jak w temacie, jestem tam na stażu od niedawna i po prostu czasami nie mogę ze śmiechu, dopiero się uczę wprawdzie ale w zasadzie to już dużo umie :)
Aż tak wielu stażystów tam nie ma, więc domyślą się kto pisze i cię wypierniczą!
krzysiu-jesteś podżegacz i baran
Romanse w pracy były zawsze, w końcu to miejsce, gdzie ludzie się spotykają, poznają, przebywają ze sobą całe godziny, dni, a nawet lata. To coś dziwnego? Szokującego?
jakaś nowośc? odróżnić trzeba romans od flirtu zwykłego, który przytrafić się może na zwykłym przystanku autobusowym. Mama moja (leciwa kobieta) opowiadała mi o "swoich" doświadczeniach związanych z pracą w dawnej szwalni i jak sama mówi oj działo się działo... i co z tego, samo życie
Zazdrość i tyle, tutaj się wypowiada anty, a sam marzy o jakiejś przelotnej "bliskiej" znajomości.
Popieram przedmówce, życie.
To idąc za ciosem, czytając wypowiedzi tu na forum, to może wyliczycie, kto nie romansuje. Bo już byli poruszani urzędnicy, księżą, lekarze, pielęgniarki, policjanci i jeszcze inne nacje zawodowe.
Ja zaś takich ludzi podziwiam, że udaje im się to utrzymać w tajemnicy i to jeszcze przez tyle lat. Żadna ze stron "święta" nie jest, wy zaś sami nie wiecie co los wam gotuje. Ciekawy jestem jak się wypowiecie w momencie kiedy was to dotknie, jakie wtedy będziecie mieli zdanie. A z racji wieku wiem, że los bywa przewrotny ;))
a co innego mają robić?gadać o ciastkach i zakupach przez godzine to nudne(nie zmyślone tylko prawdziwe)więc dla pdmiany trzeba pokombinować jak tu co na wędke złapać,jakąś rybke albo rybka jakiego leszczyka
