do gościa 14;04 - chyba w innych krajach żyliśmy - bo ja mieszkając w Polsce za darmo podręczników ze szkoły nigdy nie dostałam, moim dzieciom też musiałam kupować.
Napisałeś(aś):
"Ty może wolisz jak dzieci są daleko, ja wolę rodzinną atmosferę i nie chcę aby kiedyś moje musiały wyjechać. Ciekawe, co zrobisz jak zdrowie przestanie Ci dopisywać.."
Ja kocham swoje dzieci i kocham rodzinną atmosferę. Jednak nie mam prawa być egoistką i wymuszać na nich by zostały w Ostrowcu, bez pracy, bez perspektyw. Dlatego,że je kocham, zaakceptuję każdy ich wybór, nawet taki, który by oddalał mnie od nich o tysiące kilometrów. Jednak te dwieście kilometrów które nas dzielą pokonujemy często i wtedy czujemy tę rodzinną atmosferę. Czar rodzinnej atmosfery pryska jak są duże problemy z pracą, z mieszkaniem. Na rodzinnej atmosferze jak i na gwoździu zupy nie ugotujesz.
A moją starością nie chcę obarczać dzieciaków. Tak one, jak i ja, wiedzą, że to nadejdzie i że musi nadejść. I mam nadzieję, że sobie i z tym poradzimy.Rozmawiamy o tym, bo kochający się ludzie powinni ze sobą o wszystkim rozmawiać, o starości i śmierci też.
Właśnie, zgadzam się z Gościem z 11.15.
Kiedyś leki dostawali niektórzy za darmo, dziś w aptece lament, bo babcia jakas ma zapłacić pół emerytury za lekarstwa. Książki miałam kupowane, ale mogłam je po zakończeniu roku odsprzedać młodszej koleżance, bo program w szkole byl ten sam a teraz co klasa to inne podręczniki i mając nawet dwoje dzieci, jedno nie moze skorzystać z podręczników starszego. Program nauczania też do bani. Maturzyści nie znają podstaw tego, co wymagane na maturze, społeczeństwo jest oglupiale i zmierza wszystko do tego, ze będzie coraz gorzej. Mamy wolność, ale co nam z tego, jak żadnego poczucia bezpieczeństwa nie ma. Pracować będziemy do us.....nej śmierci, emerytury raczej nie zobaczymy bo Zus stwierdzi, ze za mały jest wskaźnik urodzeń i nie ma kto na nas pracować. Tylko gdzie mamy pracować do tych 67 lat? Mnie to napawa wielkim smutkiem i rozgoryczeniem. Wstydzę się ze jestem Polką.
Wstydzę się za takich Polaków jak Ty! No ale teraz każdy może wypisywać tyle bredni ile ma siły.
O za mnie się nie musisz wstydzić. Wstydz się wyłącznie za siebie jeśli już musisz za kogoś się wstydzić.
Emerytko, a Twoja emerytura jest z moich podatków i co? Masz jej nie dostawać? Jak na osobę w dojrzałym wieku piszesz straszne bzdury. Dzisiejsza młodzież być może nigdy nie doczeka emerytury, nie będzie mogła tak jak Ty siedzieć na garnuszku innych i pisać bzdury. Wiesz dlaczego? Bo nie będzie miał kto na to zapracować!
Skoro jest emerytką, to znaczy, że pracowała, także należy jej się emerytura. Jakby nie pracowała i żyła teraz z Twoich podatków, to miałbyś racje. Ludzie zrozumcie jedno, ja pracując płace składki, więc na starość należy mi się kasa, która wpłacałem. To co ZUS robi i na jakiej zasadzie ludziom rozdziela pieniądze, to mnie obchodzić nie powinno, czy bierze z obecnych klientów, czy ma odłożone. Banki działają na takiej samej zasadzie, jakby nagle każdy chciał wypłacić swoje pieniądze, to by bank zbankrutował... Także nie interesuje mnie to, że bank nie będzie miał klientów, aby wypłacić mi moje pieniądze jak nie interesuje mnie to, że ZUS potrzebuje klientów!
