Z twoim podejściem to ja nikogo bym nie znalazł w tym mieście bo twoja pensja netto jest tylko małą częścią moich zarobków :) Znam ludzi którym od pieniędzy poprzewracało się w głowach najczęściej przejęli rodzinne interesy albo ktoś im po prostu załatwił dobre stanowisko. Zwyczajnie stali się gburami i uważają się za lepszych od tych mniej zamożnych.
A słowa jegomość lub bezpieczniej dobierać, mogą świadczyć o twoim zarozumiałym ego lub wyrachowaniu :) Nie oceniam ludzi po tym ile może zarobić a po tym jak czuję się w ich obecności :)
Wspomnę tylko, że mam żonę od 10lat ciągle tę samą, gdy ją poznałem zarabiała min krajowe, ja 5 razy więcej.
Wszedłem na ten wątek bo znajomy na crossficie opowiadał mi o swoich podbojach używając określenia wiosenne randki, zabawne :) Ma dylematy podobne do waszych. Pozdrawiam ;)
Don wydaje mi się, że nie do końca zrozumiałeś to, co chciałam przekazać. Piszesz, że żona zarabiała 5 razy mniej niż Ty, kiedy się poznaliście - ok. A gdybyś wtedy to Ty zarabiał minimum, a ona 5 razy więcej? Wyobraź sobie sytuację, że idziecie na jedną, drugą, trzecią randkę, chcesz ją zabrać do kina, do teatru, może wyskoczyć na jakiś koncert i nagle okazuje się, że Twoje minimum wystarcza na kilka wyjść w ciągu miesiąca. Ale nie jest to problem, bo w końcu ona zarabia 5 razy więcej, więc za większość wspólnych przyjemności płaci ona. Czy czułbyś się wtedy fajnie jako mężczyzna?
Nie jestem typem twardej feministki, nie mam problemu, żeby zapłacić za jedzenie na randce, czy zorganizować wyjście ze swoich środków. Zdecydowanie nie lubię oglądać się na to, że to mężczyzna ma mi zapewnić dobra materialne a ja mam tylko pachnieć i wyglądać, wolę kiedy w tej kwestii jest równowaga. Równowaga. Nie przewaga moich wydatków. Myślę, że dopóki relacja między dwojgiem osób jest na etapie poznawania się to jednak ma znaczenie i płacenie ciągle za mężczyznę odbiera zarówno jemu męskości, jak i jej kobiecości.
Gość z 23.09
Jak widzisz,panowie nie bardzo pojmują o Ci chodzi:) Może oni juz dawno temu stracili męskość i dumę?
Od kiedy to miarą człowieka są jego zarobki ? Ludzie, co się z wami dzieje ?
@Marcin skąd taki bulwers? Każda kobieta szuka takiego towarzysza życia żeby czuła się przy nim bezpiecznie,żeby nie musiała wiązać końca z końcem,żeby miała wygodny dom i nie musiała w wynajętej klitce wegetować lub kątem u rodziny. To nie jest materializm, a troska o dalsze życie. Związać się z alimenciarzem to kamień u szyi,ot taka prawda.
A porównanie do panienek lekkich obyczajów to wręcz niestosowne.
Jednak rozumie twoją frustracje,bo bez kobiety ciężko,zwłaszcza że widoków i szans na znalezienie jakichkolwiek brak,no a w spodniach gore,oj gore i gdzieś wyładować trzeba.
Ty z 21.37 troche pokory bo mniemanie masz o sobie ze hoho ...a odwrocmy sytuacje ty zarabiasz tam te 4000 a facio te 15tys i co Ty jestes taka zaradna i co??popadasz w kompleksy bo facet zarabia wiecej i nie mozesz tego zniesc ze dla niego to ty jestes kastrowana z kasy bo przeciez mamy rownouprawnienie hehe.Ej kobieto nie udawaj takiej samowystarczalnej bo cie zaden Pan na poziomie nie bedzie chcial.
Kasa,kasa,kasa a co z wyższymi wartościami u Was?Miłości się nie kupuje.
Miłość łatwiej przychodzi w poczuciu bezpieczeństwa i stablizacji
Otóż to. Gdy brakuje pieniędzy zaczynają się problemy na innych płaszczyznach.
Problemy na innych płaszczyznach są też u ludzi bogatych. Pieniądze nie gwarantują szczęścia i miłości gościu 10:18. Zobacz ilu jest takich bogatych ludzi na świecie, którzy wcale się nie kryją z tym, że nie czują się szczęśliwi.
Jak się czyta komentarze kobiet to tylko nasuwa sie jedna myśl nie ważne jest uczucie, milość przyjazń .Tylko moneta pieniądze są dla nich najważniejsze.Wiem pieniądze są ważne bo pomagają nam żyć ale czy najważniejsze Tak rozpadły się moje związki gdyż dla tych kobiet najważniejszy był pieniądz a nie człowiek partner mężczyzna i tylko na początku zwiazku każda z nich delkarowala że pragnie miłości. A przyznam że zarabiam więcej jak wynosi średnia krajowa.Sam teraz jestem bardzo ostrożny do kobiet
Krzysztof
Widzisz,byc może swoim zachowaniem,stylem bycia i szpanerstwem przyciagales same materialistki? Może to jest powód rozpadu twoich związków? A może jesteś totalnym dusigroszem i skąpcem,i dlatego wszystkie kobiety wydają ci się materialistkami? Czasami warto zastanowić sie nad sobą,zanim ocenisz kogoś?
Jak nie ma kasy to i miłość odejdzie nawet się nie obejrzysz , a kobieta/mężczyzna poszuka szczęścia w innych ramionach.
Stabilizacja,własne wygodne mieszkanie,poczucie bezpieczeństwa finansowego to jest fundament i najlepsze podłoże do miłości. tak,tak. Miłość i bieda w parze nie chodzą
ehhh poszedł bym na taką randkę...zapach pięknego powietrza...piękna kobieta..
ludzie co wy piszecie.jestem po slubie 25 lat ,bylismy biedni ale jak zakochani,dzis mamy wszystko ale to,co przezylismy razem jest najwazniejsze,pieniadze to nie wszystko.Ale co wy dzis wiecie o miłości...Szkoda dalej wyjaśniać.
Czyli ludzie biedni nie mają szans na miłość?
Znam takie pary od lat 20 w związkach ze nie koniecznie dużo z zarabiają. A są szczęśliwi w związkach szanują się to jest piękne. A ja mam pieniądze duże próbowałem kilka razy ułożyć życie.I nic nie wychodziło z tego tylko pieniądz pieniądz dla moich partnerek był waznieszy .Dlatego tak dużo jest singli ja też z własnych przeżyć nie chce żadnego związku wolę być sam jak czuć się jak bankomat. Kobiety dziś są bardzo wyrachowana- żal mam tego zwariowanego materialnego swiata.
Krzyś dobrze napisałeś, są i takie "młodsze" co rozbijają czyjąś rodzinę, bo facet wszystko ma i nie patrzą, czy ta druga kobieta cierpi.