Byłam dziś świadkiem niemiłego zdarzenia, mianowicie na terenie skate parku jak to zazwyczaj bawiły się małe dzieciaki niedopilnowane przez rodziców, jeden chłopiec na rowerze skacząc z rampy wpadł w dziewczynkę, która wbiegła mu pod koła, mała mocno poobijana rodzice policje wezwali ale raczej i tak nic nie poradzą, bo wina chłopaka nie była, w regulaminie jest aby dzieci poniżej 12 r.ż. były pilnowane przez opiekunów, którzy niestety wygodnie zasiadają na ławeczkach i pozwalają aby ich dzieci biegały gdzie popadnie. Ręce opadają
wezwali policje? no to dobrze, mam nadzieje, ze dostana spora kare za to, ze sa beznadziejnymi rodzicami.
Mogli dziecka pilnować. Po to jest regulamin, więc pretensje to mogą mieć do siebie tylko.
Mam nadzieję, że dziecku nic się nie stało, a Mamusia z Tatusiem mandacik dostali za taką opiekę
Nie tylko mało rozsądni rodzice tak postępują, kiedyś zwróciłam uwagę opiekunom półkolonii. Zasiedli oni wygodnie, zajęci rozmową na ławeczce przy placu zabaw a dzieciaki całą bandą skakały po skateparku. Małe dzieciaki dodam.
Odwieczną zmorą skateparku są chordy niepilnowanych dzieci, które z ramp robią sobie "ślizgawki". W regulaminie jest jasno napisane, że dzieci mają być pod opieką rodzica/opiekuna, jest tam również wzmianka o kasku i ochraniaczach. Nie jeden raz na skateparku była sytuacja, że osoby tam trenujące (czy to na deskorolce, rolkach czy rowerze) prosiły rodziców aby zabrali swoje pociechy w miejsce dla nich przeznaczone. W rezultacie spotykali się z wyzwiskami. Przecież po to są place zabaw obok, żeby to tam bawili się najmłodsi.
Pomysłowość ludzka nie zna granic - złamać regulamin i wezwać policję... Toż to przecież zachowanie w rodzaju okraść kantor i zgłosić się na policję...
raz widziałem jak jakiś geniusz grał z synem w piłkę na terenie skate parku, poproszony o zmianę miejsca zaczął się rzucać do chłopców, że będzie robił to na co ma ochotę, niestety w wolne dni niektórzy mózgi też mają na wakacjach