Robert Mazurek ośmieszył Dorotę Kanię, autorkę "Resortowych dzieci". "Innym wypominasz, a twoja mama była w PZPR"
"Zlustrujemy sobie rodziców?" – pyta Dorotę Kanię w wywiadzie dla tygodnika "Plus minus" Robert Mazurek. Następnie bezlitośnie ją punktuje wyliczając nazwiska prawicowych dziennikarzy, którzy pochodzą z "resortowych" rodzin i pokazując, jak wybiórczo stosuje narzędzie lustracji. Kania broni się twierdząc, że przy pisaniu książki "kryterium było inne".
Nowak usłyszał wreszcie zarzuty. Będzie sprawa ;))
Ciekawe na czyją prośbę lub zlecenie pan Mazurek chciał zrobić popis. Przy błyskotliwej inteligencji pani Doroty Kani, jak widzimy - był bez szans. Pani Dorotka przełknęła go, jak mazurka wielkanocnego. Nawet bez popicia. Jak samopoczucie, pana redaktora? (Pamiętam, że kiedyś pracował w "Angorze".)
Ciekawe z jakiego resortu byli tatuś i mamusia tej naszej lokalnej kanalii "pismena" :)
bo że w jakimś resorcie byli to pewne.
w resorcie rolnictwa