Wystarczająco dużo aby się zdenerwować. Nie lubię z nikim czekoladą się dzielić !
Robale nie żrą czekolady, bo im dupeczki rosną :) Robal prawdopodobnie przedostał się w orzeszkach od orzeszkowego dostawcy fabryki czekolady.
Ja mialam czekolade z calymi orzechami laskowymi a w orzechu byl taki wlasnie robaczek, ZYWY!
I tylko jeden na całą czekoladę, niemożliwe może on nie był z czekolady?
Jeden, bo to byl robaczek co zyje w orzechu , tam mial wygryziona norke.Zrobilam rozeznanie, bo ja sie nie brzydze robaczkami;-)
Zazdraszczam tego niebrzydzenia :)..ja nie jestem w stanie nic teraz zjeść...już nie mówiąc o czekoladzie
Kwestia nastawienia;-) Czym on gorszy ten robaczek od pieska czy kotka?:-)
Tym,że piesek czy kotek nie włazi do mojej czekolady
Jak potoczyła się historia tego robaczka? Żyje?
Żyje, pisze wspomnienia z fabryki czekolady ;)
Czort go wie...gdzieś się zapodział.
Ten tez był pewnie żywy. Bo skąd by się ta nitka wzięła?..trzymałam w ręce kawałek czekolady, kawałek ugryzłam...spojrzałam na TV..a gdy znów chciałam ugryźć zerknęłam na rękę z czekoladą i wtedy zobaczyłam tą nitkę z wiszącym robalem. Musiał ją zrobic aby się opuścić na niej
Wydaje mi się, że to mogła być larwa mola spożywczego. Najpewniej w orzechach mogła być i w zakładzie dostała się do opakowania z czekoladą. Opis się zgadza: cienka, biała, dość długa i z taką charakterystyczną pajęczyną. W kaszach, orzechach itd.to częste zjawisko.
W laskowym to byl slonik, bo sprawdzilam inaczej slonkowiec.
Bo to mało robaków jemy w ciągu życia?
No nic przyjemnego, ja wiem...
A ryby jadacie? Tam to dopiero robali ohydnych, takie długie, cienkie nicienie. I to norma podobno... Fuj!