Byłam kiedyś na jednym takim "szkoleniu". Dla mnie żenujące było słuchać jak facet plotąc w kółko to samo coraz bardziej się nakręca. Treści w tym nie było żadnej . Skutecznie mnie to zniechęciło.
Ten cały "kołczing" to ściema dla naiwnych w celu wyciągnięcia z nich kasy. Przyszło to do nas z Ameryki, rodowód swój wywodząc z działalności obwoźnych handlarzy, później zwanych komiwojażerami a teraz akwizytorami lub bardziej nowocześnie sprzedawcami bezpośrednimi. Rozpropagowane przez takie firmy jak Amway. Niestety teraz prawie każda większa firma funduje od czasu do czasu obowiązkowe pranie mózgu swoim pracownikom nazywając to szumnie szkoleniem motywacyjnym. A ma to na celu tylko jedno - nakręcenie i wyciśnięcie pracowników jak cytryny, żeby sprzedali konsumentom jak najwięcej towaru aby firma miała jak najwięcej kasy.
Prawdziwą pomoc można uzyskać jedynie od dobrego psychologa po kursach z dziedziny rozwoju osobistego.