Mam pytanie. Jakie muszę wykonać badania kontrolne?
Jakie są ich nazwy i od czego jest to uzależnione.
Zacznijmy o siebie dbać i kontrolować własne zdrowie
USG,Tomograf,Rentgen najczęściej przy pomocy tych urządzeń wykrywa się raka większości narządów człowieka/nerki,płuca,trzustka ,jelita/
Najpierw musisz pójść do swojego lekarz rodzinnego po skierowanie do przychodni genetycznej. Zarejestrować się (terminy są długie, przynajmniej w ŚCO), a na wizycie lekarz Ci wszystko wyjaśni.
Jeśli badania profilaktyczne masz ok i nie ma podejrzeń że coś jest nie tak to po co ci badania ? Chyba że masz wiele wolnego czasu to lataj od lekarza do lekarza a wiec że dostać skierowanie na spec badanie bez powodu nie jest łatwo a USG Tomograf troche kosztuje. Ja jak sobie wkręcałem o raku to wydałem w ciągu 4 miesięcy 3,5 tyś zł na specjalistyczne badania lekarze się ciszyli aż w końcu jeden starszy lekarz mi powiedział a może psychiatra :)
gość z 14:04, ale jeśli ktoś w rodzinie autora wątku choruje/chorował na raka to warto żeby się przebadał..
Autorze wątku,na jakiej podstawie,co Cię motywuje do tego,żeby takie badania w tym kierunku przeprowadzić? Piszesz o profilaktyce,która na dobrą sprawę nie istnieje. Ta złośliwa choroba niestety w jakimś stopniu jest w każdym z nas,różnica polega jednak na tym czy nowotwór się uaktywni czy nie,a właściwie jego komórki.. "Profilaktyka" przeciwko nowotworom to przede wszystkim dbanie o siebie,o swoje zdrowie. Ale popatrz...ilu ludzi nie pali,nie pije %,uprawia sporty,zdrowo się odżywia i choruje. Można by rzec,że jest to loteria.
Poza tym po cos badania okresowe wymyślono. Na ich podstawie lekarz może zauważyć wiele chorób rozwijających się w naszym organiźmie,wtedy kieruje nas na badania specjalistyczne. Masz wątpliwości? Zrób badania podstawowe co jakiś czas dla uspokojenia się. Jeśli Cię nic nie boli,nic Ci nie dolega to niepotrzebnie tracisz czas na myślenie o tym i zastanawianie się czy jesteś chory czy nie. Proponuję żyć pełnią życia aczkolwiek uważać na siebie. To,że choruje na tę właśnie chorobę duża część naszej populacji,nie znaczy,że i Ciebie to spotka.
Dużo zdrowia i uśmiechu dla Ciebie:)
Prawda jest taka, że powinniśmy co jakiś czas się kontrolować- oczywiście bez przesady, nie ma co popadać w hipochondrię. Ale niestety żyjemy w takich zcasach,, gdzie rak zaczyna atakować zbyt wiele ludzi- młodych coraz częściej. A lekarze pierwszego kontaktu hmmm aż szkoda gadać. Oczywiście zależy od lekarza. Ale dostać skierowanie na badania kontrolne- graniczy z cudem. A każdy niepokojacy objaw- usłyszałam, że każdego cos boli..... no i dlatego dwójka moich znajomych lezy na cmentarzu :( Było już za późno. Ja się kontroluję na bierząco- ginekolog raz na rok lub 2 lata i niestety onkolog..... mimo iż mam raptem 25 lat. Zaczęłam prywatnie, bo moje problemy zdrowotne zaczęły sie dosyć wcześnie, takze nieraz słyszałam od internisty- ze wymyślam, przesadzam, nie byłam traktowana poważnie. Bo pzrecież młody, to zdrowy jak ryba nie?
Popieram znakomitą większość komentarzy.
Moim zdaniem profilaktyka jest bardzo ważna, aczkolwiek na pewnym poziomie, podstawowym. Do tego należy dbać o siebie..
Resztę już zostawmy i żyjmy jak należy!!!
