Wiele tu wszyscy prawdy napisali. Sam pracowałem jako trener, wprawdzie w obszarze szeroko rozumianej sprzedaży ale tzw. rozwój osobisty jest mi bardzo dobrze znanym zagadnieniem. W sumie jestem bardzo zbudowany tym co tu czytam. Gorąco namawiam wszystkich aby wychodzili ze wspomnianej strefy komfortu i się rozwijali. Ale UWAGA bez ślepego fanatyzmu. Pojawia się mnóstwo tzw mentorów, trenerów itp. którzy potrafią zrobić więcej krzywdy niż pomóc.
Produkuje się wiele filmów, piszą całe sterty książek które niczego nas nie uczą ale wspaniale sprzedają iluzję przyszłego życia. Wręcz wmawiają Ci że jeśli nie jesteś bogaty to musisz coś zmieniać itd. Często nawet dobre publikacje rozumiemy źle i drastycznie burzymy nasze życie. A wspomniany "Sekret" no cóż wspaniałe marketingowe dzieło nastawione głównie na zarobek jego autorów :) Treści tam zawarte mógłby napisać każdy z Nas ale sprzedać to w ten sposób i w tylu egzemplarzach na świecie to już sztuka.
Jeszcze raz gorąco każdego namawiam aby się rozwijał i przestrzegam przed bezkrytycznym fanatyzmem. Dlaczego ? Bo znam to niestety z autopsji ok 4 lat trwało zanim wróciłem do poziomu wcześniejszego życia z przed mojego fanatycznego zainteresowania tzw. "rozwojem osobistym" a wielu na mnie zarobiło:) Ja się rozwinąłem, gdyż mam nowe doświadczenie :)
Katarzyno, co wspólnego ma dystans do tematu z czerpaniem z własnych przeżyć, trochę brak logiki..nie bez powodu mówi sie, ze ten kto stoi z boku widzi więcej...to tak na marginesie...
BT ciesszę się, że jak ja widzisz sens pracy nad sobą i odróżniasz go od technik rozwoju zawodowego, gdzie jedną zwielu i dziś b. modną jest właśnie coaching...
Jak mam się rozwijać w takim kierunku jak dzisiejszy świat i ludzie, którzy uważają się za cool i pępek świata to wolę stać w miejscu i spokojnie sobie żyć. Bez tych wszystkich nowoczesnych udziwnień, które z prawdziwym człowieczeństwem nie mają nic wspólnego!