poćwiczymy razem jogę na uspokojenie po trudnych i wyczerpujących rozmowach
Nie o grzech tu chodzi- Jezusa zresztą też nazywali pijakiem i obżartuchem- piwo niespecjalnie mi smakuje.
Dziękuję. Miło z Twojej strony, doceniam gest. Niemniej jednak nie planuję poszerzać na razie kręgu znajomości o kolejnych "przyjaciół" ;)
Wszyscy w realu mi to mówią :)), bo w necie niektórzy wpadają w szaleńczy trans nazywania mnie ciemniakiem (bo nie załapali rzeczywistych intencji, dla których pierwotnie przez kilka dni używałam podpisu ciemniak 14, na cześć pewnej osoby, do której żywię duży szacunek) psycholem, ćpunem i alkoholikiem. Przy okazji pozdrawiam "ciemniaków", narkomanów i pijaków i inne osoby wykluczane ze społeczeństwa przez "lepszych" - Bóg Was kocha".
W necie, a szczególnie na tym forum jest pełno frustratów i ćwierćinteligentów ale to pewnie już zdążyłaś zauważyć. Jeśli w realu Ci tak samo mówią to znaczy, że moja intuicja jak zwykle mnie nie zawiodła. Jesteś jedną z niewielu sympatycznych osób na tym forum, takie moje zdanie. Pozdrawiam ;)
Z męskiego punktu widzenia- bo jesteś mężczyzną - jest tak jak mówisz. Z mojego, kobiecego punktu widzenia zauważyłam na tym forum wielu ludzi niekochanych, a tym samym i nieumiejących kochać innych, tj. ludzi nieszczęśliwych i dalej: niezadowolonych z życia, którzy na codzień obcują ze złem, lub na styku z nim, ludzi rozgoryczonych, samotnych, ludzi zagubionych, zmanipulowanych, wierzących we wszystko, co choć z pozoru daje ułudę szczęścia, czy chociażby tylko chwilowej przyjemności (zaczerpniętej np. z tego by być na chwilę bohaterem jednej akcji tu na forum lub aktorem dziesiątego planu z nic nieznaczącą rolą). Zauważyłam też i tych, którzy nie są nikim z ww. przeze mnie, którzy w kontrze do siejących zamęt i zgorszenie, często w kontrreakcji chcą pokazać głos przeciwny. Tych też jest dużo, oby było ich jeszcze więcej ku świadectwu o tym, że ciekawa jest tylko prawda, a nie iluzje o niej zasiane w otumanionych głowach zagubionych dzieci Boga. Też Cię pozdawiam
Z Bogiem
Czy to jest wątek pod tytułem "Towarzystwo wzajemnej adoracji świadków Jehowy i piszących samych ze sobą"?
Nie - towarzystwo miłośników Twojej osoby - pewnie jehowcu ?
Mnie ma kto miłować, to nie fatyguj się na darmo. Wiesz, jaki jest szczyt radości świadka Jehowy? Jak zostanie wpuszczony do przedpokoju.
Wiesz co piszesz. Twojego świadectwa nawet nie śmiem podważać. Jako chrześcijanin nie życzę ci jednak kolejnych doświadczeń radości w otumanianiu letnich.
Co to znaczy "letnich"? To w końcu jesteś "chrześcijanin" czy "szczęśliwa"? haha ha
Skoro nie wiesz kto to są letni, to o czym z Tobą rozmawiać. Widać poza tym, że kontynuujesz temat nie wiedząc, czy jeszcze w nim jesteś. Żegnam
Nie wiem, kim są "letni" i mi wytłumacz. Jak zwykle odwracanie kota ogonem, jak jesteś przyparty do muru i złapany na manipulacjach. Piszesz "Jako chrześcijanin....." a podpisujesz się "Szczęśliwa". Tak to jest, jak się zmienia nicki i udaje kogoś innego i zapomina o tym :)))))
ZATKAŁO KAKAŁO?(jak mówi Ferdek Kiepski).Co z tym tłumaczeniem kim są "letni"? Tak to jest CIEMNIAKU, jak się chce manipulować ludźmi, udawać kilka osób na raz i pisać w ich imieniu, to trzeba mieć dobrą pamięć i bystrość umysłu, inaczej klapa, jak teraz :-))))))))