Podczas rozmowy na antenie TVN24 minister finansów przyznał, że rząd proponuje podniesienie w przyszłym roku trzech podatków. Chodzi o akcyzę na alkohol, opłatę cukrową, oraz CIT dla sektora bankowego.
Jesli w parlamencie sa tępi posłowie, którzy decydują o polskiej gospodarce jak Zembaczyński, który skompromitował się niewiedzą, ze środki z SAFE nie są żądną dotacją ale pozyczką to strach się bać. I taki głupiec zasiada w komisji d/s obrony i bierze za to kasę.
Zembaczyńskiemu jedyne co wyszło to osiem gwiazdek na swoich samochodach.
Są mądrzy, grabią do siebie.
Deficyt olbrzymi, kolejny ma być jeszcze większy.
O żadnych oszczędnościach nie słychać - może ktoś coś wie o takowych?
To trzeba więcej zgolić z nas, żeby dla nich starczyło.
O i tyle, cała historia.
Trzeba było myśleć przy wyborach a nie osiem gwiazdek wykrzykiwać. Zapytam bezczelnie jak Tusk: łyso wam?
To nie kwestia gwiazdek czy premiera.
Na każdym szczeblu jest to samo.
Wydawanie pieniędzy nazywanych "środkami".
Pieniędzy, których nie ma.
Stąd rosnące bardzo szybko zadłużenie.
Onet podaje, że to 1 200 000 000 złotych DZIENNIE. https://www.onet.pl/informacje/fakt/polski-ekonomista-bije-na-alarm-dlug-publiczny-rosnie-w-rekordowym-tempie-ponad-12/9k2c3bb,7fa8ac5e
Jak to nie kwestia premiera. To wy pozwoliliście mu dojść do władzy a on podnosi podatki i zadłuża Polskę. To jest kwestia premiera i ośmiu gwiazdek, które pomieszały niektórym w głowach.
Zarządzanie w takim stylu jest na każdym szczeblu, od samego dołu do samej góry.
To mam na myśli pisząc, że to nie kwestia premiera ani gwiazdek.
Ludzi w kraju ubywa, informatyzacja idzie pełną parą. Pytanie - czy w związku z tym ubywa urzędników różnej maści?
Poprzedni rząd PiS też co chwilę podnosił i wprowadzał podatki. Każdy rząd to robi.
Polski ład czyli masowy skok na kasę do tej pory odbija się czkawką. Rozpieprzyli całkiem przejrzystość zdzierania podatków. To była grabierz w bielu dzień.
Bardzo dobre ruchy. Przeciw pijakom, trucicielom i banksterom.
Ostatecznym płatnikiem każdego podatku jest konsument.
Niektórzy nigdy nie zrozumieją, że dewizą rządu jest strzyc barany a nie zarzynać. Pod wzniosłym hasłem zdrowia opodatkowuje się cukier. I co? Przekonacie dziecko że lizak jest be?
Podatek wojenny od Polaków
Kto w ogóle wniósł tę opłatę cukrową?
A co za różnica, skoro każdy rząd tylko zwiększa obciążenia podatnikom, a nie wprowadza oszczędności w kosztach rządzenia?
Słyszał ktoś o redukowaniu etatów wśród urzędników?
Warto przypomnieć, że populacja Polski się kurczy, a urzędników wciąż przybywa.