zapytaj ortopedów co myślą o rożkach - można dziecku zafundować dysplazję stawów biodrowych bo w rożku nogi dziecka są wyprostowane a właściwą pozycją są nogi odwiedzione. Jedyna opcja to rożek i pieluchy tetrowe zamiast pampersa, ale to znów mniej wygodne. Zastanów się jeszcze co do rożka - wydasz pieniądze a nie wiadomo czy Ci się przyda. Zresztą do rożka nadaje się maluch 1-2 miesięczny, nie większy. W rożku nie włożysz go do fotelika samochodowego, a znów nie ma co w październiku przegrzewać dziecka w domu.
Rożek bardzo się u mnie sprawdził. Miałam najpierw bez usztywnienia ale kupiłam nowy z usztywnieniem, bo o wiele wygodniej mi było trzymać w nim Marysię. Leżała sobie jak na materacyku, miała sztywno pod pleckami więc lepiej dla jej kręgosłupa. Po drugie, o wiele wygodniej było mi ją karmić w rozku z usztywnieniem, bo nie "przelewała mi się w rękach". Siadałam na fotelu,dziecko w rożku opierałam na oparciu pod ręce i na kolanach, i karmienie było bardzo wygodne a i dziecko czuło się bezpiecznie i stabilnie.( karmiłam mlekiem modyfikowanym, sztucznie, bo nie miałam pokarmu). Kiedy brałam córcię na ręce, to też nie nosiła tylko siadałam, usztywniony rożek kładłam sobie na kolanach swobodnie i leko bujałam Manie i szybko się uspokajała. Moja rada - rożek z usztywnieniem jest bardzo dobry a decyzja należy do ciebie.