matki nie widzialem ani z nia nie rozmawialem od 6 lat, ojca od jakichs 20. nienawidze ich za to jak mnie wychowali
do 21 08 musi byc bardzo ciężko i przykro zwłaszcza w tak trudnych czasach
Jjst ciezko, tym bardziej, ze nie mam doslownie nikogo, ale jakos daje rade
Rodzicow sie nie wybiera szanowac ich trzeba bo nasze dzieci na to patrza i kiedys tez tak o nas beda mowic i nami sie opiekowac.
nie trzeba ich szanowac jesli na ten szacunek nie zasluguja. dla moich dzieci, jezeli tylko jakims cudem bede je mial bede najlepszym ojcem na swiecie.
to piękne co napisałeś ,,najlepszy ojciec na świecie,,trzymam Cię za słowo nie wpadnij tylko w złe towarzystwo uwazaj na siebie mam nadzieję że masz choćby jednego przyjaciela Chociaż dziś o niego bardzo trudno
I tego się 21:16 trzymaj!
Moi rodzice pili,piją, nie interesują się mną ,moją rodziną, żyją swoim życiem, jestem pewnie klasycznym DDa, a im trudno mi narazie wybaczyć.
Dorosli dzieci alkoholików przezyli dużo w dzieciństwie ale moze to byc nauka dla nich a w życiu mogą stworzyć wspaniała rodzinkę w której ciepły klimat to podstawa.Tego życzę cieplutko pozdrawiam
Moja matka pozjadała wszystkie rozumy. Chce mieć kontrolę nad casłym śwatem, dlatego już dawno się wyprowadziłem, bo bym zwariował
Widzę, co nowy post to ta sama opinia. Nikt nie napiszę, że np moje relacje z rodzicami są najlepsze na świecie. Nie napisze nikt, ponieważ powinno być to tak normalne, że nie ma sensu pisać tego na forum. Chyba, że właśnie relacje są bardzo złe, to ktoś napisze to tutaj. U mnie sytuacja wygląda tak, że napiszę tylko.... Potwierdzam, u mnie to samo, ale ja się nie przejmuje wcale;] Życie jest piękne.
To tak jak moja, wszystko wie. Nie znosi sprzeciwu;/ Potrafi psychicznie z równowagi wyprowadzić. Całe życie powtarza, że do niczego się nie nadaję;/
Żebyś wiedział ,staram się aby w mojej rodzinie było ciepło, miłość , zainteresowanie,bliskość, brak alkoholu, ale demony przeszłości we mnie tkwią,sama jako nastolatka wiele przeszłam,rodziców nie obchodziło, co robię. Szkoda tylko że moje dzieci nie mają dziadków,narazie jeszcze nie rozumieją, co się dzieje, ale już niedługo pewnie zaczną pytać.Cieszę się tylko z tego że mam dobrego męża i dzieci, które są dla mnie wszystkim i ja chciałabym im dać wszystko co potrzebne w życiu aby być dobrym, spełnionym i szczęśliwym człowiekiem.
Moi rodzice również nie są autorytetami,piją...Alkohol był od zawsze.Kocham ich,ale z drugiej strony czuję taką jakąś niechęć,nie wiem,może nienawiść?Zazdroszczę innym kochanych,uśmiechniętych,zadbanych,zaradnych rodziców,z ktorymi można porozmawiać,posmiać się,pożalić...
Z moją matką nie da się zupełnie porozmawiać, nawet nie słucha co się mówi do niej. Dla niej moje problemy zawsze były głupotami. Wszystko neguje. Tylko ona ma rację. Zawsze zazdrościłam koleżankom, które miały świetny kontakt z rodzicami.
KOCHANI szukajmy wsród swego kręgu fajnych osób ze zwierzaniem ostrożnie świat przepełniony złem warto
należy żyć mądrze z szacunkiem i wiarą zawsze z Bogiem a jak pobłogosławi zobaczycie odczujecie zmianę lelkkość że choć wy nie macie oparcia w rodzicach to swoim dzieciom je dajcie.
Pamiętajcie że macie aż siebie to bardzo ważne
niestety ja nie mam w swoim kręgu fajnych osób, znajomi to tylko od weekendu i to nieczęsto