W ciągu ostatniego roku zniknęło z rynku 14,3 tysiąca małych sklepów – donosi piątkowa „Rzeczpospolita”.
Ba, ten proces wręcz przyspiesza: na początku tego roku szacowano, że w 2017 r. z polskiego rynku zniknęło ponad 12 tysięcy sklepów. Tymczasem tylko w pierwszej połowie bieżącego roku zamknięto kolejne 8800 sklepów.
To zresztą nie tylko lokalne spożywczaki (choć tych zniknęło najwięcej, bo ok. 3800) czy lumpeksy, to również niedobitki księgarni (tych z kolei zostało już tylko 3700).
A pis twierdził że jak wejdą niedziele nie handlowe to pomoźe małym sklepą
A bezrobocie spada,mnie jak zakład zamykali,to mi kazali zawód zmienić,mam taki sklepik obok,jak jest wolna niedziela to szefowa ręce zaciera,tyle ludzi
Pis dobrze dziala, popieram
rzeź się zaczęła długo długo przez podziałem na handlowe/niehandlowe
Kolejny przykład do czego prowadzi bzdurna polityka pisu.
Piszesz jakieś herezje,według pisarczyków z forum tylko w Ostrowcu św. znikają sklepy,ponieważ miasto upada i jest miastem emerytów ha ha ha....
to samo działo się na Węgrzech. male sklepy padaly bo nie mogly nadrobic nizszego utargu z calego tygodnia w niedziele...
A u mnie na Rosochach,jak w niedzielę w sklepie zrobią 2-godzinną przerwę to życie kulturalne zamiera,kurde
Plaga biedronek je pożarła jak plaga stonki ziemniaki.
Tylko dlaczego w osiedlowych sklepach ceny o 1/3 wyższe a nawet i więcej. Mam minimum i patrzę też na ceny przed zakupami.
bo wielkie markety i dyskonty kupują hurtowo i stąd mają hurtowe ceny. Czasami też nie płacą podatków, a czasami dostają miliony z EBOR na zdobycie i wykoszenie konkurencji na takim polskim rynku, jak np. Kaufland
Takich mamy patriotow co kupuja w zagranicznych sieciowkach
A że niby produkty nasze markowe są jeszcze polskie? Jesteś w błędzie. Np. Nawet Wedel to już nie polska marka. Itd. więc nie mam wyboru bo co muszę jeść. Nie mieszaj mi w to patriotyzmu . A powiedz mi jakiej marki autem jeździsz bo też nie ma wyboru.
Wedel jest japoński. Poza tym ze sprzedaży tych faktycznie polskich produktów w marketach i tak zarabią ich producenci.