Rodzina ach rodzina ,chciało by się rzec niestety a może.... nie umiem już rozumować jak ja jestem potrzebna to widzą mnie wszyscy dzieci moje wykształcone gdzieś w świecie bliższa lub dalsza rodzin a nawet znajomi ,natomiast jak ja potrzebuję pomocy nie ma nikogo każdy zajęty.Najlepiej powiedzieć znajdżcie sobie kogoś, w wieku 60 lat kogo?
smutne i prawdziwe dlatego trzymajmy się staruszkowie jak najdłużej w dobrym zdrowiu by nasze dzieci miały skąd czerpać pełnymi garściami
Wydaje mi się ,że rodzina jest najważniejsza w młodości i na starość.A to że czerpią pełnymi garściami to prawda.