Ale kazanie, jakbym jednego z ulubionych forumowiczów słuchała.
Co Ci się nie podobało? Ja mam bardzo pozytywne wrażenie. Byliśmy całą rodziną, z dzieckiem. Nauka była właśnie na temat rodziny. O.Jarosław bardzo zgrabnie wszystko ujął, bez żadnego owijania w bawełnę. Tak jak to wygląda. Dla mnie rewelacja.
P.S. Którego forumowicza masz na myśli?
Mnie kazanie również bardzo się podobało.Jutro też się wybieram na rekolekcje.
ja też się wybieram ale kazanie było trochę apodyktyczne
Kazanie było trochę oderwane od rzeczywistości. Chociaż i tak wybieram się na rekolekcje.
O której spowiedź?W każdym kościele spowiedź jest jutro?
Spowiedź w czwartek, przecież w Kościele leżą plany rekolekcji na cały tydzień. Tak trudno sobie wziąć? ;)
Też odniosłem takie wrażenie w tym kawałku o dzieciach, bogactwie i biedzie. Przy szklance mleka i kromce chleba tylko szczawiu brakowało.
Bardzo dobre kazanie gościu 06:52, a to, że niektórzy biorą do siebie, no cóż ;)) Jak to mówią, prawda zawsze w oczy kole. Oczywiście, nie trzeba generalizować i o tym też było.
Wszyscy starsi mają taki punkt widzenia, że dzieci z biedy a nie z bogactwa.
Trzeba przyznać, że ma gadane i nawet do rzeczy mówi ale z jednym to przesadził jak krzyczał: zabrać dzieciom komunię" to z powodu że nie chodzą do kościoła ale to raczej wina rodziców to co one winne. W tym wieku to raczej dziecko samo nie chodzi. A tak po za ty jest spoko.
Ma dużo racji ale dziś chciało mi się śmiać. Nawet oni mówią to co im pasuje Krzyczał:zakaz zakupów, zakaz otwartych sklepów i handlu w niedzielę ale zaraz dodał no co innego w Częstochowie bo tam trzeba kupić pamiątkę i coś zjeść. No tak bo większość utargu idzie na klasztor.
Oni są od tego żeby umoralniać ale tak na prawdę to oprócz przykazań cały szereg praw i postanowień kościelnych ustanowili ludzie a nie Bóg a oni tłumaczą się że to Bóg od nas oczekuje.
Mnie się te rekolekcje podobają, zawsze to oderwanie od tego czym człowiek żyje na co dzień, gość mówi z sensem i ciekawie. Czego chcieć więcej. Jeszcze spowiedź i będzie ogromna satysfakcja, że święta przeżyje w bardziej duchowy sposób, tak jak to powinno być, konsumpcjonizm zostaje daleko w tyle.
Ma racje,że wygoda nas gubi i zatracamy przez to najważniejsze wartości.