Bardzo śmieszne Gość z 7:59. Wtrącający się rodzice to niemal standard. Nikt nie mówi, aby ich nie szanować i nie brać pod uwagę ich zdania, ale postawienie granic ma znaczenie kluczowe. Do tego trzeba być dorosłym - albo prowadzę własne życie albo jestem związana/y pępowiną z mamusią i tatusiem. W związku partnerzy muszą patrzeć w tym samym kierunku, najgorsza jest niedojrzałość emocjonalna i niekonsekwencja w działania w ramach wspólnie obranego kierunku. Wtedy każdy jest w stanie wcisnąć się w związek i zaburzyć jego podstawy, a wtedy już krok do rozstania.
ja to bardziej przez siostre stryjeczna wuja , ale nawijaj ze tak powiem w tym trudnym przypadku
Gratuluje meza! Malo ktora da sie postawic matce.
Zauwarzylam ze matki mezow sa najgorsze, nie potrafia zyc swoim zyciem.
Oj, nie prawda że rodzice kobiet aż tak bardzo nie ingerują. Wszystko zależy od konkretnego człowieka. Nie ma znaczenia czy jest to rodzić kobiety czy mężczyzny.