Oczywiście jakbym mógł to nie płacił bym na ZUS, bo zdaje sobie sprawę jaka to beznadziejna instytucja, ale klepanie że Ty utrzymujesz kogoś, bo obecnie jesteś klientem ZUS jest bez sensu, bo on od ZUS domaga się pieniędzy nie od Ciebie, pieniędzy które tam wpłacał pracując.
RealMan teraz też młodzi pracują a emerytury prawdopodobnie mieć nie będą.. No więc wychodzi na to, że za tego złego PRL'u dorobiła się chociażby tego, że teraz może pobierać pieniążki. To, że teraz pracujesz nie znaczy, że kasa Ci się należy. Jak nie będą mieli skąd jej wziąć (a nie będą mieli na pewno) to nie dostaniesz i tyle. "..Nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi.. ;) Polska ma ujemny przyrost naturalny i nikt nic z tym nie robi. Ciekawe więc, kto, na tą Twoją emeryturę będzie kiedyś pracował. Oj naiwny jesteś Realman, naiwny bardzo.
Posłuchaj, dzieciaku z godz. 12,17 - na swoją emeryturę pracowałam ciężko prawie czterdzieści lat. Nikt żadnej łaski nie robi,że mi ją wypłaca. Moja praca - moje prawo do świadczenia.
A dzisiejsza młodzież mój drogi(a) ma więcej możliwości rozwoju, pracy, niż miałam ja i moje pokolenie. Trzeba ruszyć tyłki a nie czekać na gotowe. Trzymanie się mamusinej spódnicy i rodzinnego domu to nie jest lekarstwo na przyszłość. Dobra szkoła/uczelnia, odwaga i wiedzieć co się w życiu chce robić, a wtedy i kredyt można spłacić i wygodnie żyć, a nie siedzieć i klepać w klawiaturę - jak to nam młodym źle. Mam dzieci, a moje dzieci mają kolegów, przyjaciół i ci młodzi ludzie jakoś potrafili się odnaleźć. Ale im się chciało. To co, że poza Ostrowcem? - tam gdzie praca, tam zakładają rodziny.
Proponuję ADMINISTACJI wykasować ten wątek !
Ktoś na początku ŹLE I NIEFORTUNNIE zatytułował ten wątek , którego temat już wymknął się z pod kontroli . Wszyscy piszą to co im tam się kojarzy z PRL-em , ścierają się różne międzypokoleniowe teorie , Matko kochana , to już nie do zniesienia . Brak porozumienia w tej sprawie jest pewny ! Ludzie - wtedy było tak jak było i nikt z nas starszych za to nie może ! Teraz jest to co jest a tylko patrzeć możemy jak to się zakończy . Proponuję już nie ciągnąć dalej tego wątku bo i PO CO ? Mamy okres TRANSFORMACJI kiedy nic jeszcze nie jest unormowane do jakiegoś sensownego końca . Uspokójmy się , i my starzy i młodzi , wiemy że nie jest łatwo nikomu , proszę Was o to , uspokójmy się !
Popieram. Co było, już się nie wróci, nieważne jakbyśmy tego chcieli czy też nie chcieli. A co będzie? Wielka niewiadoma. Na razie dobrze nie jest, mam tu na myśli ogół społeczeństwa a nie wybrańców.
Jest ekstra - mam na myśli ogół a nie margines
Takich mozliwosci jak teraz nigdy nie bylo, wiec nie ma powodu do wiecznego narzekania
No są możliwości wyjazdu z kraju. To jedyny plus.
To dobrze, że są możliwości wyjazdu. Kiedyś mogłeś pojechać najwyżej do NRD handlować kryształami i biseptolem.
Może i dobrze. Tylko dlaczego tyle ludzi musi wyjeżdżać choć tak na prawdę wcale tego nie chce? Tutaj nie ma perspektyw.