Jeśli nie ma wyjścia, na porozumienie za późno, to po pewnym czasie sama zobaczysz ,że była to najlepsza decyzja.Jeśli ludzie nie potrafią ,żyć ze sobą pod jednym dachem bez zachowań , które wywołują burzę w emocjach, to lepiej zakończyć taki związek.Nie oglądaj się za siebie, zobacz naprzód.Jak może wyglądać twoje życie bez niego.Kiedy moje małżeństwo się skończyło zawalił mi się świat.Kochałam, on mnie wcale,szlochałam jak dziecko, był moim światem razem z dziećmi. Analizowałam swoje małżeństwo i doszłam do wniosku ,że to była najlepsza decyzja, dziś jest mi ten człowiek obojętny, obcy.Wreszcie zajmuje się dziećmi, bo do tej pory były traktowane jak zabawki(jak miał kaprys to się z nimi pobawił, jak nie to nawet do nich nie zajrzał.Dziś wiem jedno, nigdy wiecej facet nie będzie moim całym światem.Zorganizowałam sobie życie po swojemu,jestem szczęśliwa.on uczestniczy w wychowaniu dzieci, bo to jego obowiązek, razem jesteśmy za nie odpowiedzialni.Ale do tego nie musimy byc razem.Każde z nas ma swoje życie i ustalone reguły.
Do (08.09), najłatwiej powiedziec w sądzie, że to mąż doprowadził zonę do nerwicy. A czy ta Żona posiada jakies zaświadczenia,że przed ślubem jej nie miała. menka64 dodajesz wiary wszystkim facetom. pozdrawiam
tak słuchaj się rodziny (radia Maryja) co wy wiecie o psychice po rozwodzie ????
Jeśli patrzy się wstecz to na pewno dobrze nie jest.Co więc pozostaje załamać się, użalać nad sobą?To nie jest rozwiązanie ku lepszemu.Każdy ma swoje cierpienia, mniejsze , większe,nie poddawać się.Mój mąż był dla mnie całym światem , ale ja dla niego nie, jego świat to kobiety ,kasa i zabawa , rozstaliśmy się.I co mam żałować?Wreszcie realizuję swoje plany i marzenia, które były głęboko schowane, bo On był zawsze na piedestale i jego sprawy były ponad to.Nie żałuję tej decyzji, moja psycha wreszcie odpoczywa.Trzeba tylko chcieć i znaleźć w sobie te siły.Przyjaciele, rodzina , ludzie którzy są i cię wspierają.Rozum masz swój, kwestia tylko byś zechciała go wysłuchać.
Zabaw się, znajdź sobie zajęcie które nie pozwoli ci myśleć o tym,skup na sobie.Jeśli potrzebujesz wsparcia od strony psychologicznej to skorzystaj, w USA jest to na porządku dziennym.Od tego Ci ludzie są.Nie rozmyślaj, nie debatuj a co by było itp.To KONIEC , jego w twoim serduchu już nie ma.
Najważniejsze powinno być dobro dziecka!!!Jeśli matka ,nie ma serca do wychowania,i nazywa synka ,,bękartem",ojciec pełni rolę opiekuna i wychowawcy,to on ma prawo wychowywać dziecko.Powinien skupić swoją uwagę na zdobyciu dowodów,ze matka nie ma więzi z dzieckiem.W dobie kamerek i podsłuchów, nie jest to trudne.Zdobyć świadków.Wzywać pogotowie i uzyskać zaświadczenie o jej niestabilności psychicznej.Wielu jest ojców ,którym sądy uniemożliwiają wychowanie dzieci.