Ja niestety nie mam zaufania do do lekarzy pierwszego kontaktu- na wizycie czulam się raczej jak na przesłuchaniu, zeznawaniu i albo mi uwierzy albo nie- no porażka! A przeważnie- przymrózenie oka, bo co ja moge wiedzieć o takich chorobach? Zmyślam zapewne. Kiedyś usłyszałam- jeszcze przed 18 rokiem życia- zebym sobie ibuprom łykała jak mnie boli, a pielęgniarka przy rejestracji do kardiologa- żebym lepiej wody sie napiła zamiast po lekarzach. Kilka takich niemiłych wizyt i to co spotkało znajomych- na prawdę mnie zniechęciło do chodzenia po lekarzach, bo przecież każdego coś boli nie? Dlatego poszłam prywatnie, kontynuuję na kasę- bo w Centrum Onkolgii już nikt nie zmyśla.
@_ae...na to wygląda,że trafiłam na porządnego lekarza,w ogóle obserwując różne sytuacje w przychodni stwierdzam,że miałam tzw. szczęście w nieszczęściu. Niestety spotkałam się też z dezaprobatą,wręcz wysmianiem i to nie przez lekarza a przez pielęgniarki,które czasem mam wrażenie, że trzęsą całym ośrodkiem zdrowia. Na całe szczęście pamiętam po co mam buzie i powiedziałam tej pani co nieco. Wszystko wszystkim,uprzejmość uprzejmością ale swojego trzeba bronić i nie dawać się . Od tamtej pory nie mam żadnego problemu z "obsługą" w tej przychodni.
Ale fakt jest jeden....nigdzie nigdy nie spotkałam się z taką uprzejmością i wyrozumiałością jak w ŚCO.
Ale tylko od lekarzy, bo już nie od pielęgniarek. W zeszłym roku mnie tam pani nie zarejestrowała, bo nie miałam skierowania od lekarza pierwszego kontaktu- mimo iż od 6 lat tam jeżdżę i to skierowanie było potrzebne tylko za pierwszym razem....takze na darmo stałam w kolejce tyle czasu.
Po USG pani nie chciała dać mi wyniku- mam sobie jutro wolne w pracy wziaść i kolejny dzien tracić na czekaniu, (akurat ten lekarz przyjmuje również w Ostr.) bo ona ma problem wydrukować 1 papierek wiecej- podczas gdy lekarz jak to usłyszał zaczął się śmiać i sam mi wynik wydrukował u siebie.... Poza tym te wyniki zawsze przez 6 lat dostawałam do reki- wtedy postanowili zrobić mi na złosć.
Przy zapisie na biopsję z kartką od lekarza- pilne- pielęgniarka powiedziała, zeby sobie natychmiast to pan dr sam robił pacjentom. Zaraz o tym Pana dr poinformowałam- w 1 minutę pielęgniarka dostała "opr" i chciała mnie na ten sam dzień zapisać.
Także do pielęgniarek mam uraz - eh i teraz w marcu na kontrolę będę jechać do ŚCO i znowu z pielęgniarkami dyskutować. Chociaż lekarze, do których tam trafiałam byli 100 % na medal :)
@_ae współczuję....Z tego co piszesz to ja naprawdę miałam sporo szczęścia w kontaktach z lekarzami i pielęgniarkami.Może mój wzrok zabija albo chociaż straszy?:P
Ja po standardowych badaniach kontrolnych,których wyniki dostałam wczoraj, nie miałm żadnego problemu z umówieniem się na...jutro. Zobaczymy co będzie...
rób sobie regularnie markery. wystarczy.
Krok w krok za rakiem.
Jak walczyć z przerzutami raka?
http://www.polityka.pl/nauka/zdrowie/1560335,1,jak-walczyc-z-przerzutami-raka---rozmowa.read
I amunicja na raka
http://www.polityka.pl/nauka/zdrowie/1532663,1,coraz-lepsze-leki-na-raka---rozmowa-z-lauretka-nagrody-polityki.read?backTo=http://www.polityka.pl/nauka/zdrowie/1560335,1,jak-walczyc-z-przerzutami-raka---rozmowa.read
co do badań polecam badania genetyczne na obecność markerów nowotworowych, z medycyny naturalnej na pewno nie zaszkodzi spróbować trawy pszenicznej ,wit. B17.
Pamiętajcie że profilaktyka to nie tylko badania. Ważny jest przede wszystkim tryb życia. Ruch, dieta. Polecam również regularne oczyszczanie organizmu i edukacje na temat zdrowego odżywiania.
Niestety nie wystarczy nie jadać fast-foodów, a zasadniczo zmienić nawyki żywieniowe. Ograniczać białko zwierzęce, węglowodany proste. Spożywać więcej warzyw i owoców, produktów pełnoziarnistych i jak najmniej przetworzonych bez sztucznych i chemicznych dodatków.