witam, proszę o pomoc a mianowicie chodzi mi o jakiegoś konkretnego gazownika w naszm mieście lub okolicach....mam instalację firmy LOVATO a słyszałem że nie każdy umie i chycę się z taką instalacja bawić..;/
u nas w miescie nie ma :( niestety dobrego gazownika
a co myślicie o kolesiu z miłkowa?? bo słyszałem że się coś zna na instalacjach gazowych.....ale nie wiem czy na mojej..:/
Proste jak barszcz sam możesz wyregulować.Poczytaj na necie
net to niewszystko,trzeba posłuchać jak pracuje silnik itp,a po drugie to już tyle watków było n/t temat,wystarczy poszukac a nie zakładać nowy
podaje nr do mechanika 668853462
Ul. Kilińskiego warsztat K.Barana najlepsi fachowcy.
zgadzam sie u K Barana polecam Andrzeja swietny fachowiec...
no nie... tylko nie na Kilińskiego,umię ale zakładać nowe instalacje,to samo w Miłkowie jego naprawa to spalenie mi sterownika i udawanie że nic się nie stało...przez kilka mc próbowałem znależć gazownika który usunie moją usterkę (dla nich to jakby prom kosmiczny) i dopiero w Starachowicach gość doszedł bez problemu.Już u żadnego w O-cu
napisz coś więcej o tym kościu ze starachowic i może jakiś kontakt do niego...
Ja od kilku lat serwisuje instalacje landirenzo u P Barana na Kilinskiego dobry fachowiec .Polecam
najlepiej to wyregulować go na giełdzie samochodowej (czytaj:sprzedać) zakupić autko z silnikiem dieslowskim.Wiem gdyż lat kilka wstecz ,samochód benzynowy z instalacją gazową.Napewno jeżdziło się taniej w stosunku do cen ówczesnych benzyny.Eksploatowałem "gazownika" około 6 lat ,mój wspólnik również w tem samym czasie eksploatował swe "gazowe"auto lecz z większym pojemnościowo silnikiem benzynowym oraz konstrukcyjnie odmienny od mego.To było 6 lat KOSZMARU ,non stop jakieś problemy a to z:uruchomieniem silnika ,wolne obroty wariwały ,konieczność wymiany przewodów wysokiego napięcia (co 2 lata)wtedy części do Mercedesów do najtańszych nie należały.Bagażnik ograniczony gabarytami butli,droższy przegląd,nigdy nie wiedziłem ile to auto pali na 100 km,zawsze tankowałem na full zerując dzienny licznik i zawsze pomiary były bardzo odmienne.Ciągła podejrzliwość że kupiłem gaz "picowany" gdyż przy kilku kolejnych tankowaniach średnia spalania była rozbieżna o KILKA LITRÓW gazu.Minusem było podróżowanie po Niemczech,gdyż tam stacji jest niewiele,mało tego ,gaz każdy sobie leje sam iiiii trzeba mieć specjalny reduktor ,gdyż te stosowane w Polsce w Niemczech nie pasują.Po wymianie filtra powietrza auto gwałtownie głupiało gdyż zmienił sie składa mieszanki paliwowo powietrznej i palić nie chciało.Szanowni państwo ...tyle mych wywodów ,wiem że jesteśmy bardzo ubogim społeczeństwem i niestety sytuacja zmusza nas do taniej często kłopotliwej jazdy.Nie rozumiem i nie pojmuje jeśli ktoś decyduje sie na zakup wypasionej markowej fury za dużą kasę i....GAZ w nim montuje,jest to dla mnie super porażką!Rozumiem ,gaz dla biednych ale w sytuacji gdy kupujemy nowe drogie wypasione????
mnie niewariuje i chodzi dobrze nie kazdy samochód nadaje sie do gazu ,a kto w tym kraju jest tak bogaty żeby być rozrzutnym chyba wiadomo kto?własnie tutaj jest odwrotnie nieliczy sie ekologia tak jak gdzie indziej i ulgi dla samochodów z gazem tylko jest jeszcze drozszy przegląd,znowu w dieslu jak cos walnie to amen koszt niesamowity
Ja także nie narzekam na LPG, choć trzeba się liczyć z czestrzymi wydatkami typu filtry, świece, przewody WN to i tak wychodzi taniej.
Co do regulacji to jeżdżę od jakiegoś czasu do Best Car na Kilińskiego i nie mam zastrzeżeń.
Miałem Staga w Seacie przez 4 lata - 60 tys. zrobione, teraz mam w Peugeocie Landi i nie mogę nic złego powiedzieć o gazie...
Jedz do goscia z miłkowa... tylko nie do tego mikolaja czy jak mu tam.. bo tamten to tylko kase widzi.. wczesniej jest tez zaklad tam jakis zderzaki cuda wianki ogólnie numeru Ci nie podam bo nie znam...aha! i nie daj tam zeby Ci te małolaty grzebały tylko jest tam taki koles ja wiem.. gdzies po 30 ciemne włosy on sie zna na rzeczy ( moze ktos ma odmienne zdanie.. mi przynajmniej nie raz pomogł ) a z oceną to wiadomo.. tak jak i z oceną doktora 1000 osob bedzie chwalilo a jednej zaszkodzi i wiadomo fama pójdzie ze gó.. nie fachowiec :)