Spotkałam tego psiaka w nocy 31 grudnia ub. r. w rejonie ulic Waryńskiego/Targowa. Z czerwoną obrożą, zadbany i przyjacielsko nastawiony. Telefonowałam do osoby, która na forum poszukiwała zaginionego beagla, ale to nie był ten i wg niej już od jakiegoś czasu
biegał w tych okolicach, tzn. Pułanki, Waryńskiego. Spotkałam go znów wczoraj na Słonecznym 8 , koło śmietnika. Nie wygląda już tak dobrze, ma problem z okiem, nie dał się pogłaskać i wystraszony szczekaniem mojego psa uciekł. Może ktoś marzy o posiadaniu rasowego beagla?
Psiak chyba cały czas przebywa w tych rejonach: Pułanki-Słoneczne-Waryńskiego.
ten piesek od zawsze ma chore oko. on mieszka w domu ktory jakby Ci to wytlumaczyc jest nieopodal tego ciucha na Pulankach, kolo tej przychodni co przeswietlenia robia. pies ciagle ucieka a wlasciciele maja to gdzies. niestety jest to rasa ktora ma takie a nie inne zachowania, duza sklonnosc do ucieczek. tak to psa maja gdzies a jak kiedys nie wroci to bedzie placz. nie rozumiem, jak mozna tak postepowac ze zwierzeciem. bez sensu.
Dziękuję za informację, nie będę mu już szukać domu :) choć fajny to psiak i chyba zasługuje na lepszego "pana".