesiąc nie pale:))))
jesli to nie problem to prosze na gierek845@gazeta.pl. Chetnie rzuciłbym to w końcu. z góry dzięki :)
Poproszę i ja o tą książkę Iwona1404@gmail.com
15 października 2006r wstałem rano i powiedziałem"..od dzisiaj nie palę",
paliłem, jak to mówię: NA DWIE RĘCE przez prawie 40 lat. Nie wiem co lub kto spowodował, że tak się stało, gdzie jeszcze kilka godzin przed podjęciem tej decyzji paliłem strasznie.Narazie wytrzymuję, ale codziennie rano o tym myślę, że chętnie strzelił bym sobie rurke.
nie pale 3,5 miesiąca , to mało wiem ale biorąc pod uwagę ,że nie wyobrażałam sobie życia bez papierosa to cała wieczność. Paliłam ze 25 lat paczkę dziennie a czasem i więcej.Rzuciła mi się tak jakos samo, choroba - grypa, poszło na krtań . Dziś jest już ok ale trochę to trwało. Czasem mam inklinacje żeby zakurzyć ale od razu przed oczyma pojawia mi się widok moich opuchnietych nie tak dawno strun głosowych.Przytyłam już chyba z 7 kg ale się wziełam za sibie , licze kalorie i na siłownię biegam 4 razy w tyg.Do kwietnia zoobowiązałam się przed samą sobą wrócic do wagi wyjściowej. gdy czuję jak smierdzą palacze to aż mi wstyd ,że przez tyle lat ja tak samo capiałam.Nie będe się już dalej mądrowa ć i mam nadzieję ,ze nigdu nie wróce już do tego nałogu .