Kodeks rodzinny mówi : rodzice i dzieci obowiązani są wspierać się WZAJEMNIE. Jak wy pomagacie swoim rodzicom?
wykonujemy wszystkie prace domowe, zakupy, sprzątanie, gotowanie, pranie (ja bardzo lubię to robić) mamunia nie musi robić nic, tylko strzec ogniska domowego, jesteśmy na każde zawołanie i prośbę i nie traktujemy tego jak obowiązek tylko jako przyjemność, nawet jeśli kodeks stanowi inaczej :) :) :) poza tym nie musisz mi cytować kodeksu. Ja mam wryty w głowie własny kodeks, taki jakiego nauczyli mnie rodzice.
No i właśnie o to chodzi , żeby to wsparcie było obustronne . Nie chodzi tylko o pieniądze , choć w przypadku drogiego leczenia bywają kluczowe , ale o zwykłe codzienne dobre słowo , o szacunek i pomoc .
Bo niestety często bywa tak , że "korzysta" się z babci jak dzieci są małe a po latach taką babcię , już staruszkę , traktuje się jak piąte koło u wozu ... Pamiętajmy o tym i wychowujmy nasze dzieci jak należy - w końcu my też będziemy kiedyś starzy :)
ludzie kto w ogóle wymyślił takie pytanie???? Hmmm chce się dowartościować że pomaga bardziej czy sprawdzić czy oby nie pomaga za mało????? Ta kobieta, której rodzice pomagają, widocznie na to zasługuje i pomaga też rodzicom. A wy tu zaraz o wyzysku, starości, leczeniu. Życzę jej i jej rodzicom zdrowia przez długie lata. Widocznie nikt nie wnosi tam sprzeciwu skoro nadal pomagają. i raczej nic nikomu do tego. Ciekawe jak Hmmm pomaga. Najeżdża na innych, a sam o pomocy dla rodziców nie pisze. Dziwne....
Gość 15:58 nie jestem pasożytem! pomagają mi bo mnie kochają, tobie nie pomagają???? Kurczę wszyscy tacy samodzielni, nie potrzebują pomocy a co czwarta osoba nie ma pracy. Pogratulować zaradności:) MOPS??? Chwilówka?? Provident???? Zazdrość was zżera i tyle :) :)
Gościu z 15:58 sądząc po moich wypowiedziach???? tzn jakich?? Mówię o rodzicach z należytym szacunkiem i miłością. A już na pewno ich nie wykorzystuję. Powodzenia życzę przede wszystkim tobie we współżyciu z innymi ludźmi, których tak pochopnie oceniasz i osądzasz.....
taaaa heheh smiech mnie ogarnol !!! do goscia z 17:45 co ty z tym mops-em tak caly czas ? tez tam chodzisz zeby jeszcze ci pomogli od cala twoja chciwosc rodzice,mops itd a ty wycieczki i lansik !!! a le jak ktos slusznie zauważył jak braknie rodziców to w tedy d-pa bo nawet nie wiesz gdzie sie rachunki uiszcza no i wycieczki sie skończą bo kto domu i dzieci popilnuje ?? Karzdy powinien byc panem swego losu i domu a nie mieszkac na kupe !!!pokolenia sie różnią(starsi potrzebują spokoju) i co jak robisz imprezke zaprosisz znajomych i jest okk ???? juz ci wierze !!!ps. mieszkam sam mam swoje M i prace tez mam i nie chodze do mops-u i nie musze byc podcierany przez rodziców !!! a rodzice niech też jada na wycieczke i podróżują w końcu coś im sie należy a nie tylko opieka dzieckiem i wnuczkami !!!! znam takich ludzi co mają 30 lat i nawet do lekarza z mamusią WSPÓŁCZUJĘ SERDECZNIE POZDRAWIAM !!!
popieram .Ot i cała prawda. Ja też pracuję i radzę sobie raz lepiej raz gorzej ale jakoś leci i nie chodzę po instytucjach po zapomogi itp.Rodzicom należy się szacunek i spokój na "stare lata" a nie gary i bawienie dzieci.Nie ma to jak osobno.
ludzie g.... wiecie a gadacie!!!! temu pomagają ,temu nie. a wredne skurczysyny będą wszędzie!!!! tyle w temacie. W czyimś oku źdźbło zobaczycie w swoim belki nie. Sami pytacie, ktoś wam odpowiada, a potem nagonka. Nie możecie znieść, że ktoś ma lepiej!!!! Ja też pracuję, mam mieszkanie, a rodzice i tak mi pomagają. Ze mnie też zrobicie pasożyta zawistne istoty ????? :) :) :)
gościu 15:18 to że ci pomagają to rzecz jasna od tego są rodzice żeby wspierać,pomagać w miarę swoich możliwości finansowych czy zdrowotnych !!!ale rodzicom też należy się spokój , a przecież cie sami nie wygonią tylko samemu powinno się mieć swoja godność i wyjść z domu jak dorosła i samodzielna osoba !!!i nie zawistne tylko normalne potrafiące sobie radzić w samodzielnym życiu dorośli ludzie !!! Pozdrawiam i nie ma co się denerwować tylko czytać ze zrozumieniem !!!
