Sara, jeśli bywasz na tym wątku, to odezwij się. Chciałbym z Tobą poklikać, by dowiedzieć się więcej o Tobie i twoich skarbach. Moje gg 44515616. I nie zrażaj się tytułem.
Dziękuję za odzew :) nie spodziewałam się szczerze mówiąc, chociaż poczułam się bardzo miło.
Chyba uruchomię gg :)
Mnie tam dzieci nie przeszkadzają. Może dlatego,że są małe. Pokochałem je jak swoje i są moim oczkiem w głowie. Dzięki nim jestem też szczęśliwy, bo to one powiedziały kiedyś, że chciały by mieć takiego tatę jak ja. Partnerka była zszokowana, ale podjęła to ryzyko i nie żałuje. Tworzymy wspaniały związek. Jesteśmy już ze sobą dłuższy czas i jest coraz lepiej, rozumiemy się bez słów. A dzieci ? One są jak wisienki na torcie wspólnego szczęśliwego rodzinnego życia.
Dodam jeszcze,że moja ukochana nie była zdecydowana , nie chciała się wiązać, angażować ale posłuchała głosu dzieci, które jak mi potem powiedziała były głosem czystych i prawdziwych uczuć dziecięcych bez żadnego kombinowania i rachowania.One były tą iskrą, chemią i magnesem, który połączył nasze serca i dusze.
Życzę wszystkim paniom niezdecydowanym by posłuchały czasami głosu dzieci i próbowały coś stworzyć. Dzieci wyczuwają dobrych ludzi, dobre fluidy i aurę dobroci. Podobnie jest również ze zwierzętami. ale to inny temat.
Pozdrawiam i życzę szczęścia i miłości
Sara jeśli możesz napisz gg45088224
gość peter, może byś tak zajął się swoją dziewczyną a nie przyprawiał jej rogi na forum
O jakiej dziewczynie piszesz? Bo o ile wiem, to takowej nie ma.
A ty to rzecznik prasowy? Jeśli nie chce tylko porozmawiać to nie. Ale sadzę, że rozmowa dobrze by jej zrobiła. Widać,że jest pełna emocji. Pozdrawiam.
Rozmowa zawsze jest potrzebna - człowiek potrzebuje akceptacji i zrozumienia, zwłaszcza w trudnych dla siebie chwilach. A czasem łatwiej "wyżalić się" anonimowo i uzyskać kilka słów otuchy od nieznajomych, życzliwych (mam nadzieję) osób.
Pozdrawiam wszystkich pozytywnie nastawionych do drugiego człowieka.
a tobie co dobrze?
Może nie super ale oby nie gorzej było. A po za tym ten post ma już 4 i pół miesiąca i wiele się od tamtej pory zmieniło . Pozdrawiam.
Uwierz mi ! za młody byłeś na takie decyzje! wtedy wydawało Ci się to słuszne i najlepsze wyjście - jak w życiu. Wybacz sobie i pomagaj w życiu dzieciom! Nie jej!
ale to trzeba chcieć!
Zawsze masz szanse, ale najpierw znajdź odpowiedniego partnera, który będzie zajmowała się również dziećmi ,a nie tylko Tobą
sorki za literówkę oczywiście "zajmował" a nie zajmowała
dzieci muszą go pokochać a on dzieci
witch@ masz rację. Ale musi mieć podejście do dzieci żeby go pokochały.