kobiety w tym kraju nadają sie tylko do łózka i kuchni takie jest moje zdanie
Twoje zdanie nikogo nie interesuje dario. My mamy inne ;)
Równouporawnienie kobiet i mężczyzn kończy się w momencie kiedy trzeba wnieść szafę na czwarte piętro :))
Albo ugotować obiad z dwóch dań plus deser dla 20 osób.
Tak wtedy widać wyraźnie kto jest inteligentniejszy. Facet będzie targał tą szafę na własnych plecach bo tak mu każe ambicja a kobieta zadzwoni sobie spokojnie po kogoś kto zrobi to za nią :))
Ale zadzwoni po koleżanki czy po kolegów? Proste pytanie retoryczne, a jednak podważa twoje twierdzenie o inteligencji...
Zadzwoni po kogoś kto nosi na grzbiecie rzeczy innych ludzi za pieniądze.
dlatego gdy zona nie dogadza to maz tez idzie do takiej co zrobi to za nia
Oczywiście. Zarówno jedna jak i druga płeć może skorzystać z usług profesjonalisty :)
a moje to takie ze faceci to ciapki i nie umia utrzymac domu i kobiety i kobiety teraz same sa samowystarczalne faceci to porazka w tych czasach... mamisynki lenie nieporadni życiowo
aniu jestes less
to dlaczego nie targasz szafy na 4 piętro po schodach sama tylko wołasz faceta? chcesz być na równi z facetem to bierz się za szafę i targaj pokaż że stać cie na coś wiecej niż kłapanie dziobem
Nie raz targałam szafę, łózko i inne meble. Bo nie miałam wyboru (wespół z facetem).
Porównanie męskiej siły oraz mięśni do równouprawnienia raczej chyba świadczy o niepełnosprawności intelektualnej.
Kobiety są bardziej wytrzymałe od mężczyzn zarówno psychicznie jak i fizycznie (zwłaszcza ból) ale jest inaczej zbudowana fizycznie. Tak więc nie odkryliście Ameryki.
Zwłaszcza filigranowa kobietka ważąca 40pare kg wam tę szafę wniesie. Ale widać motyw z wnoszeniem szafy nakręca w tym wątku męska ambicję. Co niektórzy nawet się dowartościowują, jak widzę.
Równouprawnienie jednak dotyczy czegoś innego niż wnoszenie szafy na 4 piętro. To równe traktowanie. Np ta sama płaca, za taka sama prace na tym samym stanowisku. W Polsce mocno to kuleje, a wręcz kobiety sa traktowane znacznie gorzej. Jak jelenie.
Część żeruje na tym, ze kobiety nie potrafią napyskować i walczyć o swoje prawa.
Co do pracy fizycznej - w sieciach sklepów na rożne literki alfabetu najczęściej preferuje się zatrudnianie kobiet. Dlaczego? Bo najlepiej sobie radzą w stresie, zamieszaniu i targają jak idiotki towar az mi pękają kręgosłupy. Bo w domu dzieci do wykarmienia, bo jest istota odpowiedzialną. Bo potrafi rozładować tira, poukładać towar na półkach a w międzyczasie na kasie siąść.
W zawodach inzyniera, lekarki, czy jakiegokolwiek innego który niby dodaje prestiżu, również kobieta będzie przeważnie zarabiać mniej. Za tę sama prace, za takie same obowiązki, za te same wykonywane czynności i pełnione funkcje. Dlaczego? Bo większość facetów uważa tak jak gość Dario, ze kobieta nadaje się tylko do łózka i kuchni. Wiec, jeśli jakiekolwiek sukces osiągnie kobieta, to mężczyźnie stoi gula w gardle i odzywa się kompleks małego ptaka. Przynajmniej mniej musi zarobić, żeby nie czuła się taka naj. Prawda?
Czy jest równouprawnienie kobiet im mężczyzn w Polsce? Nie, nie ma.
Faceci też są różnie zbudowani Tennessee, nie każdy jest osiłkiem dlatego Twój argument w ogóle do mnie nie trafia. Jeśli kobiety chcą równouprawnienia to powinny jednocześnie zrezygnować z pewnych przywilejów typu przepuszczanie przodem, kupowanie kwiatów itd.
Rany to straszne....przepuszczamie przodem i kwiatki to przecież niesamowite przywileje! Kobiety się załamią gdy przyjdzie im z tego zrezygnować.
Większość dziwnie patrzy gdy się ich nie przepuszcza, narzekają, że nie kupuje się im kwiatów... Załamać może się nie załamią, ale zrozumieją, że nie są to żadne przywileje, tylko zwykła uprzejmość, którą można okazać również facetowi...
