Babka to Ty swoja " stata" mozesz nazwac nie mnie. I chyba Ty masz problemy z cxytaniem skoro taka z Ciebie obywatelka ze zza firanki liczysz ile osob weszlo a na policje nie umiesz zadzwonic skoro taka jestes przekonana ze dopalacze sa sprzedawane. Nie dzwonisz bo noe wiesz tego na 100 % latwiej bojczyc na forum i kallulowac ile osob wchodzi i wychodzi. Zalosne
05:27. Ten wpis to chyba po tym asortymencie kolekcjonerskim, bo nie widzę innego wyjaśnienia. Aż tacy analfabeci chyba w tym mieście nie żyją?
22:40(wczoraj). Czytam Twoją wypowiedź i zastanowiła mnie jedna rzecz: dlaczego do tego sklepu wchodzi się dopiero po zadzwonieniu do drzwi? Czy to jest normalna praktyka dla każdego sklepu? Na jakich zasadach funkcjonuje ten przybytek, jako co? prywatny gabinet odnowy biologicznej, prywatne mieszkanie? Czy już ten fakt nie powinien dawać do myślenia odpowiednim służbom?
jak to podejrzany :)?
Do sklepu wchodzi sie normalnie bez dzwonienia dzwonkiem, kumate I wtajemniczone osoby wiedzą jak wejść do środka, potem masz tylko okienko w ktorym sprzedawca nie widzi ciebie a ty jego, szybki zakup I do widzenia.
12:57. Ale jaja i to w biały dzień. Teraz już wiem jakie są zasady zakupu wyrobów kolekcjonerskich - utajniony jest i kupujący i sprzedawca. Przecież to jakaś paranoja. Pewnie to pisanie tyle pomoże, że znowu ktoś weźmie bezboleśnie dotację z naszych podatków, zmieni lokalizację i dalej będzie zadowalał kolekcjonerów. Niech mnie ktoś obudzi......
21:43. To Policja nie czyta tego Forum na bieżąco? Ktoś mówił, że czyta.
To do tej pory niby nie wiedzięli.
Co jeszcze można kupić w tym sklepie oprócz tych kolekcjonerskich produktów? Wie ktoś może?
Czy te przedmioty kolekcjonerskie były już wystawiane w jakiejś znanej galerii artystycznej, czy dopiero jakiś wernisaż planują? Są katalogi i fiszki o każdym przedmiocie? Certyfikaty?
Jacyś znani autorzy? Wielkie nazwiska? Może to falsyfikaty są.
Jeśli to wartościowa kolekcja, to może do muzeum hutnictwa warto kupić część zbiorów.
07:21. Właśnie też jestem zainteresowana.Trzeba by się wybrać do tego sklepu i pooglądać eksponaty. Może coś atrakcyjnego się trafi. Nigdy nie zbierałam chemikaliów, a może powinnam zacząć kolekcjonować "Domestosy", "Vanishe", "Krety", kanister z benzyną też przecież można uznać jako eksponat i jakieś fajne odmrażacze do szyb. Całe życie się człowiek uczy i zawsze jest coś, co może zadziwić:)
Jeśli dzieło artystyczne zawiera niebezpieczne substancje, to nie powinno być sprzedawane w zwykłych sklepach. Trzeba zainstalować system wentylacji, system gaszenia pożarów, inne systemy bezpieczeństwa, które ochronią przypadkowych zwiedzających przed skutkami oddziaływania tych substancji.
Wiedzą doskonale ale nic nie mogą zrobić bo ustawa pozwala na handel takimi produktami.
08:06. Wobec tego, co robią ustawodawcy? Temat wałkowany jest od lat i nie ma mądrego żeby raz na zawsze zrobić z tym porządek. Istnieją szczegółowe przepisy zarówno w sprawie prekursorów narkotykowych, przepisy na temat szkodliwości na organizm człowieka wszelkich substancji chemicznych i milion innych przepisów prawnych. Rzesze ludzi siedzą w Inspektoratach Sanitarnych, główna sala sejmowa wypełniona po brzegi, ale tylko wtedy, jak trzeba się użerać między sobą, a nie ma mądrego, aby zakazać handlu truciznami tylko dlatego, że na opakowaniu tego świństwa ktoś napisał, że są to eksponaty kolekcjonerskie i śmieje się ze wszystkich. Co za zdumiewająca bezsilność władz.
08:28. Palenie każdy bierze na swój rachunek i to jego broszka, a po tym świństwie lasuje się mózg tak, że stanowi zagrożenie życia nie tylko dla tego, który zażył, ale też dla każdego, kto stanie na jego drodze całkiem przypadkiem. Zapomniałeś już o niedawnym napadzie na starszego pana na Pułankach? Takich przykładów można by wyliczać w nieskończoność i ilu młodych ludzi straciło już życie po tym świństwie, ale jak widzę, dla Ciebie, to żaden problem, bo można nie kupować. Ręce opadają!