Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Kto zostanie nowym Prezydentem RP
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

Rozsądnie o nauczycielach

Ilość postów: 87 | Odsłon: 3682 | Najnowszy post | Post rozpoczynający
        • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 12

          Odp.: Rozsądnie o nauczycielach

          Mam angine i jestem na zwolnieniu. Pracuję w szkole i nawet mi do głowy nie przyszło żeby specjalnie iść na zwolnienie. Też przyjdą mnie sprawdzić? Zastanówcie się co piszecie.

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Rozsądnie o nauczycielach

            a dlaczego niby nie przeciez zus kazdego moze sprawdzic i to robi

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
          • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 14

            Odp.: Rozsądnie o nauczycielach

            Owszem jest w tym artykule trochę prawdy ale nie do końca a co z pedagogami ,nauczycielami bibliotekarzami czy wychowawcami świetlicy którzy pensum mają o wiele wyższe i nie dorobią na korepetycjach?Nie narzekam ,lubię swoją pracę i cieszę się,że ją mam .Co do zarobków to szału nie ma i przykre jest opowiadanie ,ze zarabiamy po 5tys.

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 10

        Odp.: Rozsądnie o nauczycielach

        Tego listu nie napisała nauczycielka, ale zapewne jakiś stażysta z portalu.

        Ale załóżmy, że napisała ten list nauczycielka.

        W Dzień Nauczyciela ma wolne - nie , w Dzień Nauczyciela nie ma wolnego. O ile mi wiadomo, trzeba być tego dnia w szkole i oglądać (albo wcześniej przygotować) przedstawienia oraz słuchać przemówień władz oświatowo-miejskich. Dobrze, że chociaż podatku nie każą płacić od ufundowanej rozrywki.

        Pani sprawdza prace uczniów w czasie rad pedagogicznych i (co najlepsze) wywiadówek. Kto sprawdza prace w trakcie wywiadówki?

        Pani ma wolne w wakacje, gdy uczniów nie ma w szkole - ewenement na skalę światową, zmienić to. Powinna być w szkole w wakacje i wtedy sprawdzać prace. Czyje? Nieważne. Mogłaby też w wakacje rozwiązywać problemy wychowawcze, w trakcie roku szkolnego brak na to czasu. Ewentualnie może wtedy mogłaby przeprowadzić normalną wywiadówkę, bez sprawdzania prac uczniów.

        Pani twierdzi, że wolny rynek jest bezlitosny dla nauczycieli. Skądże znowu. Znajomy znajomego, młody absolwent chemii jest właścicielem firmy i prowadzi kursy z tego przedmiotu. Zaradny i zamożny młody człowiek, bardzo dobrze go wolny rynek zweryfikował. I wielu innych też.

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 15

      Odp.: Rozsądnie o nauczycielach

      Dzień dobry. Przeczytałam list anglistki i chcę odnieść się do niego, jako też anglistka i wychowawczyni klasy. Mój etat przy tablicy to 21 godzin przy tablicy, a reszta, którą trudno mi zliczyć jest pracą w szkole (zajęcia z uczniami bezpłatne dodatkowe 2 godziny tygodniowo, indywidualne spotkania z rodzicami w godzinach, które pasują rodzicom, rozwiązywanie spraw wychowawczych uczniów - codziennie przynajmniej jedna oraz udział w pracy szkolnego zespołu ds. ewaluacji). Podczas przerw opiekuję się uczniami, ponieważ często stwarzają niebezpieczne sytuacje, mam obowiązek dyżuru na każdej przerwie (bywa, że nie jem drugiego śniadania, bo nie mam jak). Na radzie pedagogicznej uczestniczę w niej i kim byłabym dla siebie i innych, gdybym w tym czasie np. sprawdzała testy? Czy sprawdzanie prac uczniów w warunkach, gdy wokół coś się dzieje, jest rzetelnym sprawdzanie i jest sprawiedliwe dla ucznia? Do wywiadówki muszę przygotować się, cały plan spotkania, dokumenty dla rodziców, temat pedagogizazji, tuż po ogólnym zebraniu mam indywidualne rozmowy, które trwają dłużej niż pięć minut i często mają ciąg dalszy w następnych dniach (praca z dzieckiem, rodziną). Na moje konto wpływa 2900 zł i jestem nauczycielką dyplomowaną. Nie dorabiam w innych szkołach, ponieważ ledwo radzę sobie tutaj z obowiązkami, a brakuje też godzin (ludzie łatają etaty pracując w kilku szkołach). Mąż mówi, że coś ze mną nie tak, bo czyta w gazetach i w sieci, że nauczyciele zarabiają dużo więcej i pracują tylko cztery godziny dziennie. Autorka listu pokazuje mi nie mój świat zawodowy, być może jako nauczycielka przedmiotu i niezwykle asertywna osoba, radzi sobie, jak opisała. Mamy ze sobą dwie wspólne cechy, obie nie strajkujemy (to zły przykład dla dzieci) i obie kochamy swoją pracę.

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Rozsądnie o nauczycielach

        Ja tylko dorzucę od siebie, że jedzenie i zalatwianie potrzeb fizjologicznych w trakcie poracy, szczegolnie z młodszymi to luksus. Nigdy nie sądziłam, że siusianie będzie moją nagrodą po 5 godzinach pracy. Ale w tym zawodzie trzeba się nauczyć cieszyc z takich małych rzeczy.

