to może popracujcie za miskę ryżu? 12 godz dziennie? i nie zapominajcie wychwalić,, Waszego Pana ''jaki to dobry ,bo macie przecież miskę ryżu.
Najwyraźniej szłaś na rozmowę z góry założonym planem nagrania i pozyskania dowodu przeciw konkretnemu pracodawcy. Nie trzymam niczyjej strony, ale może to wyglądać na czarny PR i zwalczanie konkurencji a nie rzetelną walkę z wyzyskiem. Zyskałaś tyle, że w przyszłości każdy ew pracodawca, który przeczyta ten wątek, poprosi ciebie i każdego innego kandydata na pracownika, o wyłączenie i pozostawienie telefonu /innego sprzętu, na zewnątrz przed rozpoczęciem rozmowy czy każdej innej formy rekrutacji. Takie jego prawo. A powracając do twojej sytuacji, wyedukowania jednego janusza wiosny nie czyni. System jest chory. Malaria mnie zalewa, jak czytam na tym forum o najbogatszych ponoć "biznesmenach" tego miasta, którzy pracownikom płacą głodowe pensje, traktując jak niewolników. Biali niewolnicy płaczą na tym forum ale oficjalnych skarg ze strachu nie wyślą a o kontrolach pip-ów i innych skarbówek ci biznesmeni wiedzą jeszcze przed ich zaklepaniem. To dopiero patologia. Jeśli więc ten twój niedoszły pracodawca miał by ci płacić zgodnie z faktycznie przepracowanym czasem, to i tak w ostrowieckich warunkach wygrałabyś los na loterii. Trzymam kciuki, żebyś znalazła przyzwoitą pracę.
dobra robota, umieść nagranie na youtubie, zrób kolejne filmiki/nagrania, będziesz mieć z pół miliona wyświetleń, zarobisz kupę kasy i nie będziesz już musiała pracować w ostrowieckim kołchozie za pół darmo. powodzenia
wedlug niektorych tutaj piszacych to najlepiej przyjac oferte ipocalowac jeszcze w reke
Nie ma lekko ;) Nagranie rozmowy wraz z pisemnymi informacjami wysłane do Inspekcji pracy. Zobaczymy, jak się rozstrzygnie. Owszem, jak ktoś wcześniej napisał, szłam tam z zamiarem nagrania, bo już mętne informacje w rozmowie telefonicznej otrzymałam, więc wolałam się zabezpieczyć. I jak widać dobrze zrobiłam i od teraz każdą rozmowę będę nagrywać. Nie ze złośliwości, ale z prostej przyczyny, jeśli pracodawca jest uczciwy, to nie ma się przecież czego bać, tylko krętacze i oszuści mający coś na sumieniu mogą być oburzeni.
Pytanie moje dotyczyło bardziej faktu, że osoba, z którą rozmawiałam nie została przeze mnie poinformowana o nagrywaniu i czy takie nagranie ma jakąkolwiek moc prawną. Teraz poczekam na odpowiedź.
Najbardziej boli to, że mam wykształcenie wyższe z dobrego uniwersytetu, niestety problem z pracą w zawodzie, więc zdecydowałam się nawet na pracę w sklepie, ale... Człowiek, który poprawnie wysłowić się nie potrafi, prosta logika przerasta jego możliwości intelektualne w oczywisty i bardzo chamski sposób chce mnie okraść. Tego nie mogę zignorować. Chcę pracować uczciwie, ale na uczciwych warunkach. Dlaczego mam świadomie się godzić na okradanie mnie? Widząc łamanie prawa powinniśmy reagować, tak samo w przypadku przemocy domowej, napadu na ulicy, jak i oszustwa w pracy, to wszystko jedna kategoria. Nie rozumiem ludzi starających się usprawiedliwiać takie postępowanie. Równie dobrze mogą stwierdzić, że ich sąsiad pobił żonę, aż wylądowała w szpitalu, bo miał prawo, bo zupa była za słona. Tu nie ma tłumaczenia, jak złodziej na targu okrada kogoś, to głośny krzyk się podnosi i wszyscy oburzeni. Jak pseudopracodawca chce okraść kogoś nawet się z tym nie kryjąc to jakoś to spokojnie bez echa przechodzi. A to przecież to samo.
Wiem, że wieść się rozniesie, bo pan x przekaże swoim znajomym, że niejaka Katarzyna Y. narobiła mu kłopotów z inspekcją pracy. Ale mam nadzieję, że normalny, uczciwy pracodawca nie będzie brał tego pod uwagę. Jeśli któryś się oburzy i stwierdzi, że w taki wypadku mnie nawet nie weźmie pod uwagę przy zatrudnianiu, to i dobrze, u takiego pracować nie chcę i nie będę. Niech sobie zatrudni ludzi- zombie, którym jest wszytko jedno, aby tylko praca była.
Dlatego też czekać mi teraz pozostaje. Zobaczymy co odpowiedzą z Inspekcji.
Pozdrawiam wszystkich normalnych.
