co to za cena?
Odp.: Rozliczenie za wodę na Rosochach - dłużej tego nie wytrzymam - alez pierdoły wypisujecie cena jest jaka zatwierdza Urzad Miasta MWIK I MEC -8,88 ZŁ za m szescienny wody i kanalizacj do 1 maja 2014 r a za podrzanie cw- 19,59 zł wiec skad Ci wyszło to 30 zł ? oburzajace jest jednak naliczanie co kwartał roznicy pomiedzy wodomierzem głownym a suma wskazan wodomierzy idywidualnych i dziwne jest to , ze udzial w tej roznicy nie jest dla kazdego odbiorcy jednakowy .Im wiecej zuzyjesz tym wiekszy twoj udzial w roznicy .Moze Spoldzieknia bardziej by sie przyjrzala opomiarowaniu w poszczegolnych mieszkaniach .Skad tyle tych strat wody ? Jaka jest czestotliwosc awarii ?Czy sa jeszcze mieszkania nieopomiarowane ? Kazdy blok powinien byc opomiarowany .Inny wazny temat to sprawa wynajmowanych mieszkan .Czy wlasciciele zglaszaja ilosci lokatorow wynajmujacych mieszkania ?? z tego co mi wiadomo nie bo komu z pracownikow chcialoby sie tym tematem zajmowac .
Art. 27 ust.1 ustawy z dnia 7 czerwca 2001 r. o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzeniu ścieków (Dz. U. z 2006 r. nr 123 poz. 858 ze zm. ) określa, że ilość wody dostarczonej do nieruchomości ustala się na podstawie wskazań wodomierza głównego, a zatem miejscem wykonania umowy o dostawę wody jest zawór za wodomierzem głównym w budynku lub studzience wodomierzowej.
Suma obciążeń za wodę lub ścieki nie może być wyższa od kosztów ponoszonych przez właściciela lub zarządcę na rzecz przedsiębiorstwa wodnokanalizacyjnego. Na podstawie art. 26 ust. 3 przywołanej powyżej ustawy właściciel lub zarządca budynku wielolokalowego dokonuje wyboru metody rozliczania różnicy wskazań wodomierza głównego i sumy wskazań wodomierzy zainstalowanych w lokalach. Jak widać ustawodawca świadomie akceptuje fakt niebilansowania się wody jako rzecz oczywistą i nieuniknioną. W myśl obowiązujących przepisów zawartych w Rozporządzeniu Ministra Gospodarki z dn. 23 października 2007 r. w sprawie wymagań, którym powinny odpowiadać wodomierze oraz szczegółowego zakresu sprawdzeń wykonywanych podczas prawnej kontroli metrologicznej tych przyrządów pomiarowych (Dz. U. z 2007 r., nr 209, poz. 1513) jak i w Dyrektywie Parlamentu Europejskiego i Rady MID, błędy graniczne dopuszczalne wodomierzy w użytkowaniu są równe dwukrotnej wartości błędów granicznych dopuszczalnych, co w praktyce przekłada się na błędy graniczne ± 10%.
Obliczenia teoretyczne mówiące o odchyleniu wskazań wodomierza do 10% są zatem uznawane za zjawisko zupełnie normalne, chociaż użytkownicy mieszkań uznają taką sytuację za niezrozumiałą i winą za zjawisko „brakującej” wody obarczają najczęściej właścicieli i zarządców dokonujących jej rozliczenia zgodnie z ww. przepisem ustawy. Inne czynniki, które mają znaczący wpływ na różnice powyżej 10% są następujące:
- drobne, stałe wycieki poniżej progu zadziałania wodomierza lokalowego, ale mierzone przez wodomierz główny,
- różny przedział czasowy przy odczycie wodomierzy lokalowych i wodomierza głównego,
- zaokrąglanie odczytów do pełnych m³,
- „przebicia” ciepłej lub zimnej wody przy zastosowaniu baterii mieszalnikowych,
- uszkodzenia mechaniczne wodomierzy,
- ingerencja zewnętrzna w pracę wodomierzy,
- wymuszony brakiem miejsca, pionowy montaż wodomierzy, co obniża ich dokładność.
Wszystko jasne, uzytkownicy i odbiorcy wody doskonale rozumia zjawisko "brakujacej " wody jak to okreslasz tylko pytanie moje jest nastepujace - dlaczego te brakujace m wody nie sa dzielone na ilosc mieszkancow( dla wszystkich jednakowo ) tylko naliczane procentowo do zuzycia w danych lokalu ?? Widac ze temat opisal pracownik Spoldzielni wiec moze jesze odpowiesz jak sie ma sytuacja z liczba osob w mieszkaniach wynajmowanych .
I jak tu uczyć dzieci żeby dbały o higienę osobistą jak woda droga
Mniej używasz więcej płacisz. Bilans musi wyjść na 0
Podnieśli podgrzanie wody, a od momentu odkręcenia kranu z ciepłą wodą, to żeby doczeczkać się na ciepłą wodę , upływają wieki, ale kogo to obchodzi ?
Poziom komentarzy i wiedzy o zjawiskach fizycznych w tym przypadku cieple jest porażający. A wydawać by się mogło, że większość osób piszących ma co najmniej podstawówkę lub maturę i fizyki się uczyła. Kalorymetria jest już chyba w podstawówce. Pomyśl gościu - nawet jak nalejesz wrzątku w termos, to po jakimś czasie też wystygnie! Nieużywana dłuższy czas ciepła woda w rurze, pomiędzy pionem cyrkulacji a kranem, stygnie we wszystkich instalacjach w całym kosmosie, niezależnie od ustroju społeczno-politycznego i sposobu zarządzania nieruchomością. W mojej łazience leci najpierw (kilkanaście może kilkadziesiąt sekund, a nie wieki) ok. 1 litra zimnej, a później jest już gorąca. Wystarczy skorzystać z korka i po minucie jest ciepła w sam raz do umycia się.
To powiedz nam uczony fizyku, czy temperatura otoczenia ma wpływ na poruszony temat? I jakie jest uzasadnienie, że akurat teraz kiedy następuje znaczne ocieplenie podnosi się opłatę za podgrzanie wody.Może ciebie to nie dotyczy, bo jak podgrzewasz oponami, to masz ciepłą.
Mamy liczniki pokazujące zużycie wody. Cena jednostkowa z MWiK . I tyle....no może radni miejscy mogliby ustalać inne stawki.....
Na Rosochach tyle osób nie płaci w ogóle, że ktoś musi wyrównać. Nikt nie będzie Krzemionkom dawał za darmo ani wody ani ciepła.