18.12. znaleziono na ulicy Mickiewicza psa być może jest to lalrador czarny strasznie wychudzony i ranny...
ktoś chciał mu zrobić straszną krzywdę... wygląda to tak jak rana zadana siekierą...
ludzie są okrutni...
pilnie poszukiwany dom tymczasowy lub stały...
Trzeba spróbować z osobami z Animals pogadać, może pomogą coś znaleźć. Wiem, że w Denkowie jest hotel dla zwierząt, doba 10zł i trzeba dostarczyć jedzenie. Może jakaś zbiórka, ja chętnie wesprę finansowo, ale wziąć nie mogę, mam 5 zwierzaków.
Pytaląm już w Animalsie ..teraz nie mają miejsc..
W denkowie też nie mogą wziąść a miasto zaproponowało wywiezienie do schroniska...:(z taką rana on tam nie przeżyje..
A w schroniskach często usypiają- słyszy się w telewizji:(
Wyślij mi na maila fotkę tego pieska jak możesz, bo moim znajomym taki piesek uciekał, do tej pory sie nie znalazł-może to ten. Ja mam już dwa i przyjąć nie mogę, ale spróbuje Ci pomóc w znalezieniu mu domu. Adres znajdziesz w moim profilu.
Może animals pomoże chociaż sfinansować leczenie tego pieska. Widziałam go z tydzień temu jak biegał koło leclerca, pisałam nawet tutaj o tym. Ja także popytam znajomych, może się uda.
pytajcie... ratujmy go ..pies jest po pierwszej wizycie u lekarza...
dzielnie znosił wszystkie zabiegi...Nie chodzi o finansowanie leczenia tylko o miejsce dla niego.. jest bardzo grzeczny i cichy.. nie dokucza, nie niszczy..naprawde wspaniały pies...
Proszę pewnie jest jakaś osoba która ma u siebie miejsce. Naprawdę proszę, ja niestety nie mam jak pomóc :(
Wiadomość dla osoby, która uratowała tego psiaka i zabrała go z ulicy i jescze zaprowadziła do weterynarza...kłaniam się głęboko...i przesyłam wyrazy najwyższego szacunku...od dawna nie mieszkam w Ostrowcu, ale śledzę forum...myślę, że jak połączymy siły, to dom się dla Labradorka znajdzie...wydarzenie na FB trzeba zrobić i wątek na Dogomanii...
Nie zostawimy go bez domu - choć już nie samotnego, bo znalazł się ktoś, kto go zabrał z ulicy - prawda forumowicze??? Pokażmy, że Ostrowiec RZĄDZI...
Pani Aniu-szacunek i wielkie dzieki dla Pani! Ja sama mam znajdke w domu! Znalazlam ja 2 lata temu,w smietniku na Pulankach,byla zawiazana jako szczenie ok.3 mc. Uslyszalam skomlenie i weszlam do kontenera. To bylo w grudniu. Sunia do dzis jest ze mna,jest najkochanszym,najmadrzejszym kundelkiem na swiecie!!! Na krzywde zwierzat jestem strasznie uczulona! Nie moge sluchac ni czytac takich historii!!! Czlowiek jest najgorszym zwierzeciem na swiecie,bo pies,kot,kon itd,nie wyrzuci wlasnego dziecka,nie zabije go-a czlowiek zrobi to bez zadnych skrupólów!!!! Dziekuje