Bo właśnie jest tutaj taka mentalność postkomunistyczna. Zaraz nazwą Cię donosicielką i konfiturą. Jest wątek na temat donosów na tym forum. Jakie jest oburzenie jak ktoś chce poinformować organ o nieuczciwej konkurencji bądź pracy na czarno. Zaraz dostaje łatkę parszywego donosiciela. Ludzie jeszcze nie dorośli do państwa obywatelskiego i dlatego mendy czują się bezkarnie bo wiedzą, że jest ciche przyzwolenie społeczne... Taki przedsiębiorca jak ten z twojego przykładu jest niejedyny. Tak właśnie postrzega się przedsiębiorczość - jako cwaniactwo, przepychanie łokciami, okradanie i wyzyskiwanie podwładnych. Taki typ ma poklask wśród znajomych i rodziny... Ale brawo Ty. Zaczynasz zmieniać swoje podwórko i rzeczywistość od samej siebie - nie jesteś bierna w tym temacie i szczerze Ci dopinguję. Bo kto jak nie ludzie mogą zmienić otaczającą rzeczywistość?? Urzędnik sam z siebie nie zareaguje jeżeli nie dostanie informacji o łamaniu prawa. Mam nadzieję, że ludzi takich jak Ty będzie więcej. Powodzenia! - tutaj masz o donosach z naszego podwórka - jak jest donos postrzegany przez gawiedź ;) http://www.ostrowiecnr1.pl/forum/watek/donos/
Gratulacje "Katie"! W pewnym momencie swojego życia, również musiałam odezwać się o należne mi i ciężko wypracowane pieniądze, u jednego z ostrowieckich pseudo biznesmenów.Usłyszałam że nie znajdę pracy w Ostrowcu,ale się tym nie przejęłam,pracę dostałam.I wiem że dzięki mnie wprowadzono praktyki zgodne z kodeksem pracy .Satysfakcja bezcenna.....Niestety jesteśmy w zdecydowanej mniejszości,ale mogę chociaż patrzeć w lustro hihihihi.Jeszcze raz gratuluję i trzymam kciuki byś znalazła pracę jakiej szukasz!
Tak trzymaj
Dobrze prawisz dziewczyno jestem dumny z Ciebie
Z tego co się orientuję to niestety nie ma mocy prawnej ,ale tu chodzi o Pip spróbuj
Kilka lat temu była szwagra miała dzień próbny u jednego Janusza ostrowieckiego biznesu i na koniec dochodziła jeszcze rewizja osobista właściciela. To był jej pierwszy i ostatni dzień pracy.
Rewizja osobista właściciela ?
Zgadzam się z założycielka wątku jak najbardziej. Większość ja popiera i słusznie. I teraz moje pytanie skoro popieracie nagrywanie rozmowy kwalifikacyjnej dlaczego oburzacie się o kamery w miejscu pracy ? Tak jak założycielka napisała jeśli ktoś nie ma noc do ukrycia, nie powinien mieć nic przeciwko:)))
Kamery jak najbardziej mi nie przeszkadzają, kwestia tylko, jak szefunio korzysta z tego typu monitoringu. Dla części jest to tylko sposób, na umotywowanie obcinania z pensji. "12 stycznia o 14:15 stałeś trzy minuty z telefonem. To nie budka telefoniczna, tylko miejsce pracy. Muszę ci stówę z wypłaty potrącić. Może nie stałeś?? To zobacz na kamerze.. A co ma za znaczenie, że to ja do ciebie dzwoniłem?"
Normalny szef z normalnym pracownikiem zawsze się porozumie i obaj na tym dobrze wyjdą. Jak obaj gnidy, to też dobrze, podokuczają sobie. Najgorzej, gdy jeden tylko jest normalny.
Była niegdyś rozmowa kwalifikacyjna do jednego z marketów. Zapytali się mnie czy wytrzymam 8h bez wychodzenia do toalety. Zabrałam CV i wyszłam.
Warunki jakie ma spełniać pracownik,niekiedy są dziwne to prawda.Ale co jest ciekawe większości pracowników w Ostrowcu te dziwne warunki(ilość godzin ponad normę,niska płaca itp) nie przeszkadza jakoś i pracują..To nic,ze jeden odmówi przyjęcia pracy,ale zaraz jest na jego miejsce następny,któremu takie warunki pracy odpowiadają.Dziwią się niektórzy jak można pracować cały miesiąc np za 800zł-widocznie można skoro ktoś pracuje...Ale to sytuacja materialna zmusza do pracy poniżej wszelkich norm i przyzwoitości.Niestety forum ostrowieckie tego nie zmieni.Możemy sobie pisać,pisać,pisać i co z tego.Ktoś przeczyta,skomentuje na"tak" lub"nie",a życie toczy się niezmiennie dzień za dniem..i pokazuje szarą rzeczywistość Ostrowca Św.
Walczcie o swoje pokrzywdzeni pracownicy! Ja już niedługo spotkam się w sądzie z byłym pracodawcą, który mnie oszukał i okradł wręcz.
Katie, jak znam życie,to na szał ze strony Inspekcji Pracy nie licz. Kontrole są zapowiadane(przewidują to przepisy) i najczęściej nie potwierdzają zarzutów, bo wysłuchani pracownicy ich nie potwierdzają, bojąc się o utratę miejsca pracy.Dokumentacje czasu pracy i płacowe prowadzone są fikcyjnie i koło się zamyka.Myślę jednak, że Urząd Skarbowy byłby zainteresowany takim pracodawcą.Oni mają trochę inne procedury badania zgłoszonych spraw i istnieje ewentualność rozliczenia nieuczciwego płatnika składek.