Czy aż takie reformy są potrzebne?, tyle nowych podręczników nadrukowane, a szkolnictwo zawodowe?, tu są potrzebne reformy i rozszerzenie klas o różnych specjalnościach.
Wreszcie siedliska agresji i patologii zostaną zlikwidowane, mowa o gimnazjach.
A czy nie uważasz że siedlisko agresji może pojawić się wszędzie nie tylko w gimnazjum? Szkoły te zostały stworzone przez PiS i lpr teraz uświadomili sobie że nie funkcjonuje to tak jak powinno, znów zmiana, jeżeli PiS znów po wyborach będzie partia rządząca zostanie jak jest a jeśli nie to co znów zmiany . Edukacja potrzebuje spokoju i ładu a nie ciągle coś innego . Nie ogarniam tego . Mam wrażenie że nikt nie bierze pod uwagę dobra dzieci a to smutne , i zeby nie było nie opowiadam się za żadną partią polityczną
W Polsce na tym polega rządzenie, żeby zmieniać to co zrobili poprzednicy. Stary model oświatowy był może nie idealny ale dobry. Ciągłe reformy szkolnictwa doprowadziły do powrotu do starego systemu. No i my wszyscy za to zapłacimy.
Tu o dobro dzieci i młodzieży chodzi właśnie. Młody człowiek musi mieć czas i spokój na naukę. Dzisiejsza szkoła średnia( w rzeczywistości pierwsza klasa pobieżne powtórzenie programu z gimnazjum, a potem klasa 2 i połowa 3, to podawanie skomasowanej zaawansowanej wiedzy, w której te młode dzieci się gubią i to nieszczęsne gimnazjum, to wielkie nieporozumienie. Osoby, które chodziły do dawnego 4 letniego liceum wspominają ten czas przez całe życie.
Ja z własnego doświadczenia wiem, kończyłem 8 klasową podstawówkę na początku lat 90, nauczyciele znali wszystkich uczniów od 1 klasy. I kiedy nadchodził okres buntów nastoletnich przechodziło wszystko łagodniej i bez takich ekscesów jak w obecnych gimnazjach, gdzie trafia "anonimowy" nastolatek.
A rodzice również boją się gimnazjów, dopytując na tym forują które z nich jest bezpieczne w Ostrowcu.
Adam zgadzam się z Tobą w 100%. W systemie 8 letnich klas nie było takiej agresji, złych zachowań ze strony uczniów. To był wielki błąd wprowadzanie gimnazjum. Czy wy nie widzicie różnicy między tymi dwoma systemami? Czy po gimnazjum młodzież jest mądrzejsza i więcej umie? Bo chyba nie...
No chyba, że to wszystko to nie wina gimnazjum tylko pobłażliwych rodziców, którzy tak wychowują swoje dzieci?
A może to my byliśmy kiedyś inni - bardziej ugodowi. Bo mam wrażenie i obym się myliła, że likwidacja gimnazjów niczego nie zmieni. Po prostu dzisiaj młodzież pchana niejednokrotnie przez swoich rodziców podchodzi do życia bardziej agresywnie. I to, że pozostaną dłużej w tej samej szkole wcale nie zmieni ich podejścia. Szkoda tylko, że ta reforma musi się odbyć kosztem roczników 2003 i 2004 - bo raczej nie sądzę, aby nagle było tworzone 2 razy tyle klas w liceach /technikach, aby przyjąć wszystkich chętnych. I znowu będzie mały wyścig....
Zgadza się tak było, uczniowie nie byli anonimowi. Wychowawca zapoznawał się z nowymi uczniami w 4 klasie, jak byli jeszcze dziećmi, a także ich rodzicami. Oczywiście klasa 7 była okresem buntu, bo dojrzewanie rządzi się swoimi prawami. Ale uczniowie już bardzo dodrze się znali i każdy wiedział kto jest kim. A w 8 klasie poważnieli, bo nawet ci, którzy wybierali się do szkół zawodowych czuli, że to ich ostatni rok w starej szkole i chcieli po sobie zostawić pozytywne wspomnienia.
Zupełnie nie są potrzebne żadne zmiany w sieci placówek i ich typie.
Każdy widzi gołym okiem że gimnazjum jest chorym tworem.Wyniki nauki młodzieży i mniejszy odsetek marginalizacji to wynik zmian globalnego podniesienia życia społecznego,dostępu do informacji a nie tego że są gimnazja!Dziś już nikt nie broni gimnazjów,klamka zapadła.Lepsze uprofilowanie szkół średnich i szkolnictwo zawodowe,lepsza specjalizacja,to będzie kolejny krok reformy,bo dziś na studia idą ludzie bez pojęcia o tym co chcą w życiu robić i mamy powszechną bylejakość.Zwolennicy gimnazjów siedzą już cicho,a pamiętacie co było pół roku temu w mediach,jaka propaganda w obronie gimnazjów płynęła z mediów?
Nic w podejściu uczniów do szkoły nie zmieni ta niby reforma a raczej kolejne totalne zamieszanie
Ci którzy kończyli 8 klasową podstawówkę i 4 letnie liceum wiedzą że to było o wiele lepsze przygotowanie do egzaminów .Teraz wszystkiego po trochu i nic nie utrwalone.
Nie zgadzam się z tą opinią, najpierw były "dziwne egzaminy" do szkoły średniej a potem marnowało się czas na przedmioty, które wcale nas nie interesowały biorąc pod uwagę przygotowanie do matury i egzaminów (znowu z dziwnymi wynikami) na uczelnie. Ale tym, które te "dziwne" egzaminy pasowały ze względów wiadomych to powrót tej patologii bardzo się podoba.
Całkowicie się zgadzam, a najgorsze nieporozumienie to obowiązek zdawania przedmiotu rozszerzonego na maturze dla wszystkich uczniów(spora ilość uczniów, która wybiera teraz szkoły średnie nie jest intelektualnie w stanie przyswoić w stopniu zadawalającym materiału wymaganego na poziomie podstawowym.
Nie są potrzebne żadne reformy.
