A rozwodnik mający na utrzymaniu dwoje dzieci też ma szanse na szczęście? Ma szansę na poznanie jakiejś miłej , ciepłej i wrażliwej kobiety nawet z potomstwem.
Pewnie,ze ma. Tylko niech nie szuka jakiejś zdesperowanej małolaty czy tzw singielki, a kobiety,która w swoim życiu też ma bagaż doswiadczeń.
a sam wychowujesz dzieciaczki?
A gdzie mają matkę? W jakim wieku dzieci? Pewnie ci ciężko..
Matka za granicą z nowym przyjacielem, a dzieci 5 i 8 lat, a czy ciężko? Lekko nie jest.
Gościu z 01.33: Wielki szacunek i podziw dla Ciebie, życzę Ci powodzenia we wszystkim za całego serca! Kiedyś dzieci za wszystko Ci podziękują napewno. Podobnie jak i nie zapomną tego mamuśce, która za granicą buja się z jakimś fagasem :-/
Różnie się życie układa.
Czy ktoś skrzywdzony przez los, to coś gorszego ?
Zamiast pomuc, to najlepiej zlinczować !!!!! pieskowi to trzeba pomuc !
uważam że każdy ma prawo do szczęścia bez względu na wszystko a zwłaszcza Ci po przejściach, ale narazie tak uważam bo sama jakoś nie mam tego szczęścia a też jestem rozwiedziona z dwójką nastoletnich dzieci i jeszcze nie trafiłam na kogoś takiego kto uważał by moje dzieci za przyjaciół i dawał im wsparcie a nie traktował ich jak rywali a mnie dawałby szacunek i oparcie w trudnych chwilach a nie myślał tylko o sobie i swoich sprawach ale ciągle wierzę że jeszcze dla mnie też zaświeci kiedyś jaśniej słoneczko:)
Każdy ma prawo do szczęścia, życie różnie się układa. Nie zawsze jest to wina kobiety, która w młodym wieku- jak to sie mówi zamiast uczyć się to za chłopakami latała. Każdemu warto dać szansę. Chociaż takiej kobiecie trudniej kogos znaleźć na stałe.
To zależy jak bardzo tego pragnie , jak bardzo tego szuka i ile chce zaryzykować. Czy w ogóle chce zaryzykować? Bez ryzyka nie ma wyników. Moje partnerka zaryzykowała i jesteśmy szczęśliwi już parę lat. A więzy miedzy nami są coraz silniejsze. Czasami jak w życiu są spięcia, ale rozwiązujemy je wspólnie i bezstresowo, najczęściej wieczorem gdzie raz ja więcej ugram, raz ona. Wszystko zależy kto jest górą. ;)
Po co sie oszukiwać? wiadomo , że rozwodnik , rozwódka szanse na ułożenie życia od nowa maja znikome- niestety. Za błędy płacić trzeba i każdy za swoje decyzje życiowe ponosi konsekwencje. A winą za rozpad związku nie można obarczać partnera /ki bo jak medal ma dwie strony , to wina jest także obopólna . Zanim więc podejmiemy decyzje o wspólnym życiu należy ją dokładnie przemyśleć , wtedy nie będzie rozczarowań , bólu , jak coś nie gra nie można liczyć , że po ślubie będzie lepiej , że sie jakoś ułoży , bo będzie tylko gorzej. Trafnych decyzji życzę wszystkim.
ja też wierzę że znajdę kogoś nieważne czy z dziećmi czy bez alej jest ciężko kogoś normalnego spotkać