Boże ludzie a wam nawet raz rodzice nie pomogli???? Z tego co czytam to tej osobie rodzice pomagają bo sami chcą. Tylko u nich mieszka i z tego co mówi dokłada się do czynszu. ile to ludzi mieszka z rodzicami mając 3 lub 4 dzieci.Coś w tym złego???? wy nie mieszkaliście po ślubie z rodzicami????? Nawet przez jakiś czas???? O jakiej wy godności mówicie???? To fakt, że mieszka się z rodzina świadczy o braku godności???? To czy jesteście tacy normalni i samodzielni to trzeba by się przekonać w realu a nie w sieci bo tu każdy może pisać co chce. Ktoś kto pisze że radzi sobie samodzielnie w życiu równie dobrze może jeść w tej chwili posiłek przygotowany przez mamusię i siedzieć w upranej przez nią koszuli. Poza tym jak można nazwać kogoś pasożytem w ogóle go nie znając???? Skąd ta pewność że rodzice potrzebują pomocy???? Znacie tych ludzi???? A może cieszą się że dzieci i wnuki są z nimi????
Nam by rodzice i teściowie pomogli ale woleliśmy sprawdzić się w dorosłym życiu sami. Nauczyć się planować wydatki, płacić rachunki. Dlatego ślub wzięliśmy dopiero wtedy, gdy nas było na to stać, gdy ja znalazłam pracę. Mogliśmy mieszkać z rodzicami i liczyć na pomoc, ale ja zwyczajnie dziwnie bym się z tym czuła, trochę jak dziecko właśnie, a przecież sama już planuję własne ;)
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, jak komuś pasuje brać ciągle pomoc od rodziców to ok, jest szczęśliwy. Znów inna osoba źle by się z tym czuła tak ciągle brać i brać, nawet jeśli rodzice są życzliwi. Oczywiście nie mówię o drobnej sporadycznej pomocy, bo różne sytuacje się zdarzają i czasem trzeba wyciągnąć rękę po pomoc! Ale dla mnie ludzie, którzy od kilku lat mieszkają jako małżeństwo na utrzymaniu rodziców a pensje wydają na "waciki" są nieodpowiedzialni i dziecinni. W końcu małżeństwo to dorośli ludzie, nowa komórka społeczna. Jak liczą tylko na własnych rodzicieli to po co zakładali rodzinę? Aby bawić się w dom?
Jeszcze do autorki, której rodzicie bardzo pomagają ona wyzywa innych od zazdrośników: Ja ci niczego nie zazdroszczę, moja mama chętnie by mi odjęła wszystkie obowiązki i problemy z głowy, pomogła w każdej sprawie, w domu. Jest bardzo opiekuńcza, mimo, że ja już jestem dorosła. Ale takie coś na dłuższą metę męczy, bo człowiek nie czuje, że osiąga coś sam, tylko dostaje, tak samo jak w wieku dziecinnym. A przychodzi czas, że człowiek chce wypróbować własne siły, pokazać rodzicom- możecie być ze mnie dumni, osiągnęłam to i to sama, ciężko na to pracowałam, ale opłacało się :)))
Może skończmy już rozważania na ten temat. Jedni wolą być "samodzielni", inni mieszkają z rodzicami. Ile osób tyle opinii. Wychodzę z założenia że lepiej nie potępiać ludzi jeśli sami nie chcemy być potępiani. Mieszkają z rodzicami ich sprawa, ich wybór. Nic wam do tego. Wy samodzielni też nikomu nic do tego. Zawsze tak było i tak jest w tym zacofanym kraju, że potępia się ludzi którzy postępują inaczej. Tutaj widzę samych samodzielnych, rozsądnych obywateli. No idealne społeczeństwo!!! Szkoda tylko że gdzie nie spojrzeć to samo chamstwo i tyle. Ktoś postępuje inaczej - znaczy źle. Komuś się powodzi- ukradł lub jest "pasożytem". Mieszka z rodzicami - rodzice go "podcierają", nie ma godności, jest "dziecinny i nieodpowiedzialny". A połowa ludzi na forum z własnym m, samochodami,pracą, nie potrzebują pomocy. Brawo!!!!!Jacy to zaradni obywatele, a połowa bezrobotna, ciułająca grosz. Magia internetu tu każdy może poczuć się jak ktoś inny, ważniejszy, wybielić się. Co was to do obchodzi kto gdzie i jak mieszka????Nie wam oceniać tych ludzi sędziowie orędownicy ostrowieccy. Aż żal......naprawdę......HOMO HOMINI LUPUS EST!!!!!!!1
Ruben, czytaj ze zrozumieniem i dokładnie. Nikt nie pisze, że jest idealny, i że nigdy nie bierze pomocy od rodziców. Co innego sporadyczna pomoc a co innego życie małżeńskie z dzieckiem latami na koszt dziadków, bo i takie sytuacje się zdarzają.