        Gość_Ines
        Zgłoś
        Odpowiedz
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 17

        Odp.: Rozsądnie o nauczycielach

        Pracowałem jako nauczyciel w latach, kiedy mówiło się o Polsce "państwo policyjne" gdyż pierwszy lepszy milicjant nawet t.zw. krawężnik bez średniego wykształcenia, zarabiał dużo więcej niż nauczyciel. Wiem, że bez pieniędzy nie da się żyć, wiem, jak jest przykro, kiedy człowiek czuje się niedoceniony. Dotyczy to większości zawodów w Polsce.Czy w związku z tym wszyscy /pracujący w innych zawodach/ mamy iść na zwolnienie lekarskie? Brawa dla Pani z godz.09:22. Życzę dużo zdrowia, sukcesów i satysfakcji z wykonywanej pracy i oczywiście wyższego wynagrodzenia.

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 18

        Odp.: Rozsądnie o nauczycielach

        Myślę że nawet sumując wszystko i tak nie masz więcej niż 40 godzin tygodniowo więc nie masz co narzekać. Tyle w tym temacie. Jeśli Ci nie pasuje to z dobrą znajomością języka możesz spokojnie znaleźć prace gdzieś indziej i zarobić więcej jeśli uważasz że gdzie indziej to taki miód.

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Rozsądnie o nauczycielach

          Nie narzekam, a jedynie odniosłam się do treści listu, w którym rzeczywistość mija się z moją. Nie rozważam wyjazdu, bo tu mamy dom z kredytem, dzieci chodzą do szkół i opiekujemy się chorymi rodzicami. Pieniądze nie są moim priorytetem w życiu. Dziękuję Panu z 10:23 za dojrzałość i zrozumienie, serdecznie pozdrawiam.

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 20

        Odp.: Rozsądnie o nauczycielach

        Od 2 tygodni chodzę do pracy chora, bo wcześniej zaraziłam się od " zdrowych" dzieci, które są przez rodziców z glutem wysyłane do przedszkola. Zapytasz: obrażona powie, że to alergia. Pewnie zarażę następne dzieci, ale przynajmniej ZUS mi nie zarzuci, że symuluję. No i klawo. Wszyscy zadowoleni?

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Rozsądnie o nauczycielach

          Ja też miałam takie podejście. Człowiek chory i niejednokrotnie z gorączką chodzi do pracy. Ale do czasu. Prawie trzy tygodnie w takim stanie chodziłam do szkoły. To błędne koło, bo dzieciaki kichające przychodzą do szkoły. A później od razu 2 tygodnie zwolnienia, bo o własnych siłach nie byłam w stanie wstać z łóżka. Później zastanawiałam się,kiedy ostatni raz byłam na zwolnieniu. Nie pamiętam.

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Rozsądnie o nauczycielach

            No właśnie. Od chorej nauczycielki zarażą się kolejne dzieci, których matki będą w końcu musiały iść na zwolnienie. A jeszcze po drodze zarażą rodzeństwo, sąsiadkę. ZUS wypłaci chorobowe z budżetu państwa. Nie ma na podwyżki w budżetówce ( nie tylko dla nauczycieli)? Wkrótce nie będzie też na 500+

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Rozsądnie o nauczycielach

              Nie będzie tak źle 12:50 https://niezalezna.pl/254714-budzet-na-2019-r-rekordowy-wielka-obnizka-deficytu-mowi-niezaleznapl-posel-szlachta

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
        • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 29

          Odp.: Rozsądnie o nauczycielach

          Nie tylko ty tak masz więc to żaden argument. Wszędzie nie jest mile widziane pójście na zwolnienie i trzeba chodzić do pracy chorym. Najśmieszniejsze że jest tak nawet w ośrodkach zdrowia. Takie czasy.

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 21

      Odp.: Rozsądnie o nauczycielach

      Ja bardzo źle wspominam nauczycieli z ostrowieckich szkół do których uczęszczałem, poza paroma wyjątkami. W większości byli to słabi ludzie, którzy wiedzieli kogo można gnębić a kogo nie, bo mamusia i tatuś przyjdą i będą problemy. Kiedyś tego nie widziałam ale teraz wszystko się układa do kupy.

      Gardzę niektórymi do tego stopnia, że nie chce mi się nawet dzień dobry powiedzieć.

      Gość_Jolanta
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Rozsądnie o nauczycielach

        Prymusik się odezwał.

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Rozsądnie o nauczycielach

          Jolanto, wątek nie traktuje o traumach dzieciństwa, z tym chodzi się do psychoterapeuty. Tu mowa raczej o problemach społecznych.

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Rozsądnie o nauczycielach

            ciekawe zarobki. Pracuję w szkole 31 lat, jestem nauczycielem dyplomowanym i zarabiam netto 2800. Dorobić w innej szkole można ale w Warszawie, Krakowie, Katowicach na pewno nie w Ostrowcu i okolicy. U nas wielu nauczycieli ma niepełne etaty lub w ogóle nie ma pracy.

            Gość_ktos
            Zgłoś
            Odpowiedz

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Losowa firma:Dodaj firmę